Bitwa pod Cedynią. Zwycięstwo, które uczyniło Mieszka I legendą
W drugiej połowie X wieku na arenie dziejów Polski pojawił się Hodon – niemiecki margrabia, którego imię na stałe zapisała bitwa pod Cedynią w 972 roku. To właśnie tam Mieszko I powstrzymał jego najazd, odnosząc jedno z pierwszych wielkich zwycięstw młodego państwa Piastów. Kim naprawdę był ten człowiek, który stanął naprzeciw polskiemu księciu? Jak wyglądało jego życie i co o nim dziś wiemy?
Margrabia Hodon
O wczesnych latach życia Hodona nie zachowały się żadne pewne informacje. Wiadomo jedynie, że był synem hrabiego Christiana z Turyngii i Hiddy, siostry margrabiego Gerona. Jego ojciec zarządzał kilkoma hrabstwami w Saksonii, a matka zasłynęła pobożnością – zmarła w drodze do Ziemi Świętej około 970 roku. Hodon miał dwóch braci: Thietmara oraz Gerona, późniejszego arcybiskupa Kolonii.
Po śmierci potężnego margrabiego Gerona w 965 roku to właśnie Hodon przejął część jego włości i został namiestnikiem Marchii Łużyckiej. Obszar ten zamieszkiwały liczne plemiona słowiańskie, co czyniło z niego teren o dużym znaczeniu strategicznym. Związał się blisko z cesarzem Ottonem II, który darzył go szczególnym zaufaniem, nazywając wręcz swym wychowawcą.
Również kronikarz Thietmar z Merseburga pisał o Hodonie z wielkim uznaniem, określając go mianem "dostojnego" i "znakomitego" – tytułami zarezerwowanymi dla najbliższych ludzi dworu cesarskiego.
Wróg Słowian i Mieszka
Za swoich rządów w Marchii Łużyckiej margrabia Hodon ciągle prowadził walki ze Słowianami, aczkolwiek z braku źródeł trudno odtworzyć ich przebieg. Tyle tylko można powiedzieć, iż zawiadywał on podległą sobie marchię twardą ręką, z czego musiał być zadowolony cesarz Otton I, który oczekiwał na pograniczu niemiecko-słowiańskim ludzi rzutkich i przedsiębiorczych.
Hodonowi przyszło także w 972 roku zmierzyć się z księciem Polan Mieszkiem I. Krótko przebieg tych zmagań zrelacjonowali dwaj sascy kronikarze, Thietmar z Merseburga i Brunon z Kwerfurtu.
Nie są znane powody najazdu Hodona na państwo polskie. Najczęściej akcję wojenną margrabiego traktowano jako jego prywatną inicjatywę, nieskonsultowaną z Ottonem I. Sugerowano przy tym, iż Hodonowi jako reprezentantowi interesów feudałów saskich nie spodobała się ekspansja piastowska prowadzona na Pomorzu, uważane przez Niemców za ich strefę wpływów, zaś podjęta wyprawa na Polskę miała dać kres polskiej aktywności na tym kierunku.
Kronikarz Thietmar, wspominając o działaniach wojennych Hodona w 972 roku, okazał się obiektywny, ponieważ wyraźnie napisał, że to Hodon zaatakował Mieszka, a nie na odwrót. Fakt ten wystawia negatywne świadectwo saskiemu feudałowi.
Klęska margrabiego (972)
Jak wskazują historycy wojskowości, swoją wyprawę przeciwko Mieszkowi I Hodon zorganizował w dużym pośpiechu, na co wskazuje termin ekspedycji (początek lata, kiedy nie można było liczyć na żywność kosztem napadniętego kraju). Najwidoczniej margrabiemu zależało na zaskoczeniu piastowskiego księcia, nieprzygotowanego na taki rozwój wydarzeń.
Wojsko Hodona, które zaatakowało Polskę w 972 roku, składało się głównie z świetnie uzbrojonego i wyposażonego rycerstwa. Siły te mogły liczyć nawet kilka tysięcy jeźdźców, choć o bliższe szacunki nie sposób się tutaj pokusić z powodu braku źródeł.
W stronę Polski Hodon wyruszył na początku czerwca 972 roku. W nieznanym dziś miejscu przekroczył Odrę, po czym znalazł się w pobliżu grodu w Cedyni, leżącego na Pomorzu Zachodnim. Ku jego wielkiemu zdziwieniu znajdował się już tam Mieszko I, który postanowił wydać mu bitwę.
W pierwszym etapie bitwy górą okazało się saskie rycerstwo, które zmusiło wojska piastowskie do wycofania się w kierunku grodu. Później jednak losy starcia się odmieniły, zaś zdecydowaną przewagę uzyskali Polacy, gromiąc nieprzyjaciół z zachodu.
Z pogromu pod Cedynią udało się uratować – jak pisał po latach Thietmar – jedynie Hodonowi i Zygfrydowi, ojcowi kronikarza. Oznaczałoby to zatem, iż straty zadane Niemcom przez zwycięzców były miażdżące. Zasugerowano nawet w historiografii, iż Hodon dostał się na krótko do niewoli Mieszka, jednak informacji tej nie potwierdził żaden z ówcześnie piszących skrybów.
Trudno też szukać w przekazach źródłowych wzmianki o aktywności Hodona podczas bitwy. Brak informacji o jego heroicznych czynach sugerowałaby, iż nie walczył on w pierwszych szeregach, lecz znajdował się gdzieś na końcu szyku, przypatrując się przebiegowi starcia i wydając odpowiednie rozkazy.
Ostatnie lata życia Hodona
W 973 roku Hodon i Mieszko I ponownie stanęli naprzeciw siebie – tym razem nie na polu bitwy, lecz w Kwedlinburgu, dokąd wezwał ich cesarz Otton I, by rozstrzygnąć dzielący ich spór. Szczegółów tego spotkania nie znamy, ale wiadomo, że cesarz opowiedział się po stronie swojego margrabiego i winą za niedawny konflikt obarczył Piasta, mimo że to właśnie Mieszko triumfował pod Cedynią.
Decyzja ta miała charakter wyraźnie stronniczy, choć Otton darzył księcia polskiego sympatią i tytułował go "przyjacielem".
Dalsze losy Hodona giną w mrokach dziejów – źródła na jego temat po 973 roku są bardzo skąpe. Prawdopodobnie jego rola na pograniczu słowiańsko-niemieckim wyraźnie zmalała, choć udało mu się utrzymać w zależności od Niemiec część plemion połabskich.
Zmarł 13 marca 993 roku, pozostawiając po sobie dwoje dzieci: córkę Hiddę, która została żoną Adalberta von Ballenstedt, protoplasty dynastii askańskiej, oraz syna Zygfryda, dowódcę oddziału Sasów w wyprawie kijowskiej Bolesława Chrobrego w 1018 roku.