Chojnice: Burmistrz chce inwestycji zgłoszonych przez radnych PiS-u
W tym artykule:
Kto obserwuje scenę polityczną Chojnic, ten wie że radni miejscy z opozycji nie mają łatwo. Niemal wszystkie uwagi i propozycje są torpedowane przez koalicję rządzącą z burmistrzem Arseniuszem Finsterem. Sytuacja najwyraźniej zmieniła się po usunięciu z Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości Magdaleny Kamińskiej, Kamila Kaczmarka i Zdzisława Januszewskiego. Decyzję taką podjął poseł tej partii Aleksander Mrówczyński. Powodem miała być destabilizacja pracy radnych tego klubu. Usunięci odwołują się i protestują. Nie są jednak członkami partii PiS.
Radni z PiS-u dogadali się z Finsterem
Tymczasem chojnickie piekiełko polityczne zamarzło! Na jego samym środku spotkali się radni z klubu PiS (Patryk Tobolski, Krzysztof Pestka i Mateusz Wróblewski) z burmistrzem Arseniuszem Finsterem. Przedstawili mu 11 propozycji do tworzonego właśnie budżetu miasta. I co ciekawe, trzy z nich będą realizowane.
- Deklaruję, że zostaną wpisane do prowizorium. Zaakceptowałem je bez konsultacji z koalicją - zaznacza włodarz Chojnic Arseniusz Finster. - Radni z klubu PiS postulują o więcej pieniędzy dla samorządów osiedli. Faktycznie 1 zł od mieszkańca to za mało, żeby nawet zrobić porządny festyn. Wszystko podrożało. Na pewno nie damy dwa razy tyle, ale może 50 gr? Spełnimy też postulat zakupu defibrylatorów i rozmieszczeniu ich w ogólnodostępnych częściach miasta. Kolejny postulat dotyczy Lasku Miejskiego. Zgodnie z propozycją odnowimy ścieżki, plac zabaw i infrastrukturę sportową - wylicza burmistrz Chojnic.
Na liście propozycji budżetowych radnych miejskich z klubu PiS była też m.in. wyprawka dla noworodka, ale realizacji tego zadania, jak deklaruje zastępca burmistrza Chojnic Adam Kopczyński, podjął się ponad trzy miesiące temu.
Opozycja w Chojnicach się cieszy i czeka na więcej
Szef opozycyjnego w Radzie Miejskiej Chojnic klubu PiS o deklaracji realizacji postulatów na 2026 r. dowiedział się od nas. Nie krył radości.
- No, nie ukrywam, że jestem zdziwiony, ale też cieszę się - komentuje "Dziennikowi Bałtyckiemu" szef klubu radnych PiS Patryk Tobolski. - Szkoda, że nie uda się zrealizować więcej i mam mały niedosyt, ale to rokuje na przyszłość formą współpracy. Może uda się w kolejnych latach zrealizować resztę. Tym bardziej, że zawsze staram się o kompromis, bo przecież wszyscy jesteśmy mieszkańcami Chojnic i zależy nam na współpracy - dodaje Tobolski.
Powód zamrożenia piekła w Chojnicach
Realizacja postulatów budżetowych opozycyjnych może cieszyć, tym bardziej że do tej pory była otwarta wojna między Arseniuszem Finsterem i radnym Kamilem Kaczmarkiem. Skoro ten drugi został usunięty przez posła Mrówczyńskiego z klubu radnych PiS, można się domyślać, że przyjęcie do realizacji postulatów tego samego klubu, ale bez Kaczmarka, jest jednoznacznym sygnałem władzy - "z panem rozmawiać nie będziemy". Zresztą to usłyszeć można w kuluarach.
- Wygląda to tak, że Finster chce w ten sposób Kaczmarkowi utrzeć nosa. Trudno wyrokować kto z tej batalii wyjdzie na prowadzenie. Jedno jest pewne. Ani Finster, ani Kaczmarek, tak łatwo nie odpuszczą - usłyszeliśmy od jednego z radnych.
W miejskiej kasie więcej o 16 milionów!
Niezbędnym elementem tworzenia budżetów samorządów są informacje o wpływach z podatków PIT i CIT oraz subwencji oświatowej. Okazuje się, że w przyszłym roku pieniędzy będzie dużo więcej, bo w sumie o prawie 16,5 mln zł niż w roku 2025.
- Mając te twarde dane, potrafimy przewidzieć wpływy z podatków lokalnych, pani skarbnik stworzy prowizorium budżetowe - zaznacza burmistrz Chojnic Arseniusz Finster. - Musimy zwrócić uwagę, że naszym największym wydatkiem jest oświata. To determinuje możliwości finansowe na inne cele. Na razie nie będę mówić o szczegółach. Najpierw przedstawię w koalicji, a potem będę rozmawiać z tą częścią opozycji, która chce rozmawiać - dodał włodarz Chojnic.
ZOBACZ TAKŻE: Burmistrz Chojnic ofiarą stalkingu! Prokurator prowadzi postępowanie. Czy opozycyjny radny ma kłopoty?