Częstochowa: Podpisy w sprawie dworca PKP trafiły do ministra
Jak podkreśla Włodzimierz Gidziela, większość dawnego kompleksu dworcowego jest już zdemontowana, ale główny budynek od strony placu Rady Europy wciąż można uratować.
- Jeśli chodzi o powierzchnię zabudowy, to około dwóch trzecich dworca jest już zdewastowane i zdemontowane. Nam jednak chodzi przede wszystkim o główny obiekt od strony placu Rady Europy - ten fragment wciąż można uratować - powiedział Gidziela.
Gidziela zaznaczył też, że wbrew twierdzeniom resortu to właśnie obrońcy dworca mają konkretne argumenty.
- Minister twierdzi, że nie mamy żadnych argumentów. To nieprawda. To właśnie my mamy argumenty, a ministerstwo i zarząd PKP ich nie mają. Zasłaniają się pustymi hasłami o nowoczesności i dobrym zarządzaniu. Ale jak nowe inwestycje mają być dobrze zarządzane, jeśli nie zmienia się ludzi odpowiedzialnych za dotychczasowe zaniedbania? - mówił.
"Nie burzyć, tylko zmienić zarządcę"
Społecznik zwrócił uwagę, że problemem dworca nie była sama architektura, ale wieloletnie zaniedbania w utrzymaniu obiektu.
- Dworzec od dwudziestu lat nie był porządnie umyty, jest zaniedbany, a mimo to to właśnie to zaniedbanie zostało w pewien sposób nagrodzone unijnymi dotacjami. To paradoks: źle gospodarowano, źle zarządzano, marnotrawiono - a w efekcie dostaje się środki na budowę nowego obiektu. Kto da gwarancję, że nowy przystanek kolejowy będzie lepiej administrowany? Jeśli coś jest źle zarządzane, rozwiązaniem nie jest burzenie budynku, tylko zmiana zarządcy - podkreślił Gidziela.
Minister: "Modernizacja była niemożliwa"
Minister Dariusz Klimczak odpowiedział na zarzuty, wskazując, że budowa nowego dworca była decyzją konieczną i popartą analizami.
- Modernizacja czy nawet całkowita przebudowa dworca była po prostu konieczna, ponieważ dotychczasowy obiekt nie spełniał swoich podstawowych funkcji. Ogłoszono konkurs obejmujący trzy warianty: modernizację, przebudowę oraz budowę nowego dworca. Nikt nie zgłosił się do realizacji wariantu przebudowy - żaden podmiot nie widział w tym sensu. Wybudowanie nowego obiektu okazało się tańsze niż modernizacja starego - mówił minister.
Dodał, że doskonale zna obiekt i jego ograniczenia.
- Znam ten dworzec bardzo dobrze, nie musi mnie pan oprowadzać, ale dziękuję za chęci. Jestem z sąsiedniego województwa łódzkiego i przez wiele lat korzystałem z tego miejsca, więc wiem, jak bardzo było niefunkcjonalne - zaznaczył Klimczak.
Minister podkreślił też, że celem inwestycji jest stworzenie nowoczesnego i funkcjonalnego obiektu odpowiadającego potrzebom współczesnej kolei.
- Racja jest po stronie tych, którzy uważają, że Częstochowa zasługuje na nowoczesny, funkcjonalny dworzec - a nie na próby modernizowania obiektu, który już dawno przestał odpowiadać potrzebom współczesnej kolei XXI wieku - dodał.
Spór o przyszłość dworca trwa
Mimo trwających zaawansowanych prac rozbiórkowych, częstochowscy społecznicy nie zamierzają się poddać. Domagają się zatrzymania wyburzania głównej części dworca i ponownej oceny decyzji PKP.