Chojnice: Odbywa się polowanie na operatora drona
W tym artykule:
Apel o pomoc w ustaleniu właściciela auta, z którego wysiadł operator drona i latał nad nieruchomością burmistrza Chojnic Arseniusza Finstera oraz sąsiadów to pikuś.
Tesla z zieloną rejestracją
Włodarz zapowiada, że złoży doniesienie na policję. Powód? Naruszenie prywatności.
- Po co latał nad moją działką? - zastanawia się w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" burmistrz Chojnic Arseniusz Finster. - Sąsiedzi poprosili mnie o interwencję. Czujemy się zagrożeni. Na naszym osiedlu zdarza się, że zatrzymuje się samochód, ktoś kręci filmiki i obawiamy się, że złodzieje obserwują co można ukraść - wyjaśnia Finster.
Jak wynika z relacji włodarza, całe zajście widziała jego sąsiadka, która zrobiła zdjęcie samochodu wraz z tablicą rejestracyjną. Burmistrz z kolei w mediach społecznościowych opublikował je przy apelu.
Już w chwili publikacji postu Arseniusz Finster wiedział, kto po Chojnicach jeździ teslą z bydgoską rejestracją. To jego największy w Radzie Miejskiej Chojnic adwersarz - Kamil Kaczmarek.
- Coś się z tym człowiekiem dzieje niedobrego - komentuje Finster.
Dowód? Nagranie w mediach społecznościowych
Dowodem na latanie dronem nad nieruchomością burmistrza ma być wideo zamieszczone w mediach społecznościowych na koncie "Strona miejska - Chojnice". Kamil Kaczmarek porównuje w materiale ciszę i spokój na ulicy, przy której mieszka burmistrz Chojnic z hałasem z jakim borykają się sąsiedzi nowego ronda w mieście przy ulicy Gdańskiej.
Operator drona: Nie mam sobie nic do zarzucenia
I co chyba nikogo w Chojnicach już nie dziwi, Kamil Kaczmarek także zapowiada wyciągnięcie konsekwencji prawnych wobec burmistrza Chojnic.
- Złożę pozew o zniesławienie i dodatkowo wezwałem burmistrza do zaprzestania naruszenia prawa - kwituje radny Kamil Kaczmarek i wyjaśnia, że wcale nie latał dronem nad nieruchomościami, a nad ulicą w odległości większej niż 50 metrów od płotów.
- Mam drona zarejestrowanego jako C1 do 250 gramów. Każdy przelot jest rejestrowany. Można to porównać z geomapami. Działanie burmistrza jest tylko po to, żeby marnować mój czas na przesłuchania na policji. To zwykłe SLAPP-y - mówi Kaczmarek. - Burmistrz ma skłonność do robienia awantury o nic. Płotu jego nieruchomości nie widać. Uszanowałem prywatność. Nawet zawróciłem z dala od jego nieruchomości - wylicza Kaczmarek.
Przywołany SLAPP (Strategic Lawsuits Against Public Participation) to przestępstwo polegające na składaniu strategicznych pozwów sądowych mających na celu uciszenie krytyków, a nie dochodzenie sprawiedliwości.
- Podawanie w różnych publikacjach marki mojego samochodu, numeru rejestracyjnego czy wymienianie nazwy mojej firmy i porównywanie jej do zorganizowanej grupy przestępczej, to klasyczny SLAPP - mówi Kaczmarek.
Policjanci jeszcze nie mają doniesienia
Kiedy przygotowywaliśmy materiał, żaden z funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Człuchowie na terenie działania której mieszka burmistrz Chojnic, nie przyjął doniesienia w sprawie nieuprawnionego latania dronem.
- W pracy nie mam e-maila prywatnego, więc kiedy wrócę do domu, wyślę doniesienie - kwituje Arseniusz Finster