Czeladź: Strażak ranny w nocnym pożarze
Trwa dogaszanie pogorzeliska po nocnym pożarze w Czeladzi. W akcji został poszkodowany strażak
We wtorek 16 września przed godziną 20 ogień pojawił się w Czeladzi. Zapaliła się hala firmy Thermatec przy ulicy Rzemieślniczej, która produkuje pompy ciepła. Ogniem objęta była połowa hali produkcyjnej o powierzchni 1000 metrów kwadratowych.
- Płonęła część magazynowa tej hali o wymiarach około 65 na 15, natomiast przyległym do niej budynkiem jest część administracyjna o wymiarach około 8 na 15, którą udało się uratować - mł. asp. Paweł Wolny, oficer prasowy w Komendzie Powiatowej PSP w Będzinie.
W szczytowym momencie w akcji gaśniczej brało udział około 30 zastępów straży pożarnej i około 90 ratowników Jak ustaliliśmy w będzińskiej komendzie, sytuacja została opanowana, ale strażacy wciąż prowadzą swoje działania na miejscu pożaru.
- Trwa jeszcze przelewanie pogorzeliska. Na miejscu w chwili obecnej działa około dziesięciu zastępów państwowych i ochotniczych straży pożarnych - wyjaśnia mł. asp. Paweł Wolny, oficer prasowy w Komendzie Powiatowej PSP w Będzinie.
W całonocnej akcji ucierpiała jedna osoba.
- Poszkodowana została jedna osoba. Jest to ratownik, funkcjonariusz Państwowej Straży Pożarnej, który doznał urazu ręki. Obecnie przebywa w szpitalu. Jego stan jest stabilny.
Przyczyny pożaru pozostają na razie nieznane.
- Na chwilę obecną nie możemy przekazać takiej informacji - przekazuje rzecznik będzińskiej PSP.
Na miejscu swoje czynności prowadzi także Komenda Powiatowej Policji w Będzinie.
Jak przekazał Urząd Miasta Czeladź w mediach społecznościowych, po nocnym pożarze nie ma zagrożenia dla zdrowia mieszkańców okolicy.
- Na miejscu przeprowadzono badania powietrza, które potwierdziły, że nie stwierdzono w nim obecnie żadnych związków zagrażających życiu lub zdrowiu mieszkańców - podkreśla miasto Czeladź. - Przez kilka godzin w rejonie zdarzenia może być jeszcze wyczuwalny uciążliwy zapach - dodaje.