Ubisoft się ugiął, a przeciwnicy "zabijania gier" świętują zwycięstwo
Inicjatywa Stop Killing Games może zapisać na swoim koncie pierwsze wyraźne zwycięstwo. Po miesiącach presji ze strony graczy i aktywistów, Ubisoft wprowadził do The Crew 2 tryb offline, pozwalający bawić się w tytuł bez połączenia z serwerami.
Decyzja francuskiego wydawcy to bezpośrednia konsekwencja zamieszania, jakie wywołało zamknięcie serwerów pierwszego The Crew, co w praktyce całkowicie uniemożliwiło dalszą grę (przynajmniej oficjalnymi metodami). To właśnie wtedy narodził się ruch Stop Killing Games, którego celem jest zwrócenie uwagi opinii publicznej – i organów Unii Europejskiej – na problem gier znikających wraz z wyłączeniem ich infrastruktury sieciowej.
„To wynik presji Stop Killing Games”
Na oficjalnym profilu Stop Killing Games w serwisie X pojawił się wpis komentujący ruch Ubisoftu:
Nieco spóźnieni z reakcją, ale ten krok to wynik presji #StopKillingGames z początku 2024 roku, kiedy startowała nasza europejska inicjatywa obywatelska.
W poście zamieszczono także fragment nagrania z zeszłego roku, na którym twórca kampanii, Ross Scott, przypomniał, że choć ówczesna zapowiedź trybów offline do The Crew 2 i The Crew: Motorfest była dla niego zaskoczeniem, traktuje ją jako „duży bonus albo nagrodę pocieszenia”.
W dalszej części wideo prezentuje wypowiedź z października:
Nie mam wątpliwości, że nie miałoby to miejsca bez naszej kampanii – i to jest swego rodzaju bonus.
Przypomnijmy, że nad europejską inicjatywą obywatelską przeciw „zabijaniu” gier, która zebrała ponad 1,4 mln podpisów w całej Unii, w niedalekiej przyszłości pochylą się eksperci w Parlamencie Europejskim.