Bytów: Rolnicy z niepokojem patrzą w niebo, ale są dobrej myśli
Chłodne noce, przelotne deszcze i duża wilgotność powietrza sprawiają, że zbieranie zboża jest nie lada wyzwaniem. Mimo to, jak podkreślają gospodarze, nie ma co się poddawać. Trzeba działać i mieć nadzieję, że aura jednak się poprawi.
Tylko nie zapeszać
- W tej chwili koszony jest głównie jęczmień ozimy - mówi Aneta Migel z Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, oddział w Bytowie. - Nie został jeszcze zebrany w stu procentach. Rolnicy wstrzymują się z oceną plonów i jakości ziarna. Mówią, że nie chcą zapeszać. O tym, jaki był ten rok, będzie można powiedzieć dopiero wtedy, gdy wszystko znajdzie się na spichlerzach.
Rolnicy w regionie zgodnie przyznają, że pogoda w tym sezonie jest kapryśna. Zdarzają się dni słoneczne, ale zaraz po nich przychodzą obfite opady, które skutecznie utrudniają prace na polu. Wilgoć utrzymuje się w glebie, a ścierniska nie schną wystarczająco szybko, by bezpiecznie wjeżdżać maszynami rolnymi.
- Z żniwami ruszyliśmy kilka dni temu - mówi pan Andrzej, rolnik z okolic Bytowa. - Cieszę się, bo zboże przezimowało naprawdę ładnie. Nie było śniegu, ale na szczęście nie przyszły też większe mrozy. Trochę mnie zmartwiły te późne przymrozki w maju, bo rzepak dostał po liściach, ale zboża dały radę. Teraz pogoda jest, jaka jest, raz słońce, raz deszcz, ale jak się trochę przeczeka i dobrze pilnuje, to da się działać. Damy radę, byle tylko nie lunęło na całego.
Wszystko w normie
- Trzeba przyznać, że żniwa nie są opóźnione - zauważa jednak Aneta Migel. - Może tak się tylko wydaje, bo w ubiegłym roku zbiory zaczęły się bardzo wcześnie. Wtedy w maju i czerwcu mieliśmy już długie okresy wysokich temperatur, które przyspieszyły wegetację zbóż. W tym roku wszystko przebiega zgodnie z typowym rytmem rolniczym.
Jednak nie tylko opady są problemem. Wielu rolników zwraca uwagę na to, że część zbóż została położona przez silne wiatry i deszcz. Leżące łany są trudniejsze do zebrania, a ich jakość może być obniżona. W niektórych miejscach pojawiają się też pierwsze ogniska grzybów, co rodzi obawy o zdrowotność i wartość zbieranego ziarna.
Dało zasiać, da zebrać
- Pogoda w tej chwili nie sprzyja zbiorom, a prognozy też nie są zbyt optymistyczne - dodaje pani Aneta. - Ale rolnicy to twardzi ludzie. Wszyscy mają nadzieję, że uda się zebrać zboże z pola na czas. Wciąż mamy jeszcze trochę zapasu, jeśli chodzi o terminy. Najważniejsze to dobrze wykorzystać każdą okoliczność sprzyjającą pracy.
Jak zgodnie podkreślają gospodarze z powiatu bytowskiego, nie pozostaje nic innego, jak obserwować niebo i działać, kiedy tylko pozwalają na to warunki. Żniwa to czas intensywnej pracy, ale i nadziei. Bo, jak przypomina Aneta Migel, cytując słowa starszych rolników: - Dało zasiać, to powinno też dać zebrać - zapewnia.