Kraków: Budowa w parku Szymborskiej zostanie zablokowana? Mieszkańcy i radni nie chcą "pawilonu". Ważny głos prezydenta miasta
Argumenty ekologiczne i przyrodnicze
"Ustala się kierunki działania dla Prezydenta Miasta Krakowa, polegające na podjęciu wszelkich możliwych i dopuszczalnych prawem działań w celu zmiany uchwały XCIX/2582/18 Rady Miasta Krakowa z dnia 11 kwietnia 2018 r. w sprawie uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru "Rejon ulicy Rajskiej" w zakresie zmiany przeznaczenia U.16 z terenu zabudowy usługowej na teren zieleni urządzonej" - czytamy w projekcie uchwały.
Rosjanie nad Bałtykiem. Ten samolot przechwycili polscy piloci
W uzasadnieniu projektodawcy podają szereg argumentów za tym, by zieleń w parku Szymborskiej utrzymać. Te argumenty przedstawiła na sesji prof. Monika Bogdanowska, była Małopolska Konserwator Zabytków.
Pierwszym argumentem przytoczonym przez prof. Bogdanowską były wyspy ciepła obecne również, jak czytamy, na terenie aglomeracji krakowskiej.
- Załączona do opracowania mapa nie pozostawia żadnych wątpliwości: teren na którym znajdują się działki będące przedmiotem wniosku wykazuje się najwyższymi temperaturami w skali całego miasta, w tym tzw. nocami tropikalnymi - odczytywała.
I dodała:
- Tym samym dogęszczanie zabudowy, ograniczenie powierzchni biologicznie czynnej, utrudnienie przepływu powietrza pogarsza obecną sytuację i stoi w sprzeczności z dbałością o dobrostan ludzi i środowiska przyrodniczego miasta z wszelkimi dalszymi konsekwencjami.
Park Szymborskiej to istotny "zielony ciąg"
Kolejnym koronnym argumentem przytoczonym przez prof. Bogdanowską, jest obecne zielone zagospodarowanie terenu parku im. Wisławy Szymborskiej, tworzące istotny odcinek zielonego "ciągu", którego początkiem jest ogród klasztorny ojców karmelitów oraz zieleń w rejonie Al. Mickiewicza - skwer przed Akademią Górniczo-Hutniczą, park Krakowski oraz pas zieleni oddzielający ciągi komunikacyjne Alei.
- Budowa czterokondygnacyjnego bloku (wraz z kondygnacją podziemną) wpłynie na dobrostan istniejącej już zieleni, osób korzystających z parku i sąsiadów inwestycji. Nie ulega wątpliwości, że sam, trwający kilka lat proces budowy będzie wiązać się z ogromnymi uciążliwościami, zapewne też powodować będzie problemy z komunikacją w odcinku ulic Karmelickiej i Dolnych Młynów, już dziś nadmiernie obciążonych transportowo. Z ekologicznego i przyrodniczego punktu widzenia zabudowa działki jest działaniem nieekologicznym i obciążającym dla świata przyrody" - argumentowała prof. Bogdanowska.
"Nie ma uzasadnienia urbanistycznego"
Zabudowa działki parku zdaniem projektodawców nie ma również żadnego uzasadnienia urbanistycznego.
- Choć pojawiały się głosy o "konieczności domknięcia pierzei", to należy przypomnieć, że ani tkanka miejska, ani wnętrza urbanistyczne nie składają się wyłącznie z "domkniętych", zabudowanych pierzei. Przeciwnie, dla wnętrz urbanistycznych historycznego Krakowa charakterystyczne były pierzeje wyznaczane zielenią (aleje przyuliczne), a ponadto otwarte place i skwery, których dopełnieniem była zieleń. Przerwanie zabudowy pierzejowej w przedmiotowym obszarze jest zapisem historii urbanizacji miasta, tj. lokalizacji budynku koszer przy ul. Rajskiej - przypominała prof. Monika Bogdanowska
Sytuowanie kilkukondygnacyjnego obiektu jest ahistoryczne
Była konserwator zabytków przytoczyła też argument dotyczący ochrony konserwatorskiej.
- Zabudowa działki U.16. nie ma żadnego uzasadnienia konserwatorskiego czy też wynikającego z ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Zabudowa, która historycznie przez krótki czas w tym rejonie się znajdowała, była parterowa, poza tym teren, jako część folwarku, do czasu budowy koszar, zawsze miał charakter otwarty, zielony. Tym samym sytuowanie kilkukondygnacyjnego obiektu jest ahistoryczne, fałszujące historyczny układ urbanistyczny będący przedmiotem ochrony konserwatorskiej - tłumaczyła.
Deklaracja prezydenta
Głos w dyskusji zabrał również prezydent Aleksander Miszalski, który poparł projekt uchwały.
Jak przypomniał, plan zagospodarowania, który został uchwalony w 2018 roku był kompromisem między stroną społeczną a miastem, na który zgodzili się wszyscy. - Żeby była jasność, ja wtedy byłem za parkiem, w całości, bez żadnej zabudowy. Później był projekt BO, przegłosowany, miasto dało pieniądze, powstał park - dodał.
- I teraz jesteśmy w sytuacji, w której jest umowa podpisana z Fundacją, że ten kawałek terenu oddaje się im na to, co zostało im obiecane. Widzimy, że jest pewien opór społeczny, że umowa zawarta kiedyś, jest teraz kwestionowana. W międzyczasie pojawił się ten projekt, który podpisał mój zastępca, dlatego został od razu wycofany. Bo nie uważam, żeby zmiana planu zagospodarowania w celu zwiększenia budynku była dobrym pomysłem - mówił Aleksander Miszalski
Prezydent Krakowa zaznaczył jednak, że pod wpływem oczekiwań strony społecznej zmienił zdanie. - Generalnie uważam, że umów się powinno utrzymywać, ale jeśli jest tak duże oczekiwanie, żeby ten teren był parkiem, to ja chciałbym poprosić wszystkich radnych, by tę uchwałę poprzeć. Wiem, że ma jakieś wady prawne, więc jeśli się okaże, że jest wadliwa, to przygotujemy naszą. Zmienimy ten plan. Fundacja nie będzie szczęśliwa, bo jest to jakieś złamanie umowy, którą zawarł z nią prezydent Jacek Majchrowski, ale mogę zapewnić, że zrobiliśmy wszystko, żeby znaleźć siedzibę - zapowiedział Aleksander Miszalski
Decyzja prezydenta spotkała się z dużym entuzjazmem radnych, którzy nagrodzili jego słowa brawami.
Głos w dyskusji zabrał też radny Łukasz Maślona. - Ten kompromis, o którym tu była mowa, miał dotyczyć tego, że ewentualnie w tym parku miał się pojawić pawilon. Natomiast ja Państwu przytoczę, ze słownika języka polskiego - pawilon to: niski, wolnostojący budynek, w którym mieszczą się sklepy lub punkty usługowe, lub też inne funkcje. Cała dyskusja zaczęła się od tego, że ktoś próbował przeinaczyć tę definicję, wykorzystać zapisy planu. Gdyby nie sprzeciw społeczny, to prace toczyłyby się dalej. Mam nadzieję, że ten teren nie będzie w przyszłości nie obiektem nie uwagi miasta pod kątem budowania pawilonu, ale jest też realne ryzyko, że powstanie tam plac budowy w ramach budowy stacji metra - mówił
Radni zgodzili się z mieszkańcami i prezydentem
Po godzinie 22 odbyło się głosowanie projektu uchwały. 40 radnych zagłosowało za przyjęciem projektu, nikt nie zagłosował przeciwko i nikt się nie wstrzymał. Projekt uchwały został przyjęty.