Mołdawianin zmienił nazwisko, żeby jeździć po UE. To nie wystarczyło
Do zatrzymania doszło 29 lipca w gminie Dukla, niedaleko granicy ze Słowacją. Patrol Straży Granicznej kontrolował pojazdy na lokalnych trasach dojazdowych – to standardowe działania prewencyjne wobec nielegalnej migracji. Funkcjonariusze wytypowali do sprawdzenia samochód, w którym podróżował cudzoziemiec - relacjonuje Straż Graniczna.
Podczas legitymowania szybko wyszło na jaw, że 35-latek posługuje się zmienionym nazwiskiem. W rzeczywistości był już znany służbom – jego poprzednie dane znajdowały się w wykazie osób niepożądanych na terytorium strefy Schengen. W 2023 roku, po przekroczeniu dozwolonego czasu pobytu, otrzymał decyzję zobowiązującą do opuszczenia UE oraz dwuletni zakaz ponownego wjazdu.
Mołdawianin przyznał się, że celowo zmienił nazwisko, by swobodnie podróżować po Europie. Usłyszał zarzut przekroczenia granicy z wykorzystaniem podstępu. Dobrowolnie poddał się karze – 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.
Został zatrzymany i decyzją sądu umieszczony w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców. Tam oczekuje na przymusowe doprowadzenie na terytorium Mołdawii. Tym razem konsekwencje będą surowsze – przez najbliższe pięć lat nie będzie mógł wjechać do żadnego z krajów strefy Schengen.