Białystok: Bitwa Białostocka na placu NZS. Rekonstrukcję oglądały setki mieszkańców miasta. Były wybuchy, strzały i trup słał się gęsto
W opisach wojny polsko-bolszewickiej bitwa traktowana jest jako jeden z ostatnich akordów polskiej kontrofensywy znad Wieprza. Walki na ulicach Białegostoku były krwawe i trwały kilkanaście godzin.
Czytaj również:
- To wydarzenie jest niedoceniane nie tylko w historii wojskowości RP, ale również przez większość mieszkańców Białegostoku i regionu. Rok 1920 odbierany jest w historii jako Warszawa, Wieprz, ale to wszystko co zamknęło operację warszawską odbyło się pod Białymstokiem. I właśnie te wydarzenia pokażemy - powiedział "Porannemu" Andrzej Olejko, prof. nadzwyczajny dr hab. Państwowej Akademii Nauk Stosowanych w Jarosławiu, który przygotował rys historyczny do białostockiej rekonstrukcji.
Jak zauważył wiceprezydent Białegostoku, 105 lat temu ważyły się losy Polski, Europy i świata. Na szczęście w połowie sierpnia udało się pokonać bolszewików na przedpolach Warszawy:
- Ciąg dalszy tych walk miał między innymi miejsce w Białymstoku 22 sierpnia 1920 roku. Warto te wydarzenia przypominać i temu właśnie służy dzisiejsza rekonstrukcja - mówił Rafał Rudnicki.
Widowisko na placu NZS było pierwszym zorganizowanych przez miasto od 2019 roku. Dzięki temu mieszkańcy Białegostoku oglądali nie tylko rekonstrukcje samych walk o miasto, ale również sprzęt militarny (w tym czołg Renault FT-17).
Według historyków była to największa akcja zbrojna w dziejach miasta, podczas której starły się oddziały polskie i armia bolszewicka. Walki 22 sierpnia 1920 roku toczyły się w różnych częściach miasta cały dzień. Strona polska miała 34 zabitych i ponad 200 rannych. Straty bolszewików to ponad 800 zabitych i rannych, a ponad 8 tys. żołnierzy agresora dostało się do niewoli. Wojska polskie zdobyły trzy pociągi, samolot, 22 działa i 147 karabinów maszynowych.
Czytaj również:
Niedzielna rekonstrukcja Bitwy Białostockiej została sfinansowana z budżetu miasta, a jej współorganizatorami byli m.in. Muzeum Wojska w Białymstoku i Fundacja Rodziny Herników.