Brak barierek wzdłuż ścieżki ze Skoków do Sławy Wlkp. Czy nie zagraża to bezpieczeństwu pieszych i rowerzystów?
Pod koniec września br. odbyło się oficjalnie otwarcie odcinka ścieżki pieszo-rowerowej łączącej Skoki ze Sławą Wielkopolską. Nowo powstała trasa o długości około 2 kilometrów przebiega między drogą wojewódzką nr 196 a linią kolejową nr 356.
Choć mieszkańcy zgodnie przyznają, że ścieżka była potrzebna i jest przez nich użytkowana pojawiły się wątpliwości odnoście jej wykonania - zdaniem niektórych trasa jest niewystarczająca zabezpieczona i wzdłuż niej brakuje barierek.
Jak wygląda sytuacja?
Oddana do użytku ścieżka jest przedłużeniem istniejącej już od lat ścieżki biegnącej przez Skoki. Nowy odcinek łączący miasto z pobliską Sławą Wielkopolską według zapowiedzi władz gminy jest tylko etapem pozwalającym w przyszłości kontynuować przebieg ścieżki w kierunku Rejowca.
Chociaż ścieżka biegnie przez stosunkowo płaski teren pozbawiony większych wzniesień i jest praktycznie prosta - bez ani jednego większego zakrętu - to część osób, która się nią porusza, ale i również osoby tylko na nią spoglądające dochodzą do wniosku, że jest ona niewystarczającą zabezpieczona.
Piesi i rowerzyści uważają, że ze wzglądu na położenie trasy, czyli bezpośrednie sąsiedztwo drogi wojewódzkiej nr 196 na odcinku pozwalającym rozwinąć kierowcą duże prędkości oraz linii kolejowej nr 356, która po modernizacji ma być o bardziej ruchliwa brak barierek jest niepokojący.
Wszystko jest jak być powinno
Dłuższy ciąg barierek znajduje się jedynie na początku ścieżki od strony Skoków, a na dalszym odcinku trasy osłony występują punktowo lub nie ma ich wcale.
Takie wykonane ścieżki pieszo-rowerowej wyjaśnił zaniepokojonym mieszkańcom burmistrz miasta i gminy Skoki Wojciech Cibail w swoim cotygodniowym filmie zamieszczony w serwisie YouTube
- Barierki, które zostały zlokalizowane na ścieżce, zwłaszcza na wysokości Karolewa, są spowodowane wysoką skarpą, która w tym miejscu występuje i tam zgodnie z przepisami jest konieczność występowania osłon zewnętrznych właśnie w postaci barierek. Natomiast pozostała część trasy jest na tyle odseparowana zarówno z jednej strony od drogi wojewódzkiej, jak i z drugiej strony od terenu kolejowego, że nie wymaga realizacji tego typu bariery.
Włodarz Skoków zapewnił, że trasa została wykonana w oparciu o najnowocześniejsze standardy projektowania tego typu urządzeń. W swojej odpowiedzi burmistrz powołał się na crash testy z których ma wynikać, że w przypadku kolizji auta z rowerzystą barierka może doprowadzić do zwiększenia obrażeń.
Wojciech Cibail wyjaśnił, że instalacja większej ilości barierek miałaby też ograniczyć przepustowość ścieżki oraz utrudnić poruszanie się po niej.
- Trzeba zwrócić uwagę również na ten element, że ścieżka posiada 3,5 metra szerokości. Instalacja barierek dwustronnych powoduje automatycznie zwężenie pasa jezdni zarówno jednego kierunku jak i drugiego. Wówczas może dojść do kolizji rowerzystów jadących w przeciwległych kierunkach. Na poszczególnych przykładach ścieżek, które są realizowane nie tylko w Polsce, ale również w całej Europie, można wykazać, że tam, gdzie barierki były i zostały zlikwidowane, zwiększyła się przepustowość, a więc rowerzyści częściej korzystają z tego typu ciągów.
- Jednym z ważniejszych elementów przy projektowaniu jest to, że ścieżka jest też dostępna nie tylko dla standardowych rowerów, ale również dla rowerów o większych gabarytach, w tym dla osób z niepełnosprawnością, czy też rodzin z dziećmi, z tak zwaną szybko. Wobec czas ta szerokość jest konieczna. - tłumaczył burmistrz Skoków