"Wrzeszczał na mnie przy wszystkich! Uciekłam na L4". Przemoc w pracy ma się dobrze

"Wrzeszczała na mnie przy wszystkich przez 40 minut i wtedy już nie wytrzymałam, uciekłam na L-4. Jestem wrakiem". Mobbing, czyli przemoc w pracy, nie może w Polsce doczekać się skutecznych rozwiązań prawnych. PIP chce, ale niewiele może. Mobberzy czują się bezkarni. Przeczytajcie historię pewnej urzędniczki...
MobbingMobbing
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Adobe Stock
Agnieszka Domka-Rybka

Wcale nie prywatne firmy, które walczą o wyniki na trudnym rynku, co musi być okupione codzienną nerwówką, a państwowe instytucje, jak: oświata, urzędy, służba zdrowia i dopiero na czwartym miejscu - handel. Zatrudnieni w tych branżach są dziś najczęściej mobbingowani. Okrutnie, w „białych rękawiczkach”!

- Definicja mobbingu jest beznadziejna i trudno go dziś udowodnić. Zaledwie co 20. pozew kończy się sukcesem pracownika. Stąd wielu nie widzi sensu, by iść do sądu, a prawnicy niechętnie biorą takie sprawy - ubolewał w Bydgoszczy Marcin Stanecki, Główny Inspektor Pracy.

Historia urzędniczki. Niestety, jedna z wielu

Oto jedna z wielu takich historii, urzędniczki z naszego regionu, pokazująca, że mobbing m.in. w budżetowym środowisku ma się dziś całkiem dobrze.

„Nie radzę sobie z lękami, które mnie prześladują. Wszystkiego się boję, to jakiś obłęd. Tym bardziej, że zawsze byłam przebojowa i odpowiedzialna. Byłam świetnym pracownikiem, awansowałam z referenta na kierownika i nagle... bum. Odmówiłam przyjęcia kolejnych obowiązków i wtedy szefowa strasznie się na mnie rozzłościła i zaczęło się. Kazała mi wciąż pisać różne pisma. Wcześniej też to robiłam, ale nie w takich ilościach. Żadne nie było wystarczająco dobre, kazała mi poprawiać jeden egzemplarz po sześć razy. Zawsze przy tym słyszałam, że jestem beznadziejna, że nie umiem głupiego pisma napisać. Nieraz słyszałam to po kilka razy dziennie i również, że na takim stanowisku trzeba mieć trochę polotu, a ja jestem dno. Pewnego dnia wrzeszczała na mnie przy wszystkich przez 40 minut i dłużej już nie dałam rady. Uciekłam na L-4 i codziennie budzę się przerażona, co dalej z moim życiem. Koszmar, do czego mnie doprowadziła. Jestem wrakiem”.

Oto smutna historia urzędniczki opowiedziana podczas niedawnej konferencji z cyklu „Pracować bez lęku - przeciwdziałanie mobbingowi w miejscu pracy”, którą zorganizowała Państwowa Inspekcja Pracy na Politechnice Bydgoskiej.

Stres nie wyparuje z człowieka, przeciwnie, on się w nim kumuluje

- Stres nie wyparuje z człowieka, a wręcz przeciwnie, on się w nim kumuluje i taki, chroniczny, w konsekwencji doprowadza go do utraty zdrowia, ucieczki na zwolnienie lekarskie i utraty zatrudnienia - mówił dr Maciej Michalak, prodziekan Wydziału Psychologii UKW w Bydgoszczy. - Zaniżona ocena przydatności zawodowej mocno uderza w samoocenę pracownika i może mieć dla niego poważne konsekwencje psychologiczne. Zaczyna wierzyć, że do niczego się nie nadaje, bo mobber daje mu ciągle do zrozumienia, że jest z nim coś nie tak.

Mobber to typ narcystyczny, często sam był prześladowany

Tak dr Maciej Michalak „Maluje” mobbera: - To typ narcystyczny, który przecenia własne dokonania, nie ma wyrzutów sumienia, instrumentalnie traktuje innych. Często sam był prześladowany, np. w dzieciństwie. Ma potrzebę władzy, kontroli, uzyskania uwagi, podziwu i też świadomość własnych braków. Jest egoistą i zazdrośnikiem.

PIP: Brakuje nam narzędzi do walki z przemocą w pracy

- Definicja mobbingu weszła do Kodeksu pracy w 2004 r. i budzi wiele kontrowersji. W naszym okręgu prowadzimy coroczne programy informacyjno-prewencyjne, które mają na celu przeciwdziałać negatywnym skutkom przeciążenia psychicznego w pracy. Są to warsztaty, ale również konferencje - przypomniała Danuta Kalinowska, Okręgowy Inspektor Pracy w Bydgoszczy.

Uporczywe i długotrwałe nękanie. To mibbing, przemoc w pracy

Mobbing to - zgodnie z definicją - uporczywe i długotrwałe nękanie lub zastraszanie pracownika, mające na celu poniżenie, ośmieszenie lub zaniżenie jego oceny przydatności zawodowej. Może mieć wiele postaci, np. bezsensowne zadania, obmowy i plotki, sprzeczne polecenia, komentarze świadczące o zazdrości, krzyki, przekleństwa i wyzwiska.

Z badań wynika, że:

  • ponad 40 procent Polaków odczuło go w pracy.
  • Co ciekawe, wśród nich jest więcej mężczyzn, bo 40 procent,
  • zaś 36 proc. stanowią kobiety.

- Mobbing częściej przyjmuje formę, którą trudno jednoznacznie udowodnić, bo odbywa się w białych rękawiczkach. To jest ta forma, z którą najbardziej powinniśmy walczyć - podkreślała Sylwia Krawczyk, nadinspektor OIP. - Jeśli ktoś jest w takiej sytuacji, proszę przyjść do nas porozmawiać. Samo pismo, które jest skargą i jeszcze najczęściej anonimową, to naprawdę za mało. Przychodźcie też na nasze porady, nasi pracownicy ukierunkują czy faktycznie mamy do czynienia z mobbingiem, czy należy zgłosić zdarzenie do innej instytucji.

Definicja mobbingu jest "beznadziejna"

Czy w ogóle PIP, do której wpływa rocznie 2000 spraw dotyczących mobbingu i 800 na dyskryminacje, powinna zajmować się mobbingiem?

- Niewątpliwie kwestii spornych nie rozstrzygamy, bo należy to wyłącznie do sądów i dotyczy również mobbingu. Jednak, pamiętajmy, że definicja mobbingu znalazła się w Kodeksie pracy, a to jest podstawowe źródło prawa pracy, dlatego podlega naszym kompetencjom nadzorczo-kontrolnym. Obowiązek przeciwdziałania mobbingowi sprawdzać musimy - wyjaśnił Marcin Stanecki, Główny Inspektor Pracy.

Uważa, że obecna definicja jest nie tylko kontrowersyjna, ale po prostu beznadziejna: - Cieszę się z propozycji Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które chce ją zmienić. Krok do przodu, jednak to nie wystarczy, bo jako PIP nie mamy skutecznych narzędzi do walki z mobbingiem. Jesteśmy często bezradni wobec problemu, który dotyka tysięcy pracowników. Dlatego m.in. chcemy opracować kodeks dobrych praktyk w pracy i udostępnić go w przyszłym roku.

MRPiPS proponuje, by definicja mobbingu była prosta i precyzyjna. Kluczowym elementem ma być „uporczywe nękanie”, a sama definicja stanie się niezależna od intencjonalności działania sprawcy i wystąpienia określonych skutków. Projekt zakłada również otwartą listę przykładów zachowań, które mogą być uznane za mobbing, takich jak upokarzanie, zastraszanie czy izolowanie pracownika. Nowa definicja ma objąć tylko osoby zatrudnione na etacie, pomijając ponad 2,5 miliona pracujących na B2B lub „śmieciówkach”.

Nie ma u nas tak spektakularnych wyroków jak w USA

- Jaką mamy dziś sytuację? Są różne orzeczenia, które wskazują, ile czasu musi minąć, by mówić o uporczywym nękaniu: to jest pół roku, trzy miesiące czy pięć tygodni. Można to tak rozumieć, że jeśli np. ktoś upokarza drugą osobę w pracy np. przez cztery tygodnie robi to bezkarnie, a dopiero od pięciu może ponieść konsekwencje. Niestety, w efekcie pozwalamy na zachowania, bo nie trwają odpowiednio długo. Oczywiście, nie mamy tak spektakularnych wyroków, jak w USA, gdzie pracownik, który wygra sprawę, dostaje tyle pieniędzy, że nie musi już pracować. W Polsce zaledwie co 20. pozew pracownika kończy się jego sukcesem. Zresztą, od zdroworozsądkowego prawnika usłyszy, że nie ma szans w sądzie i nie warto tam iść. Pamiętajmy też, że w przypadku mobbingu ciężar dowodów spoczywa na pracowniku - podkreśla Marcin Stanecki.

Najgorsze jest więc to, że nie ma narzędzi prawnych, by skutecznie walczyć z mobbingiem, więc mobberzy mogą czuć się bezkarni.

Zgodnie z przepisami, podpisując umowę o pracę oddajemy część władzy nad sobą pracodawcy i za to otrzymujemy wynagrodzenie. Są jednak granice między powierzaniem pracownikom obowiązków, a świadomym ich poniżaniem.

Niestety, dziś mobbing, jako przemoc, komentowany jest najgłośniej wówczas, kiedy staje się przedmiotem ogólnopolskich afer i skandali. Nieco ciszej mówi się o nim, gdy dotyka nas lub osoby, które znamy. Zaś pracownicy niechętnie idą do sądu, by opowiedzieć, że byli świadkami nękania kolegów po fachu.

Wybrane dla Ciebie
Kępice: Śmiertelny wypadek. Nie żyje 52-letni motocyklista
Kępice: Śmiertelny wypadek. Nie żyje 52-letni motocyklista
Popularny symulator ciężarówki idzie za ciosem po skręceniu w nieoczekiwanym kierunku. Fani "ETS2" są zachwyceni lokacją nowego dodatku i ważną funkcją
Popularny symulator ciężarówki idzie za ciosem po skręceniu w nieoczekiwanym kierunku. Fani "ETS2" są zachwyceni lokacją nowego dodatku i ważną funkcją
Ropa: "Burza nad Popradem". Teatr Tej Ziemi tworzy rytuał pamięci, pojednania i wspólnoty
Ropa: "Burza nad Popradem". Teatr Tej Ziemi tworzy rytuał pamięci, pojednania i wspólnoty
Stawiszyn: Nietypowy wypadek. 14-latek na hulajnodze wpadł do rzeki
Stawiszyn: Nietypowy wypadek. 14-latek na hulajnodze wpadł do rzeki
Samorządy inwestują w nowy sprzęt. Przetargi na ciągniki do różnych zadań
Samorządy inwestują w nowy sprzęt. Przetargi na ciągniki do różnych zadań
Konin: IMGW ostrzega. W niedzielę wieczorem może silnie wiać
Konin: IMGW ostrzega. W niedzielę wieczorem może silnie wiać
Przasnysz: Wyprzedził na pasach i jechał na dwóch zakazach. Grozi mu więzienie
Przasnysz: Wyprzedził na pasach i jechał na dwóch zakazach. Grozi mu więzienie
Poznań: Wyglądał jak porzucony wrak. Strażnicy miejscy zareagowali
Poznań: Wyglądał jak porzucony wrak. Strażnicy miejscy zareagowali
Wsiedlanie kuropatw w Leśnictwie Brzeziny. Wspólne działania na rzecz przyrody
Wsiedlanie kuropatw w Leśnictwie Brzeziny. Wspólne działania na rzecz przyrody
Poznań: Wieża RTV na Piątkowie nie zostanie wyburzona? Negatywna decyzja
Poznań: Wieża RTV na Piątkowie nie zostanie wyburzona? Negatywna decyzja
Białystok: Uniwersytet Trzeciego Wieku ma już 30 lat. Seniorzy świętowali okrągły jubileusz
Białystok: Uniwersytet Trzeciego Wieku ma już 30 lat. Seniorzy świętowali okrągły jubileusz
Grodzisk Mazowiecki: Zmarł fotograf Tadeusz Hoffman
Grodzisk Mazowiecki: Zmarł fotograf Tadeusz Hoffman