"Nie zaciskaj pasa, zaciśnij pięść!". Protest na Jarmarku Świętego Dominika w Gdańsku
- Zebraliśmy się tutaj, bo na Ołowiance budka prowadzona przez firmę Art Cafe z Łodzi, która nie wypłaciła pieniędzy za 12 godzin pracy na ubiegłorocznym Jarmarku Świętego Dominika dwóm osobom, jakie się do nas zgłosiły. To łącznie prawie 700 złotych, a te osoby były zatrudnione bez umowy i bez książeczek sanepidowskich. Podejmowaliśmy różne kroki w tej sprawie, złożyliśmy wezwanie do zapłaty do łódzkiej siedziby tej spółki. Na początku szefowa firmy powiedziała, że ona nie wie o co chodzi, a potem zaczęła nas totalnie ignorować i stała się nieuchwytna. Mężczyzna, który oferował wtedy pracę i był przełożonym tych pracowników jest tam teraz "project managerem" i pozostaje nieuchwytny - powiedziała "Dziennikowi Bałtyckiemu" Weronika z Czerwonych Pomorze. - Pierwszego dnia tegorocznego Jarmarku dodatkowo złożyliśmy na stoisku prowadzonym przez Art Cafe ponownie wezwanie do zapłaty, a w połowie tego tygodnia zgłosiliśmy sytuację do organizatora imprezy, ale bez żadnego skutku. Organizujemy ten protest po to by nagłośnić tę sprawę - dodała.
W przygotowanej przez reprezentowaną przez nią organizację, zrzeszającą socjalistów i socjalistki z województwa pomorskiego, wzięło udział kilkanaście osób, które skandowały m.in. "Solidarność naszą bronią!", "Nie zaciskaj pasa, zaciśnij pięść!" i "Art Cafe oddaj wypłatę!".
Szerzej o szczegółach swoich zarzutów wobec łódzkiej spółki Czerwoni Pomorze informowali w zapowiedzi wydarzenia, gdzie wskazali, że do nielegalnego zatrudnienia dwóch osób dojść miało na Jarmarku Św. Dominika w 2024 r. na jednym ze stoisk gastronomicznych "Jack's Burger", a niewypłacone wynagrodzenia za 12 godzin pracy wynosić mają łącznie 674,40 zł.
- Pracodawcy, szczególnie w branży gastronomicznej, myślą, że są nieuchwytni dokonując kradzieży pensji, mobbingując pracowników i obchodząc każde możliwe prawo jakie znają. Sezon wakacyjny jest szczególnie bogaty w takie działania, ponieważ w celu szybkiego zarobku zatrudniają się osoby młode, często nieświadome swoich praw lub ignorujące ich łamanie na rzecz tego, aby zarobić cokolwiek. Przedsiębiorcy są tego świadomi i na tym korzystają. W takich sytuacjach reagujemy jako organizacja, działając w ramach Samoobrony Pracowniczej opartej na solidarności pracowników, i walczymy o to, aby każdy pracownik dostał należytą wypłatę - napisali Czerwoni Pomorze w zapowiedzi pikiety rozesłanej do mediów w piątek 1 sierpnia.
Tego samego dnia o odniesienie się do sytuacji poprosiliśmy spółkę Art Cafe z Łodzi. Gdy tylko otrzymamy jej stanowisko, opublikujemy je tutaj.