Burza o halę widowiskowo-sportową. Radni debatowali o Białymstoku

Zaczynając prezentację prezydent mówił, że przedstawienie „Raportu o stanie miasta Białegostoku” to obowiązek, ale też przyjemność. Dokument to 370 stron danych z każdej dziedziny życia miasta.

Podczas przedstawiania dokumentu kilka rzeczy zostało wybitych. I to na nich później też skupiali się radni. Pierwszym z tematów było lotnisko na Krywlanach. Drugim hala widowiskowo-sportowa zaś trzecim aquapark. Prezydent mówił, że w tej chwili wznowiono już proces wydawania decyzji w sprawie usunięcia przeszkód lotniczych. Jesienią tego roku z kolei ma powstać spółka – samorządu miejskiego, wojewódzkiego i Polskich Portów Lotniczych - która zajmie się dalej realizacją projektu.

Mówiąc o hali prezydent przypomniał, że miasto ma prawomocne pozwolenie na budowę. Ale wyliczał też perypetie związane z uchyleniem przez wojewodę PiS Bohdana Paszkowskiego pozwolenia na budowę a także z Instytutem Meteorologii i Gospodarki Wodnej i słynną budką meteorologiczną, która przeszkadzała w budowie. Problemy udało się rozwiązać dopiero po przejęciu władzy w Polsce przez rząd Donalda Tuska i Koalicję 15 Października.

- W tej chwili przygotowujemy dokumenty do ogłoszenia przetargu na budowę hali oraz wniosek do ministerstwa o dofinansowanie inwestycji. Trochę czasu zostało zmarnowane. Niech słuchacze sami wyciągną wnioski kto działał, a kto przeszkadzał. Jesteśmy na dobre drodze, by tę epopeję zakończyć – mówił prezydent.

Radny Paweł Myszkowski (Prawo i Sprawiedliwość) przypominał od razu, że w 2018 roku wojewoda uchylił rzeczywiście pozwolenie na budowę, ale przyczyną był brak ważnej decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych. Przypomniał też, że rację wojewodzie w tej kwestii przyznały Wojewódzki i Naczelny Sąd Administracyjny.

Jeśli chodzi o aquapark, to ma powstać do końca 2028 roku. Inwestycję prowadzi miejska spółka Lech.

Podczas dyskusji Gracjan Eshetu-Gabre (Koalicja Obywatelska) zwracał uwagę na Intermodalny Węzeł Komunikacyjny, zakup nowych autobusów niskoemisyjnych. Powrót linii nocnych czy też dalsze plany rozwoju infrastruktury rowerowej. Wyliczał inwestycje oświatowe – modernizację i rozbudowę szkół, w tym boisk, zakup wyposażenia, projekty unijne, szkolenie kadry, Wspominał o białostockim „zagłębiu krzemowym”, czyli Białostockim Parku Naukowo-Technologicznym, ale też bloku z „Mieszkaniami dla absolwenta”. Chwalił wykorzystanie środków zewnętrznych, z np. Krajowego Planu Odbudowy, Polskiego Ładu czy Unicef,

Z kolei Henryk Dębowski (PiS) zwracał uwagę na niepokojące zmniejszanie się liczby mieszkańców Białegostoku czy brak spójnej strategii w planowaniu przestrzennym – stwierdził, że plany są zmieniane punktowo i doraźnie, pod potrzeby deweloperów. Apelował też o sadzenie większej liczby drzew oraz zwrócenie uwagi na brak schronów. Zastanawiał się nad sensowności zakupu budynków po WSAP na Dojlidach. Wyliczał też, że Hala to obecnie około 400 mln zł, z czego maksymalnie 150 mln zł może stanowić dotacja z resortu sportu. Na pas startowy wydano już 50 mln zł, do inwestycji dołożyć trzeba jeszcze około 190 mln zł. Aquapark to też 200-300 mln zł.

- To są setki milionów złotych. To kolejne obietnice, które nie wiem czy zostaną spełnione kwitował radny Dębowski.

Jego klubowy kolega Sebastian Putra prócz wątku hali poruszał też sprawę np. zaplecza sportowego czy szerzej strategii rozwoju sportu. Pytał jak wykorzystano fakt, że Jagiellonia została mistrzem Polski. Z przekąsem dodawał, że do logo miasta - już bez przymiotnika "wschodzący" - należałoby dorysować prezydenta pchającego kulkę, później kulka powinna spadać, a prezydent pchać ją dalej, znów pod górkę.

- To żaden Białystok dalej wschodzący, a czasami kulejący, zachodzący – Sebastian Putra kwitował apelując o szeroką dyskusję na temat miasta.

Radna Agnieszka Zabrocka (KO) przypominała, że ważne są nie tylko te wielkie inwestycje, ale też te małe, istotne w codzienności. Jak np. inwestowanie w bezpieczeństwo, rozwój placówek oświatowych. Na czystość i dobrą gospodarkę odpadową uwagę zwracała Anna Dobrowolska-Cylwik (KO). Na Białostocką Radę Kobiet, szkolny budżet obywatelski czy „Mieszkania dla absolwenta” – przewodnicząca rady Katarzyna Jamróz

- Nasze miasto jest piękne, dobrze rozwijające się. Goście są pod wrażeniem. Czy jest idealne? Nie jest i pewnie nigdy nie będzie. Żyjemy z takimi możliwościami i środkami jakie mamy, w takich okolicznościach politycznych – podsumowywał prezydent. I apelował: - Nauczmy się cieszyć z tego, co mamy.

Ostatecznie za udzieleniem prezydentowi wotum zaufania było 17 radnych – to 14 przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej, 2 z Polski 2050 i Alicja Biały z PiS. Pozostali radni klubu PiS byli przeciw, wstrzymali się lub w ogóle nie głosowali. Podobnie wyglądało głosowanie za udzieleniem prezydentowi absolutorium za wykonanie budżetu za rok 2024.

Radnych czeka debata o stanie miasta

Zarząd czeka na absolutorium