Bunt w Auschwitz. SS odpowiedziało brutalną masakrą
W czerwcu 1942 roku na terenie obozu Auschwitz II-Birkenau rozegrał się jeden z najbardziej brutalnych aktów odwetu w historii niemieckich obozów koncentracyjnych. Po buncie i ucieczce więźniów karnej kompanii, esesmani pod wodzą Aumeiera i Hösslera dokonali publicznych egzekucji i masowego mordu, który na zawsze pozostał symbolem bezwzględności nazistowskiego systemu.
Początek egzekucji
Karna kompania w Birkenau, utworzona dla więźniów uznanych za szczególnie niebezpiecznych lub nieposłusznych, była miejscem wyjątkowego terroru. Osadzeni tam byli poddawani nieludzkim warunkom, głodowi, biciu i upokorzeniom.
10 czerwca 1942 roku doszło do buntu i ucieczki grupy więźniów – wydarzenia tego typu były w obozach rzadkością, a ich konsekwencje zawsze tragiczne. Ucieczka wywołała wśród esesmanów panikę, a wśród więźniów – strach przed odwetem.
Władze obozu z Hansiem Aumeierem na czele, natychmiast przystąpiły do poszukiwań i przygotowały się do demonstracyjnej akcji odwetowej. Bunt był dla SS nie tylko naruszeniem porządku, ale i ciosem w autorytet systemu, który musiał być ukarany z całą bezwzględnością.
11 czerwca 1942 roku, tuż po porannym apelu, rozpoczęła się zaplanowana akcja represyjna. Ponad 100 więźniów z karnej kompanii oznaczonych czarnymi punktami oraz kilkunastu z czerwonymi punktami wyprowadzono do pracy przy wykopach "Königsgraben".
Pozostałych około 320 więźniów z czerwonymi punktami ustawiono w szeregu na podwórzu karnej kompanii, zmuszając ich do przysiadu z wyciągniętymi przed siebie rękami – pozycja ta miała dodatkowo upokorzyć i wyczerpać skazanych.
Około godziny 10:00 na miejsce przybył Hans Aumeier, zastępca komendanta Auschwitz, w asyście uzbrojonych esesmanów. Zażądał wydania organizatorów buntu. Wobec milczenia więźniów, wywołał z szeregów 20 osób – 17 z nich zastrzelił osobiście, a pozostałych 3 zamordował SS-Hauptscharführer Franz Hössler. Publiczna egzekucja miała zastraszyć resztę osadzonych i pokazać, że bunt nie będzie tolerowany.
Popołudniowa masakra i zagazowanie więźniów
Po południu do grupy więźniów z czerwonymi punktami dołączono jeszcze kilkunastu chorych, których wyciągnięto z obozowego szpitala w Birkenau. Skazańcom odebrano ubrania i buty, a ręce skrępowano na plecach drutem kolczastym.
Pod wieczór pod eskortą SS z Palitzschem na czele całą kolumnę około 320 więźniów poprowadzono do bunkra nr 1 – jednej z pierwszych prowizorycznych komór gazowych w Birkenau, tzw. "czerwonego domku". Tam wszystkich zamordowano gazem. Był to jeden z pierwszych przypadków masowego użycia gazu wobec więźniów politycznych, nie tylko Żydów, co pokazuje, jak elastycznie i okrutnie system obozowy wykorzystywał narzędzia zagłady.
Łącznie tego dnia rozstrzelano 20 osób i zagazowano około 320 więźniów karnej kompanii. Była to demonstracja siły i bezwzględności SS, mająca złamać ducha oporu wśród pozostałych osadzonych.
Sprawcy zbrodni – Aumeier i Hössler
Hans Aumeier, Schutzhaftlagerführer Auschwitz I, był jednym z najbardziej brutalnych oficerów SS w obozie. Zasłynął z organizowania masowych egzekucji, tortur i stosowania drakońskich kar wobec więźniów. Po wojnie został schwytany, osądzony w Polsce i stracony za zbrodnie popełnione w Auschwitz.
Franz Hössler, pełniący funkcję Schutzhaftlagerführera w Birkenau, także był odpowiedzialny za liczne egzekucje i selekcje do komór gazowych. Po wojnie został skazany na śmierć w procesie załogi Bergen-Belsen i powieszony w 1945 roku. Obaj byli typowymi przedstawicielami kadry SS, dla których życie więźnia nie miało żadnej wartości.
Znaczenie i pamięć o masakrze
Masakra z 11 czerwca 1942 roku była jednym z wielu aktów terroru, które miały na celu zastraszenie więźniów i utrzymanie absolutnej kontroli nad obozem. Brutalność odwetu i skala represji pokazały, że nawet najmniejszy przejaw oporu był karany śmiercią całych grup. Dla więźniów Auschwitz i Birkenau był to sygnał, że bunt oznacza nie tylko własną śmierć, ale i zagładę współtowarzyszy.
Wydarzenia te są dziś symbolem bezwzględności i systemowego okrucieństwa nazistowskich obozów koncentracyjnych. Upamiętniane są w muzeum Auschwitz-Birkenau oraz w licznych publikacjach historycznych, przypominając o cenie, jaką płacili ci, którzy odważyli się sprzeciwić machinie zagłady.