Bydgoszcz: Powstał nietypowy bar dla ptaków

- Nawet w szkolnych podręcznikach od przyrody, tych starej daty, czyli takich sprzed ponad 25 lat, były ilustracje przedstawiające dzieci nad stawem. Te dzieci rzucały suchy chleb kaczkom i łabędziom - wspomina bydgoszczanka w wieku 40 plus. - Dzisiaj wiadomo, że suchy chleb to dla ptactwa zło, ponieważ negatywnie oddziałuje na ich układ pokarmowy. Ziarna zbóż oraz płatki lub otręby zbożowe jest podstawowym menu dla ptaków.

Właśnie takie ziarna i ziarenka można kupić w ptakomacie. To potoczna nazwa zielonego, metalowego urządzenia z naklejką „Ptasi Bufet. Zdrowa karma dla ptaków”. Prywatna firma podejmuje w tym zakresie współpracę z urzędami miast i gmin, ośrodkami sportu i rekreacji w całym kraju.

Pierwszy ptakomat pojawił się w Polsce w 2021 roku, a od niedawna stoi m.in. nad kanałem Bydgoskim, w pobliżu III Liceum Ogólnokształcącego w Bydgoszczy. Należy - jak informuje producent - do największej sieci tego rodzaju bufetów w Polsce. W województwie kujawsko-pomorskim ptakomaty funkcjonują jeszcze m.in. w Chełmży, Golubiu-Dobrzyniu, Grudziądzu, Mogilnie i Sępólnie Krajeńskim.

Pomysł na stworzenie nietypowego baru został zaczerpnięty po części z paczkomatu, a po części z karmnika. - Ptasi Bufet to projekt, który stworzyliśmy w trosce o ochronę zdrowia dzikich ptaków zamieszkujących parki, stawy, jeziora, rzeki oraz inne tereny zielone - tłumaczą autorzy przedsięwzięcia. - Mając na uwadze, jak powszechne jest dokarmianie ptactwa chlebem i innymi ludzkimi przekąskami, które w rzeczywistości im szkodzą, powodując choroby, a nawet śmierć, postanowiliśmy podjąć działania, które mają na celu zmianę tego stanu rzeczy.

Chodzi o to, że klient (człowiek) funduje ptakom jedzenie. Instrukcja obsługi jest prosta, wystarczy mieć 2 złote, żeby pomóc skrzydlakom i tym na lądzie, i w wodzie. Sprawdź, czy jest karma. Włóż monetę do wrzutnika. Podstaw rękę pod dozownik. Przekręć pokrętłem w prawo o 360 stopni. Gotowe.

Pokarm trzeba wysypać na brzeg, a nie wrzucić do wody. - Zapobiegniemy w ten sposób zaburzeniu pH ekosystemu wodnego - wyjaśniają przedstawiciele firmy, produkującej i montującej ptasie bufety. Dodają przy okazji: - Kładziemy nacisk na edukację najmłodszych. Ptasi Bufet, oprócz zdrowego pożywienia, oferuje garść informacji oraz ciekawostek na temat ptaków, które możemy spotkać w naszych parkach. Uczymy, czym i jak karmić.

Urządzenie stanowi obiekt zainteresowania nie tylko wśród okolicznych mieszkańców, ale też ptactwa. Wokół zielonej budki latają, spacerują i ziaren szukają chociażby gołębie i kaczki.

Nie tylko ptakomaty są w naszym sąsiedztwie. Coraz więcej widać urządzeń z końcówką „-mat” w nazwie. Najpierw pokazały się bankomaty, to w 1987 roku w Warszawie. Doszły paczkomaty. Pierwszy taki stanął w Krakowie (2009 rok). Teraz mamy także wpłatomaty, zatem przeciwieństwo bankomatów, zniczomaty, czyli, samoobsługowe kioski ze zniczami. Są kwiatomaty, oferujące bukiety i wiązanki ze świeżych kwiatów. Na głodnych (ale już nie ptaków) czekają obiadomaty, w których menu znajdują się zupy i drugie dania oraz przekąski. Stawiane są np. w średnich szkołach. Skoro o jedzeniu mowa: mamy ponadto warzywomaty, nawet szparagomaty, dalej lodomaty i słodyczomaty. Te ostatnie serwują batony, cukierki i gumy do żucia. Mlekomaty też znajdują się na wybranych osiedlach. Istnieją jeszcze urządzenia, które zadowolą przykładowo hobbystów. Są bowiem robakomaty, a więc samoobsługowe punkty z robakami i innymi przynętami dla ryb. Taki można spotkać choćby w Świeciu.

Maszyny typu „-maty” są także dla intelektualistów. Książkomat umożliwia odbiór zamówionych książek i audiobooków z biblioteki oraz zwrot wypożyczonych pozycji.