Bełchatów: Świąteczny kiermasz Niepublicznej Szkoły Podstawowej i Akademii Przedszkolaka
Charytatywny kiermasz świąteczny Niepublicznej Szkoły Podstawowej i Akademii Przedszkolaka "Jabłuszko" w Bełchatowie
Przygotowania do tego wydarzenia trwały już od kilku tygodni tak, by dziś wszystko było dopięte na ostatni guzik. Społeczność Niepublicznej Szkoły Podstawowej im. Janusza Korczaka oraz Akademii Przedszkolaka "Jabłuszko" w Bełchatowie po raz kolejny stanęła na wysokości zadania. Kolejny charytatywny kiermasz świąteczny pozwoli pomóc potrzebującym dzieciom.
Sprzedaje setki aut miesięcznie. Zdradza, na czym zarabia dealer
Świąteczne kiermasze czy jarmarki NSP "i "Jabłuszko" organizują od 2014 roku. organizację wydarzenia angażuje się bardzo wiele osób. Co roku cel jest jeden - pomóc potrzebującym dzieciom. Zawsze wybierane jest dziecko czy tez kilkoro dzieci dla których w danym roku przekazana będzie pomoc.
W organizację wydarzenia angażuje się wiele osób. Uczniowie i nauczyciele wykonują wspólnie świąteczne ozdoby, rodzice pieką ciasta, pomagają przy organizacji kiermaszu już na miejscu. Wiele osób przekazuje też rzeczy i usługi, które są później licytowane podczas kiermaszu.
W tym roku można było tradycyjnie już wylicytować żywe choinki, wspaniałe bezowe torty, które ofiarodawca upiecze w uzgodnionym terminie, usługi kosemtyczne, piekne ozdoby i wiele innych rzeczy.
Podczas wydarzenia można też było skorzystać z fotobudki, dmuchańców, kupić popcorn, a przede wszystkim spędzić razem czas w świątecznej atmosferze.
Społeczność szkoły i przedszkola po raz kolejny pokazała, że ma wielkie serca. Podczas kiermaszu udało się uzbierać łącznie 57 tysięcy złotych.
- Dzięki państwa wsparciu, kreatywności i chęci działania mogliśmy stworzyć wyjątkowe wydarzenie, pełne ciepła, świątecznej atmosfery i radości wspólnego działania - mówiła Edyta jabłońska, właściciel NSP i "Jabłuszka". - Doceniamy każdy przygotowany wypiek, własnoręcznie wykonany upominek, poświęcony czas oraz obecność. Państwa aktywność pokazuje, jak wiele możemy osiągnąć, gdy łączymy siły.
Trzy dziewczynki, trzy różne historie...
W tym roku pomoc przeznaczona zostanie dla trzech dziewczynek. To Kasia Koszek, która kiedyś uczęszczała do "jabłuszkowego" przedszkola, Nadia Kurowska i Wiktoria Radziszewska.
Kasia urodziła się z rozszczepem kręgosłupa, jest po kilku operacjach. cały czas jest pod opieką lekarzy i rehabilitantów, rodzice cały czas walczą o to, by Kasia w przyszłości mogła być jak najbardziej samodzielna.
- Walczymy każdego dnia, by Kasia mogła być szczęśliwą, uśmiechniętą dziewczyną i by mogła spełniać swoje marzenia - mówią rodzice nastolatki.
Nadia cierpi na rzadką, nieuleczalną chorobę genetyczną, która osłabia i atakuje mięśnie, bardzo utrudnia jej funkcjonowanie. Dziewczynka jest pod stałą opieką wielu lekarzy, bo choroba atakuje nie tylko mięśnie rąk czy nóg, ale także te wokół kręgosłupa, mięśnie przełyku czy serca.
- Po niemal 12 latach choroby Nadula to dzielna wojowniczka, która stara się dzielnie znosić trudną i często wykluczającą ją rzeczywistość, a my jako rodzice robimy wszystko, by mogła godnie przeżywać każą z chwil, nie dajemy się przeciwnościom, szukając jak najlepszych rozwiązań - mówią rodzice dziewczynki.
6-letnia Wiktoria urodziła się z obustronnym niedosłuchem zmysłowo-nerwowym. Jest już po dwóch operacjach, dziś, jak mówi jej mama, robi ogromne postępy, uczęszcza do zerówki, gdzie zaraża wszystkich swoim uśmiechem. Wciąż jednak wymaga leczenia i specjalistycznej pomocy.