Biała Podlaska: Policyjna eskorta samochodu z nieprzytomnym mężczyzną
W czwartek po południu policjanci z bialskiej drogówki po raz kolejny udowodnili, że hasło „Pomagamy i Chronimy” nie jest pustym sloganem. Podczas rutynowej kontroli drogowej wykazali się nie tylko profesjonalizmem, ale przede wszystkim empatią i gotowością niesienia pomocy w sytuacji, gdy zagrożone było ludzkie życie.
Około godziny 17.00 na Alei Solidarności w Białej Podlaskiej funkcjonariusze zatrzymali kierowcę, który nie zastosował się do znaku STOP. Okazało się, że w samochodzie przewożony jest nieprzytomny mężczyzna. 55-latek prawdopodobnie został użądlony przez osę i jego stan gwałtownie się pogarszał. Z relacji kierowcy wynikało, że nie czekając na karetkę, postanowił jak najszybciej zawieźć sąsiada do szpitala, obawiając się, że pomoc medyczna przyjedzie zbyt późno.
Widząc dramatyczną sytuację, młodszy aspirant Michał Słyszko oraz posterunkowa Angelika Pawlędzio natychmiast podjęli decyzję o pilotażu auta do szpitala. Używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, eskortowali pojazd przez miasto, dbając o to, aby poszkodowany jak najszybciej trafił pod opiekę lekarzy. Informacja o zdarzeniu została przekazana do szpitala, dzięki czemu personel medyczny już oczekiwał na pacjenta.
Dzięki skoordynowanym działaniom policjantów 55-letni mieszkaniec regionu w odpowiednim momencie trafił na oddział ratunkowy bialskiego szpitala. Szybka reakcja służb i determinacja funkcjonariuszy miały kluczowe znaczenie dla uratowania jego zdrowia i życia.
To nie pierwszy raz, gdy policjanci z Białej Podlaskiej udowadniają, że są gotowi działać w kryzysowych sytuacjach, nawet takich, które wykraczają poza ich codzienne obowiązki służbowe. Jak podkreślają mundurowi, w podobnych przypadkach liczy się każda sekunda, a profesjonalizm i opanowanie mogą decydować o życiu drugiego człowieka. Funkcjonariusze wykazali się profesjonalizmem, opanowaniem i ludzkim odruchem serca, co w tym przypadku miało kluczowe znaczenie dla uratowania zdrowia i życia poszkodowanego.