Branża turystyczna z mierzei odetchnęła z ulgą. Badania choroby Zalewu Wiślanego

Zakończyło się dochodzenie epidemiologiczne w sprawie choroby Zalewu Wiślanego (choroba Haff). Są już gotowe wyniki próbek wody i ryb pobranych z akwenu. Zaznaczmy, w maju w sumie 10 osób trafiło do szpitali po spożyciu ryb złowionych w Zalewie Wiślanym.
Zalew Wiślany - są wyniki badań toksykologicznych wody z akwenuZalew Wiślany - są wyniki badań toksykologicznych wody z akwenu
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Tomasz Chudzyński/Dziennik Bałtycki/Polska Press
Tomasz Chudzyński
  • Choroba Zalewu Wiślanego
  • Choroba Zalewu Wiślanego
[1/2] Łódź rybacka na Zalewie Wiślanym Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Tomasz Chudzyński/Dziennik Bałtycki/Polska Press

Badania próbek ryb i wody z Zalewu Wiślanego, przeprowadzone w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym Państwowym Instytucie Badawczym w Puławach nie wykazały zanieczyszczeń toksykologicznych.

- Obecnie nie stwierdza się przeciwwskazań do spożycia ryb poławianych w Zalewie Wiślanym – czytamy w komunikacie opublikowanym przez służby województwa pomorskiego i warmińsko-mazurskiego.

Chorzy trafili do szpitali

Przypomnijmy, próbki mięsa ryb i wody z Zalewu Wiślanego zostały pobrane w połowie maja, gdy do szpitali trafili mieszkańcy powiatu nowodworskiego – mieszkańcy Mierzei Wiślanej (rybacy oraz członkowie ich rodzin).

Objawy kliniczne były niepokojące - obejmowały bóle mięśni, ciemne zabarwienie moczu oraz cechy niewydolności nerek. Co istotne, objawy wystąpiły w ciągu kilkudziesięciu godzin po spożyciu znacznych ilości (np. trzech półkilogramowych porcji) dużych okazów węgorza i flądry, złowionych w Zalewie Wiślanym.

Stwierdzono u nich chorobę Zalewu Wiślanego, zwaną też chorobą Haff. Jej przyczyny nie są precyzyjnie określone, choć wiele wskazuje na toksyny (palytoksyny), którymi nasycone są ryby, zwłaszcza gatunków dennych, bytujących i żerujących przy dnie – węgorza, flądry czy miętusa.

Hospitalizacje były krótkie – objawy ustąpiły, a żaden z pacjentów nie wymagał dializy, nie wystąpiły powikłania.

Służby weterynaryjne i sanitarne wydały wówczas ostrzeżenie dotyczące spożywania dwóch gatunków ryb z Zalewu Wiślanego – flądry i węgorza (sugerowano spożycie w ograniczonych ilościach).

Co wykazały badania wykonane w Instytucie w Puławach?

- Próbki nie wykazały niezgodności z przepisami prawa żywnościowego w zakresie zanieczyszczeń toksykologicznych, takich jak pozostałości pestycydów, produktów leczniczych, metali szkodliwych dla zdrowia, dioksyn, polichlorowanych bifenyli, mikotoksyn, amin biogennych i biotoksyn skorupiaków morskich – brzmi komunikat.

- Mając na uwadze powyższe wyniki badań oraz fakt, że od 20 maja nie wystąpiły kolejne przypadki zachorowań, dochodzenie epidemiologiczne zostaje zamknięte – zaznaczają służby.

Niemniej wojewoda pomorska oraz wojewoda warmińsko-mazurski we współpracy z głównym inspektorem sanitarnym i podległymi jednostkami kontynuują prewencyjne monitorowanie sytuacji zdrowotnej pod kątem występowania choroby Haff.

Choroba Zalewu Wiślanego

Zaznaczmy, choroba Zalewu Wiślanego jest znana od stu lat, zachorowania występują rzadko. Chorobę opisano po raz pierwszy w 1924 roku u osób przebywających w północnej części wybrzeża Zalewu Wiślanego (to dziś m.in. tereny powiatu nowodworskiego, na którego terenie doszło ostatnio do przypadków zatrucia).

Najczęściej z wystąpieniem choroby wiązany jest węgorz, flądra, miętus.  Objawy choroby zależne są od dawki przyjętej toksyny i indywidualnej podatności. Obserwowane przypadki zachorowań wystąpiły po spożyciu dużej ilości ryb w krótkim czasie.

- Objawy choroby, takie jak silne bóle mięśni i ciemne zabarwienie moczu, pojawiają się krótko po spożyciu znacznej ilości ryb, często ustępują samoistnie lub po nawodnieniu pacjenta w warunkach szpitalnych, w rzadkich sytuacjach występuje ostra niewydolność nerek wymagająca dializ - tłumaczył dyrektor wydziału zdrowia w PUW dr Jerzy Karpiński.

Przypomnijmy, jak tłumaczyła Aneta Bardon z gdańskiego Sanepidu, choć choroba Zalewu Wiślanego znana medycynie od 100 lat, nie ma przypisanego kodu ICD-10 Światowej Organizacji Zdrowia (klasyfikacja zawiera kompletne spektrum stanów chorobowych) i nie jest powszechnie opisywana w podręcznikach, to lekarze zidentyfikowali związek między objawami pacjentów a przypadkami znanymi z lat 30. XX wieku, kiedy to odnotowano kilkaset zachorowań po spożyciu ryb z Zalewu Wiślanego.

Branża odetchnęła

Dla rybaków z Zalewu Wiślanego przypadki choroby Haff i późniejsze ostrzeżenia służb, w dodatku tuż przed sezonem, stanowiły niepokojący znak zapytania. Mimo nawet tego, że zalecenie wydano na krótki czasu i tylko dla dwóch gatunków ryb.

- Co będzie, jeśli te badania wypadną źle? I nie będziemy mogli poławiać węgorza? To dla tej ryby przyjeżdża do nas wielu turystów. Nie wyobrażają sobie urlopu na Mierzei Wiślanej bez np. wędzonego węgorza. Stracilibyśmy ważne źródło dochodu – mówili w maju rybacy.

Swoich obaw nie kryli właściciele rybnych barów z mierzei. Teraz odetchnęli z ulgą.

- Dobrze, że to się skończyło. Ta sprawa nie była aż tak poważna, ale mogła wpłynąć na nasz obraz w oczach turystów – mówią po niedawnym komunikacie służb.

Wybrane dla Ciebie

Groźny wypadek w Bytomiu. Kierowca jednośladu trafił do szpitala
Groźny wypadek w Bytomiu. Kierowca jednośladu trafił do szpitala
Stylizacje Moniki Olejnik. Takie ubrania i kolory odejmują lat
Stylizacje Moniki Olejnik. Takie ubrania i kolory odejmują lat
Jeden segment i kładka połączy Kazimierz z Ludwinowem w Krakowie
Jeden segment i kładka połączy Kazimierz z Ludwinowem w Krakowie
Koszalin: Kompletnie pijany przyszedł do pracy. Szef kazał mu iść do domu, 53-latek ukradł firmowego busa
Koszalin: Kompletnie pijany przyszedł do pracy. Szef kazał mu iść do domu, 53-latek ukradł firmowego busa
Prezes GKS Cartusia 1923 Kartuzy o przyszłości kartuskich piłkarzy: "Chcemy skutecznie rywalizować”
Prezes GKS Cartusia 1923 Kartuzy o przyszłości kartuskich piłkarzy: "Chcemy skutecznie rywalizować”
W latach 80. kochały się w nim Polki. Co dzisiaj robi Paweł Stasiak – lider zespołu Papa Dance?
W latach 80. kochały się w nim Polki. Co dzisiaj robi Paweł Stasiak – lider zespołu Papa Dance?
Warszawa: 20-latka i 21-latek zatrzymani z pakunkami narkotyków. Oboje przyznali się do ich sprzedaży
Warszawa: 20-latka i 21-latek zatrzymani z pakunkami narkotyków. Oboje przyznali się do ich sprzedaży
Nowy wiadukt na Strzeszynie gotowy – koniec korków przed szlabanami na ul. Golęcińskiej
Nowy wiadukt na Strzeszynie gotowy – koniec korków przed szlabanami na ul. Golęcińskiej
Białystok: Giełda to nie tylko starocie i warzywa. Kupisz tam również gołębie
Białystok: Giełda to nie tylko starocie i warzywa. Kupisz tam również gołębie
Nowy dworzec PKP w Rzeszowie ma być gotowy pod koniec wakacji
Nowy dworzec PKP w Rzeszowie ma być gotowy pod koniec wakacji
Bydgoska Spółdzielnia Mieszkaniowa likwiduje opłatę za sprzątanie po psie
Bydgoska Spółdzielnia Mieszkaniowa likwiduje opłatę za sprzątanie po psie
Pan Paweł stworzył pod blokiem w Nowej Hucie mały bajkowy ogród. Bezpieczeństwo zapewnia mu "najlepszy monitoring w mieście"
Pan Paweł stworzył pod blokiem w Nowej Hucie mały bajkowy ogród. Bezpieczeństwo zapewnia mu "najlepszy monitoring w mieście"