50-latek prowadził plantację marihuany. Policja znalazła też amfetaminę w worku po chlebie tostowym
Do zatrzymania doszło w chwili, gdy 50-latek miał przy sobie porcję białego proszku – jak się później okazało, była to kolejna partia narkotyku. Podczas przeszukania jego domu funkcjonariusze znaleźli ponad 370 gramów amfetaminy i inne środki odurzające o masie blisko 2 gramów, schowane m.in. w opakowaniu po chlebie tostowym.
To jednak nie wszystko – na terenie przyległym do posesji mężczyzny policjanci odkryli nielegalną plantację konopi. Łącznie zabezpieczono aż 70 krzewów.
Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mężczyźnie zarzutów. Jak informuje wałecka policja, sprawa ma charakter rozwojowy. Sąd, na wniosek prokuratora, zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na trzy miesiące. Grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności.