Ciężki powrót do domu. Trwa remont uczęszczanej drogi pod Toruniem. Kiedy się skończy?
Remont drogi wojewódzkiej nr 258 rozpoczął się 16 czerwca. Ekipa budowlana rozpoczęła od zerwania starej nawierzchni. Przez dwa tygodnie utrudnienia w ruchu były, ale znośne. Od kilku dni jednak na remontowanym odcinku tworzą się naprawdę długie korki. Wszystko przez ruch wahadłowy, który wprowadzono, by móc bezpiecznie prowadzić prace. W czwartek po południu na przykład kierowcy stali w długim ogonku ponad 20 minut.
Remont też po wakacjach?
- Rano nie ma większego problemu, da się w miarę płynnie przejechać. Kiedy w okolicach godz. 7.20 dojeżdżam do remontowanego odcinka, nic się jeszcze nie dzieje. Od godz. 15 to jest już naprawdę wyzwanie. Czerwone światło dla aut jadących od strony Torunia potrafi się palić nawet kilkanaście minut - opowiada nam Czytelniczka z Sąsieczna dojeżdżająca do pracy w Toruniu.
Wyzwaniem jest też jazda po zerwanej nawierzchni, która jest naprawdę dziurawa. Trzeba bardzo uważać, żeby nie uszkodzić zawieszenia.
A co dokładnie dzieje się na remontowanej drodze? Zakres prac jest duży.
- Inwestycja polega między innymi na wymianie nawierzchni, odtworzeniu rowów przydrożnych i poboczy, wykonaniu oznakowania poziomego, wymianie oznakowania pionowego i słupków prowadzących - informował nas pod koniec maja Michał Sitarek z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy. - Wykonawcą jest firma Colas Polska, a kwota za jaką będą wykonane prace to 3,5 mln zł.
Niewesołe są też informacje o dacie zakończenia modernizacji dwukilometrowego odcinka drogi. Wykonawca ma na to 3 miesiące. To oznacza, że remont trwać będzie jeszcze we wrześniu, kiedy skończą się wakacje i ruch stanie się znacznie bardziej natężony.
Korki w Dzikowie, korki w Lubiczu
DW nr 258 zaczyna się w Obrowie i w miejscowości Silno przechodzi w DW nr 654, która przez Złotorię w gminie Lubicz i most na Drwęcy prowadzi prosto do Torunia. I choć obie prowadzą głównie przez lasy, to są uczęszczane. Tereny w gminie Obrowo, jak i w gminie Lubicz zostały w ostatnich latach mocno zaludnione - powstały domy jednorodzinne oraz całe osiedla tzw. "bliźniaków". Poza tym z tego połączenia drogowego korzysta też wielu kierowców chcących ominąć tworzący się nawet poza godzinami szczytu korek na DK nr 10. Obecnie zatory tworzą się nie tylko w Lubiczu, ale już w Dobrzejewicach i Brzozówce. Jadący do pracy ludzie z okolic Czernikowa czy nawet Lipna skręcają w Obrowie z DK nr 10 i przez Osiek nad Wisłą, Silno i Złotorię docierają do Torunia.
Ruch na obu drogach wojewódzkich podczas porannego i popołudniowego szczytu jest bardzo duży, także tworzą się korki. Tym bardziej, że w Złotorii dołączają jeszcze kierowcy jadący DW nr 657 z Lubicza Górnego i okolic.