Bezwzględne wojowniczki. Kobiety, które siały strach w Afryce
Amazonki z Dahomeju przez dwa stulecia siały postrach w Afryce Zachodniej. Ich odwaga i dyscyplina zainspirowały twórców "Czarnej Pantery", a ich prawdziwa historia wciąż budzi podziw i niedowierzanie.
Początki Amazonek z Dahomeju
Historia Amazonek z Dahomeju, znanych lokalnie jako Agojie, sięga XVII wieku, choć niektóre przekazy sugerują, że pierwsze kobiece oddziały powstały już wcześniej. Ich powstanie wiąże się z brakiem mężczyzn, którzy ginęli w licznych wojnach i byli wysyłani jako trybut do sąsiednich imperiów.
Władcy Dahomeju, by utrzymać potęgę królestwa, zaczęli rekrutować kobiety do elitarnej formacji wojskowej. Według tradycji pierwszą "Królową Amazonek" była Tassi Hangbe, która po śmierci brata Akaby w 1708 roku objęła władzę i zorganizowała kobiecy batalion.
Pierwotnie kobiety pełniły rolę strażniczek pałacu i królewskich łowczyń, jednak z czasem ich znaczenie rosło. W XVIII i XIX wieku Agojie stały się pełnoprawną formacją wojskową, uczestniczącą w najważniejszych bitwach królestwa i broniącą go przed sąsiadami oraz europejskimi kolonizatorami.
Rygorystyczny trening i wojskowa dyscyplina
Aby zostać jedną z Amazonek, kandydatki musiały przejść surowy proces selekcji i szkolenia. Rekrutowano zarówno dziewczęta z Dahomeju, jak i jeńców wojennych z podbitych wiosek.
Trening rozpoczynał się już w wieku ośmiu lat i obejmował naukę strzelania z muszkietów, walki wręcz, posługiwania się mieczem, włócznią i łukiem, a także przetrwania w ekstremalnych warunkach.
Ćwiczenia fizyczne były wyczerpujące: wrestling, biegi przez przeszkody, symulowane ataki na wioski czy wielodniowe marsze przez busz. Kluczową rolę odgrywała odporność na ból i strach – Agojie musiały być gotowe na wszystko, nie okazywać emocji i podporządkować się ścisłej dyscyplinie. Regularnie przechodziły rytuały magiczne, nosiły amulety i korzystały z porad wróżbitów, by wzmocnić ducha walki.
Każda wojowniczka należała do jednego z kilku regimentów: łowczyń (Gbeto), strzelczyń (Gulohento), łuczniczek (Gohento) czy artylerzystek (Agbalya). Każda grupa miała własny mundur, broń i specjalizację bojową.
Kodeks i życie w odosobnieniu
Amazonki Dahomey żyły według ściśle określonego kodeksu. Oficjalnie były "żonami króla", choć nie miały z nim intymnych relacji. Celibat był warunkiem służby – zabroniono im małżeństwa i posiadania dzieci, co miało wzmocnić ich lojalność wobec monarchy i oddanie sprawom wojny.
Mieszkały w pałacu królewskim, gdzie panował świat niemal wyłącznie kobiecy. Po zmroku wstęp mieli tam tylko król i nieliczni eunuchowie.
W codziennym życiu Agojie cieszyły się przywilejami niedostępnymi innym kobietom: miały własnych służących, dostęp do alkoholu i tytoniu, a ich status społeczny był bardzo wysoki. Podczas ceremonii i parad oddzielano je od mężczyzn symboliczną linią z liści rafii.
W mieście ich obecność zapowiadano dźwiękiem dzwoneczków, a mieszkańcy musieli ustępować im drogi i odwracać wzrok – taki był szacunek i lęk, jaki budziły.
Na polu bitwy: odwaga i bezwzględność
Agojie brały udział w najważniejszych konfliktach Dahomeju, zarówno przeciwko sąsiednim królestwom, jak i w wojnach z Francuzami w XIX wieku. Ich liczebność w szczytowym okresie sięgała 6 000 kobiet, co stanowiło nawet jedną trzecią całej armii.
W boju słynęły z bezwzględności i nieustępliwości. Europejscy podróżnicy podkreślali, że wojowniczki często były skuteczniejsze i bardziej zdyscyplinowane niż mężczyźni. Ich odwaga budziła podziw i strach – nie cofały się nawet w obliczu śmierci. W 1892 roku podczas bitwy pod Dogba, walcząc z francuskimi kolonizatorami, poniosły ogromne straty, ale nie wycofały się z pola walki.
Ich taktyka obejmowała zarówno ataki frontalne, jak i zasadzki, a także działania partyzanckie. Były mistrzyniami w posługiwaniu się bronią białą i palną – w XIX wieku uzbrojone były w nowoczesne karabiny Winchester, maczety i noże.
Społeczna rola i dziedzictwo wojowniczek
Amazonki Dahomeju cieszyły się statusem nieosiągalnym dla innych kobiet w patriarchalnym społeczeństwie. Miały wpływ na decyzje polityczne, mogły doradzać królowi, a ich głos liczył się w sprawach państwowych. Zdarzało się, że po zakończeniu służby nieliczne z nich otrzymywały prawo do małżeństwa z wybitnymi dygnitarzami lub wojownikami.
Po upadku królestwa w 1894 roku i rozbiciu armii przez Francuzów, wiele Amazonek musiało odnaleźć się w nowej rzeczywistości kolonialnej. Część z nich została żołnierzami w armii francuskiej, inne wróciły do cywilnego życia, ale ich legenda przetrwała w pieśniach, opowieściach i kulturze Beninu.