Tylko 200 psów asystujących w Polsce. Nowy projekt Mazowsza ma to zmienić
W Polsce działa zaledwie 200 psów przewodników dla osób niewidomych – to dramatycznie mało w porównaniu z innymi krajami. Dla przykładu, w Czechach, które mają czterokrotnie mniejszą populację, takich psów jest pięć razy więcej. Aby zmienić tę sytuację, Fundacja Vis Maior Pies Przewodnik rozpoczyna nowatorski projekt „Pies – oczy, ręce i dużo więcej”, finansowany przez samorząd Mazowsza. W ciągu najbliższych trzech lat 13 specjalnie wyszkolonych psów trafi do osób z różnymi niepełnosprawnościami. Budżet projektu to 1,3 mln zł.
Psy asystujące – nie tylko przewodnicy, ale i nieocenieni pomocnicy
Choć w Polsce najczęściej kojarzymy psy asystujące z przewodnikami osób niewidomych, ich rola jest znacznie szersza. Mogą:
- pomagać osobom z niepełnosprawnością ruchową (otwierać drzwi, podnosić przedmioty, stabilizować chód),
- wspierać osoby głuche i niedosłyszące (sygnalizować dźwięki, np. dzwonek do drzwi),
- wykrywać zbliżający się atak choroby (np. w przypadku padaczki lub cukrzycy).
– Psy asystujące to nie tylko „ręce” czy „oczy” – to niezastąpieni towarzysze, którzy dają poczucie bezpieczeństwa, niezależności i godności – podkreśla marszałek Mazowsza Adam Struzik.
Polskie prawo chroni osoby z psami asystującymi – ale w praktyce wciąż są problemy
Choć ustawa o rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych wyraźnie gwarantuje prawo wstępu do miejsc publicznych z psem asystującym, wciąż dochodzi do skandalicznych sytuacji.
Jednym z najbardziej znanych incydentów było wyproszenie pani Arlety ze sklepu H&M w warszawskiej galerii handlowej w 2021 roku. Mimo że kobieta miała oznakowanego psa przewodnika, pracownicy odmówili jej wstępu. Sprawa wywołała burzę w mediach społecznościowych, a marka musiała publicznie przeprosić i przypomnieć, że regulaminy sklepów nie mogą ograniczać praw osób z niepełnosprawnościami.
– Takie przypadki pokazują, jak ważna jest edukacja społeczeństwa i konsekwentne egzekwowanie przepisów – mówi Anna Brzezińska, członkini zarządu województwa mazowieckiego.
Jak wygląda szkolenie psa asystującego?
Proces przygotowania psa do pracy jest długotrwały i wymaga specjalistycznej wiedzy. Koszt wyszkolenia jednego psa to aż 100 tys. złotych. W ramach projektu:
- W 2025 roku wyszkolonych zostanie 7 psów (3 przewodniki dla niewidomych i 4 asystujące dla osób z innymi niepełnosprawnościami).
- W 2026 roku dołączy kolejnych 6 czworonogów.
Szkolenie obejmuje:
- naukę podstawowych komend,
- specjalistyczne ćwiczenia (np. reakcja na atak choroby),
- trening w rodzinach zastępczych, aby pies przyzwyczaił się do różnych sytuacji.
„Pies to nie narzędzie, tylko partner” – jak wygląda życie z psem asystującym?
– Pies przewodnik zwykle pracuje do 8-10 roku życia, ale to zależy od jego zdrowia i kondycji – wyjaśnia Jolanta Kramarz, prezeska Fundacji Vis Maior.
Po przejściu na emeryturę zwierzęta często zostają ze swoim opiekunem lub trafiają do nowej, troskliwej rodziny. – Mamy w fundacji 15-letniego psa, który już słabo chodzi, ale nadal jest otoczony miłością – dodaje Kramarz.
Jak można zgłosić się po psa asystującego?
Osoby z niepełnosprawnościami mogą aplikować przez stronę internetową fundacji. Proces kwalifikacyjny obejmuje:
- Wypełnienie ankiety (m.in. pytania o codzienne potrzeby).
- Rozmowę i ocenę samodzielności kandydata.
- 80-godzinne szkolenie teoretyczne (m.in. opieka nad psem, prawa osób z niepełnosprawnościami).
- Naukę współpracy z psem.
– Nie każdy pies pasuje do każdego człowieka. Czasem warto poczekać, by znaleźć idealnego towarzysza – mówi Kramarz.
Projekt, który zmienia życie – i polskie społeczeństwo
– To nie tylko inwestycja w samodzielność, ale też w bardziej otwarte i świadome społeczeństwo – podsumowuje Aleksander Kornatowski, dyrektor Mazowieckiego Centrum Polityki Społecznej.
Dzięki psom asystującym osoby z niepełnosprawnościami zyskują nie tylko pomoc, ale też szansę na pełniejsze życie. A projekt „Pies – oczy, ręce i dużo więcej” może być prawdziwym przełomem w Polsce.