Bytów: Ciemność w centrum miasta. "Dzieci wracają z zajęć z latarkami"
W Bytowie coraz częściej pojawiają się skargi dotyczące zbyt późnego włączania oświetlenia ulicznego. Jak relacjonują mieszkańcy, latarnie zapalają się dopiero kilkanaście minut po zmroku, kiedy na ulicach panują już niemal całkowite ciemności.
Źródło zdjęć: © FOT. CZYTELNICZKA | FOT. CZYTELNICZKA
Aleksander Kapusta
– Córka wracała z zajęć po godzinie 18.00 i dzwoniła do mnie przerażona, bo w centrum miasta było zupełnie ciemno. Kazałam jej włączyć latarkę w telefonie – mówi jedna z mieszkanek.
Według jej relacji, światła na ulicach Sychty i Mierosławskiego włączyły się dopiero około 18.15, kiedy dziewczynka była już w domu.
– To chore, że w środku miasta dzieci muszą iść z latarką, bo latarnie nie działają – dodaje kobieta.
Mieszkańcy apelują, by miasto skorygowało harmonogram włączania oświetlenia, szczególnie w okresie jesiennym, gdy zmrok zapada coraz szybciej.
Dwa dni temu redakcja wysłała w tej sprawie pytania do Urzędu Miejskiego w Bytowie z prośbą o pilną odpowiedź dotyczącą zasad działania systemu sterowania oświetleniem ulicznym.
Do momentu publikacji artykułu urząd nie udzielił odpowiedzi.