Bełchatów: Wydobycie węgla najniższe od wielu lat. Zakład szykuje się do zmian

Kończy się powoli wydobycia węgla w Polu Bełchatów kopalni, a to oznacza sporo zmian, które dotkną także pracowników. Do wielu z z nich, jak mówił na jednym z barbórkowych spotkań Dariusz Kowalczyk, dyrektor kopalni, trzeba przygotować się już teraz. A to m.in. reorganizacja systemu pracy w firmie.

Podczas barbórkowego spotkania z jubilatami, emerytami i wyróżnionymi pracownikami kopalni Dariusz Kowalczyk, podsumował krótko historię zakładu.

- Pięćdziesiąt lat za nami - mówił. - Wydobyliśmy w tym czasie miliard 452 mln ton węgla, zdjęliśmy 5 mld 321 mln m sześć nadkładu. Ale to już było. A co przed nami? Doskonale wiecie, jak szybko mija czas. Zamykamy okres 50 lat działalności i nie sposób nie zauważyć perspektywy, która jest przed nami. Nie sposób nie zauważyć znaków, które zaistniały w minionym roku.

A to przede wszystkim poziom wydobycia węgla. W tym roku spadł on poniżej 30 mln ton.

- Wydobycie poniżej 30 mln ton miało miejsce ostatnio w 1986 roku - mówił dyrektor zakładu. - Później było już tylko powyżej 30 mln. To było 40 lat temu. Wówczas się rozwijaliśmy, rosło wydobycie, budowaliśmy potencjał wydobywczy, rosło zatrudnienie, by w szczytowym momencie osiągnąć poziom 12 tys. 448 pracowników,. Było to w 1987 roku. Dziś jesteśmy w takim momencie, który uświadamia nam, że to, co się kiedyś zaczęło, musi się kiedyś skończyć. I nie mówię tego za wcześnie. To jest ten moment, kiedy musimy zdać sobie sprawę z faktu, że weszliśmy w fazę wygaszania wydobycia i redukcji tego, co z tak wielkim mozołem budowaliśmy przez lata.

Niedawno podjęto decyzję, która ma znaczenie nie tylko praktyczne, ale z pewnością również symboliczne. Z eksploatacji wyłączono koparkę K-42, która 30 października, wydobyła ostatnie metry sześcienne nadkładu. Jak mówił Dariusz Kowalczyk, historia tej koparki rozpoczęła się prawie pół wieku temu i dziś symbolicznie się domyka.

- To moment zaplanowany, ale mimo wszystko bardzo sentymentalny - maszyna kończy swoją służbę w czasie, gdy zmniejszamy poziom wydobycia, dostosowując potencjał kopalni do nowych warunków - mówił

Koparka K-42 jest pierwszą maszyną podstawową w historii kopalni, która została trwale wyłączona z ruchu po 47 latach pracy.

Przypomnijmy, iż wydobycie węgla w Polu Bełchatów ma zakończyć się już w przyszłym roku.

- Od 1 stycznia 2027 roku rozpoczniemy pracę w tym Polu w ramach likwidacji części zakładu górniczego - mówił dyrektor kopalni. - To są znaki i fakty, które muszą nam uświadomić w jakim momencie jesteśmy i jakie wyzwania przed nami.

Jak dodał, trzeba dostosować potencjał zakładu do zmieniającej się rzeczywistości. Mowa o infrastrukturze, usługach podstawowych, zatrudnieniu, ale też organizacji pracy, która będzie zmieniana.

Z informacji przekazanych z mediach społecznościowych przez związkowców ze Związku zawodowego "Odkrywka" KWB Bełchatów wynika, iż do zmian dojść może już w przyszłym roku. Dotyczyć miałyby one oddziałów podległych dyrektorowi technicznemu kopalni.

- Zmiany organizacyjne spowodowane są, jak wynika z informacji przekazanych przez Dyrektora Oddziału, zmniejszeniem wydobycia węgla w roku bieżącym i planach na lata kolejne, co wiąże się ze zmniejszeniem zapotrzebowania na energię elektryczną z bełchatowskiej elektrowni. Wszystko wskazuje na to, że przy spadającym co rok wydobyciu, po wyczerpaniu złoża Bełchatów pozostanie złoże Szczerców, a to ma wpływ na uszczuplenie stanu załogi, zmiany organizacyjne i likwidację niektórych Oddziałów - napisali związkowcy w komunikacie do załogi.

Jednocześnie zarządu związku zwrócił się do dyrektora kopalni o rekompensatę utraconych składników wynagrodzenia pracowników objętych reorganizacją.