Białe Błota: Mieszkańcy chcą ekranów akustycznych wzdłuż obwodnicy
Radni gminy Białe Błota zaapelowali do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o "podjęcie niezwłocznych działań zmierzających do zwiększenia ochrony akustycznej mieszkańców tych miejscowości".
Chodzi o problem, o którym już wcześniej informowaliśmy w naszych serwisach. A dotyczy on hałasu dobiegającego z dróg ekspresowych S10 i S5. Mieszkańcy domagają się podwyższenia istniejących ekranów akustycznych oraz budowę dodatkowych ekranów w lokalizacjach, gdzie poziom hałasu przekracza dopuszczalne normy.
Apel do wójta. Przez wójta do GDDKiA
Swoje postulaty radni Białych Błot ujęli w apelu, który skierowano do władz gminy. W dokumencie czytamy: "Zobowiązuje się Wójta Gminy Białe Błota do przekazania niniejszego apelu: 1. Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - Oddział w Bydgoszczy, 2. Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, 3. Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, 4. Ministrowi Infrastruktury, 5. Posłom i senatorom reprezentującym województwo kujawsko-pomorskie.
Poza tym radni postulują przeprowadzenie aktualnych pomiarów hałasu oraz aktualizacji map akustycznych dróg ekspresowych S5 i S10, na odcinkach przebiegających przez teren gminy. Apel w tej sprawie został przyjęty już pod koniec maja tego roku, ale radni domagają się, by władze gminy odniosły się do sprawy ponownie na najbliższej sesji rady.
Przypomnijmy, że o sprawie informowaliśmy już wiosną. - Wydatek z postaci zlecenia badań hałasu nie jest możliwy do pokrycia z budżetu gminy, bo to naruszyłoby dyscyplinę finansów publicznych - tłumaczyła Magdaleja Sznajder, radna gminy Białe Błota. - Wobec tego powstał pomysł, by utworzyć zbiórkę publiczną na ten cel.
W Urzędzie Gminy Białe Błota odbyło się wtedy spotkanie z udziałem Magdaleny Maison, pełniącej funkcję wójta, radnych i mieszkańców. Tematem był problem, z którym od wielu już lat borykają się właściciele domów usytuowanych blisko trasy szybkiego ruchu, obwodnicy Bydgoszczy w miejscowościach Ciele i Zielonka.
Protest na obwodnicy
W lutym z kolei mieszkańcy spotkali się z przedstawicielem oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w jednym z najbardziej narażonych na hałas miejscu.
- Tu był nawet wyrok sądu, który nakazał zbudowanie nam ekranów dźwiękochłonnych - mówił jeden z mieszkańców Zielonki. Wskazywał na ekrany, które właśnie były montowane na nasypie, po którym biegnie obwodnica.
Ludzie twierdzą, że paneli zatrzymujących huk od pojazdów sunących obwodnicą jest za mało i są usytuowane na zbyt krótkim kilkusetmetrowym odcinku trasy.
- Tu już się nie da mieszkać. Niech pan spojrzy - mówiła mieszkanka do przedstawiciela GDDKiA. - Te ekrany miały odizolować między innymi moją posesję od hałasu, a zaczynają się dokładnie na wysokości mojego domu - podkreśla, z trudem powstrzymując emocje.
Ze strony GDDKiA płynęły zapewnienia, że prace montażowe ekranów przebiegają zgodnie z ustalonym wcześniej projektem i harmonogramem.
- Warto podkreślić, że nie możemy ustawić ani jednego ekranu mniej i ani jednego więcej niż to, co zostało wskazane w decyzji marszałka województwa - mówił Julian Drob, rzecznik prasowy oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Bydgoszczy. - Zresztą podstawą do wszelkich tego typu prac są badania poziomu dźwięku. Takie były przeprowadzone i na ich podstawie wydano dalsze decyzje, co do budowy.