Busko-Zdrój: Rzeźba Gaja Gomulickiego na ustach całej Polski. Co na to zamawiająca dzieło Dorota Tworek, właścicielka Bristol ART & Medical Spa?
Rzeźba "Gaja" w Busku-Zdroju. Nagle stało się o niej głośno
Rzeźba "Gaja" została odsłonięta w sobotę, 27 września, nieopodal buskiego hotelu Bristol Art & Medical SPA. Dzieło, warte 301 tysięcy złotych, powstało przy znacznym udziale pieniędzy publicznych. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wyłożyło niemal 271 tysięcy złotych za pośrednictwem Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku w ramach programu "Rzeźba w przestrzeni publicznej dla Niepodległej". Resztę sfinansowała Fundacja Nowa Przestrzeń Sztuki Doroty i Tomasza Tworków, która zamawiała dzieło.
Tak wyglądały chrzciny syna Daniela Martyniuka (WIDEO)
Trochę ponad dwa tygodnie później "Gaja" stała się przedmiotem ożywionej dyskusji w mediach społecznościowych. Niektórzy politycy i internauci krytykowali rzeźbę za to, że była, ich zdaniem, zbyt droga i niepotrzebna. Padały nawet takie słowa, jak "paszkwil", "marnotrawstwo".
Rzeźba "Gaja" Maurycego Gomulickiego. Czy jest kontrowersyjna?
O rzeźbę, oraz całe zamieszanie z nią związane, zapytaliśmy Dorotę Tworek, właścicielkę buskiego hotelu Bristol Art & Medical SPA. Wraz z mężem Tomaszem Tworkiem prowadzi ona fundację "Nowa Przestrzeń Sztuki", która od wielu lat zajmuje się mecenatem artystycznym. Co myśli o całym zamieszaniu?
- Przez kilka miesięcy staraliśmy się wspólnie z artystą, by uzyskać dofinansowanie do tej wspaniałej rzeźby. Naszym celem było, by w przestrzeni publicznej Buska-Zdroju powstało dzieło, które jest uosobieniem życia i kobiecości, silnie związanej z uzdrowiskiem- wyjaśnia Dorota Tworek.
Zaznacza, że bardzo cieszy się z tego, że "Gaja" stanęła w centralnym punkcie Buska-Zdroju, na deptaku, który tworzy Aleja Mickiewicza.
- Myślę, że cudownie ożywia tę przestrzeń. Ulokowana wśród zieleni uzdrowiska sprawia, że zatrzymujący się ludzie rozmawiają na jej temat, są zaintrygowani. To najważniejsze. Sztuka jest właśnie po to, by rozmawiać ze sobą. Nie wszyscy muszą pokochać Gaję, ale ona na pewno zwraca na siebie uwagę. Nie jest pomnikiem, lecz symbolem miejsca, życia, kobiecości - mówi Dorota Tworek.
Jakie jest jej zdanie o całym zamieszaniu, które kilka dni temu rozpętało się wokół "Gai"?
- Nagle stało się o niej bardzo głośno, i bardzo się z tego cieszę. O rzeźbie w przestrzeni publicznej w ogóle mało się u nas mówiło. W krajach zachodnich jest jej bardzo dużo, u nas - nie. Po to właśnie był ten program, który pięć lat temu stworzyło Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku - opisuje Dorota Tworek.
Dodaje, że powstałe dzięki programowi "Rzeźba w przestrzeni publicznej dla Niepodległej" dzieła tworzą naprawdę wielcy artyści, znani w kraju mi za granicą.
- Tak właśnie jest z Maurycym Gomulickim. W kolekcjach światowych znajdują się jego prace. Mam nadzieję, że "Gaja" będzie się podobała. Poziom techniczny rzeźby jest naprawdę dobry. Ozdobi naszą przestrzeń na lata - podsumowuje właścicielka hotelu.