WAŻNE
TERAZ

Robert Redford nie żyje. Legendarny aktor miał 89 lat

Dlaczego Niemcy zaatakowali Polaków? Przyczyny bitwy pod Cedynią

W historiografii wielokrotnie próbowano znaleźć odpowiedź na pytanie o przyczyny bitwy pod Cedynią i najazdu margrabiego łużyckiego Hodona na państwo Mieszka I w 972 roku. W omawianej sprawie do dziś nie osiągnięto konsensusu, zaś wysunięte propozycje wyraźnie zaprzeczają sobie. Jakie były przyczyny tej batalii i dlaczego w ogóle do nie doszło?

Jedno z wyobrażeń bitwy pod CedyniąJedno z wyobrażeń bitwy pod Cedynią
Źródło zdjęć: © Internet
Przez Wieki

Przyczyny bitwy w historiografii

O wojnie niemiecko-polskiej z 972 roku poinformował potomnych biskup saski Thietmar, który nie napisał ani słowa o przyczynach ją warunkujących. Niemiecki duchowny, podając powody różnych konfliktów zbrojnych, najczęściej wskazywał, iż były one wywoływane przez chęć zemsty, chciwość, pęd do przejęcia władzy itp. Tego typu szczegółów brakuje jednak przy opisie bitwy pod Cedynią.

Wielu uczonych sądziło, iż margrabia łużycki Hodon najechał w 972 roku Polskę, ponieważ jej władca uchylał się od wypłacania należnego cesarzowi Ottonowi I trybutu, narzuconego Mieszkowi w nieznanych okolicznościach około 963 roku. Sądzi się przy tym, iż Hodon jako zwierzchnik polskiego obszaru trybutarnego był odpowiedzialny za egzekwowanie tego świadczenia.

Według niektórych historyków kampania margrabiego była oficjalnym wystąpieniem elit niemieckich przeciwko państwu polskiemu próbującemu się wyłamać spod ich przewagi. Inni specjaliści traktowali natomiast zainicjowaną przez Hodona akcję wojenną jako jego prywatną inicjatywę, nieskonsultowaną z Ottonem I.

Zdaniem J. Widajewicza, Hodon, interweniując w Polsce w 972 roku, zamierzał przypodobać się cesarzowi, podówczas przebywającemu w odległej Italii, dążąc do zagarnięcia nowych ziem dla cesarstwa kosztem państwa Mieszka I. Hodon – w opinii uczonego – chciał pójść w ślady swego krewnego, margrabiego Gerona, który przez wiele lat kontrolował pogranicze niemiecko-słowiańskie jako margrabia Marchii Wschodniej.

Trybut przyczyną wojny?

Większość zaprezentowanych wyżej poglądów jest niezwykle przekonująca i niemal każdy z nich może wyjaśniać faktyczne przyczyny podjęcia interwencji zbrojnej przez Hodona w 972 roku. Możliwe więc, iż wojna polsko-niemiecka miała związek ze sprawą trybutu. Wskazywano w tym kontekście w gronie specjalistów, iż danina ta mogła stanowić dla Mieszka znaczący ciężar, nadwyrężający jego skarb. Księciu piastowskiemu – jak dodatkowo argumentowano – mogły nie podobać się nadużycia przy ściąganiu trybuty ze strony Niemców, niemających litości dla podbitych przez siebie Słowian, wobec których stosowali brutalne metody fiskalne.

Tymczasem z dostępnych informacji źródłowych nie wiadomo absolutnie nic o wysokości trybutu, płaconego Niemcom przez Mieszka I, ani o sposobach jego egzekwowania przez zainteresowaną stronę. Jeśli były obecne jakieś nadużycia na tym polu, to informacje na ten temat wzięli do grobu ze sobą aktorzy ówczesnych wydarzeń.

Chyba nieprzypadkowo sam Thietmar wspomniał przy okazji opisywania przebiegu wojny z 972 roku, iż Mieszko I był wówczas przyjacielem cesarza" i płacił mu trybut "aż po rzekę Wartę". Z tego komunikatu wynika jasno, iż książę Polan respektował w tym czasie obustronną umową w sprawie trybutu i był lojalnym trybutariuszem cesarskim.

Alternatyw nie brakuje

Równie mało prawdopodobnie brzmi domysł obciążający Ottona I za wybuch wojny pomiędzy Hodonem a Mieszkiem. Przede wszystkim dlatego, iż brakuje jakichkolwiek dowodów na uzasadnienie tezy o udzieleniu margrabiemu przez cesarza zgody na zaatakowanie Piasta.

Nic też nie wskazuje na to, by imperator wiedział wcześniej o planowanej przez margrabiego interwencji zbrojnej, albowiem podczas jej trwania przebywał we Włoszech. Dowiedziawszy się o sporze wybuchłym między jego margrabią a trybutariuszem, postanowił natychmiast go przerwać, wysyłając do zwaśnionych stron swoich posłów i oświadczając jednocześnie, że zbada całą sprawę na miejscu po przyjeździe z Italii.

Gdyby wyprawa Hodona była wyprawą całych Niemiec przeciwko państwu polskiemu, należałoby się spodziewać, że wojna zostanie przeprowadzona na znacznie większą skalę niż miało to miejsce w rzeczywistości, zaś ówczesny cesarz dołoży wszelkich starań, by zgrupować odpowiednio liczne siły zapewniające mu zwycięstwo. Tymczasem Hodon podczas najazdu na Polskę dysponował stosunkowo skromnymi siłami.

Z kolei wojska, które w 972 roku zgromadził Mieszko I, nie należały do zbyt małych, aby można je było zupełnie zlekceważyć. Rozwój wypadków pozwala sądzić, że Hodon doskonale zdawał sobie sprawę z przewagi polskiego księcia, ponieważ zamiast skierować się do centrum państwa Polan, gdzie musiałby przełamać opór zasadniczego trzonu sił piastowskich, wolał zaatakować rejon przygraniczny, gdzie, o czym margrabia nie wiedział, oczekiwali go już Mieszko z Czciborem.

Wobec powyższego trudno też podejrzewać Hodona o jakieś większe ambicje (chęć poszerzenia stanu posiadania). Jak wskazują znawcy zagadnienia, w 972 roku margrabia miał przy sobie głównie rycerstwo, co sugerowałoby, iż przygotowywał się do bitwy w otwartym polu. Natomiast przejęcie kontroli nad chociaż częścią państwa piastowskiego wiązało się z rozpoczęciem przez Niemców regularnych działań oblężniczych. Hodon w 972 roku nie miał ani wystarczających sił (piechoty wykorzystywanej przy oblężeniach) ani środków (sprzętu oblężniczego), mogących pomóc mu w realizacji jakichś ambitniejszych planów względem zaatakowanego kraju.

Prawdopodobne przyczyny bitwy pod Cedynią

W polskiej historiografii dominuje obecnie przekonanie, że bitwę cedyńską powinno się rozpatrywać w kontekście walk Mieszka I o Pomorze Zachodnie. Podkreślano, że Mieszko I przed 972 rokiem podbił tę krainę, względnie zamierzał rozciągnąć na nią swoje wpływy, co nie było obojętne feudałom saskim, którzy uważali te tereny za swoją strefę wpływów, a ponadto obawiali się rozszerzenia ekspansji polskiej na kolejne ziemie słowiańskie.

Faktem północnej ekspansji piastowską musieli być mocno zaniepokojeni Wolinianie, najpotężniejsze z ówczesnych plemion pomorskich. Niewykluczone, iż Wolinianie, na których skierowało się główne ostrze ataku, najprawdopodobniej sami zaproponowali przyjęcie niemieckiego zwierzchnictwa, gdyż potrzebowali sojusznika i niezbędnej pomocy przed atakami piastowskich wojsk.

O jakimkolwiek układzie między Hodonem a Pomorzanami nie wzmiankował wprawdzie Thietmar, lecz nie musiał tego w ogóle robić. Tym bardziej, iż był negatywnie ustosunkowany do zawiązywania przez Niemcy jakichkolwiek koalicji z poganami, czemu kilkakrotnie dał wyraz w swoim dziele.

W związku z powyższym należałoby zgodzić się z P. Rochalą, którego zdaniem Mieszko w porę dowiedział się o konszachtach Wolinian, doraźnie reagując na ich poczynania – ogłosił mobilizację swoich drużynników i oddziałów pospolitego ruszenia. Wolinianie, dostrzegając niebezpieczeństwo, postanowili wysłać posłańców po Hodona, by ten przyspieszył swoje przygotowania wojenne i jak najszybciej wyruszył przeciw państwu Mieszka. Margrabia od razu zareagował i w relatywnie krótkim czasie zgromadził swoje siły.

W ostatecznym rozrachunku podjęta przez Hodona interwencja zbrojna zakończyła się fiaskiem, zaś podległe mu wojska zostały rozbite przez siły Mieszka pod Cedynią, na prawym brzegu Odry, w pobliżu grodu znajdującego się wówczas w polskich rękach. W konsekwencji Hodon nie mógł zadośćuczynić prośbie Wolinian, pozostawionych na pastwę kolejnych ataków Polaków.

Źródło

"Bitwa pod Cedynią" Mariusz Samp
"Bitwa pod Cedynią" Mariusz Samp © Internet

Niniejszy tekst powstał na podstawie książki dr Mariusza Samp "Bitwa pod Cedynią. Wielkie zwycięstwo polskiego oręża" (Wydawnictwo Lira, Warszawa 2022).

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Ulina Wielka: "Dzieci, jedziemy do kamieniołomu". Nietypowa atrakcja Małopolski zaskakuje i uczy
Ulina Wielka: "Dzieci, jedziemy do kamieniołomu". Nietypowa atrakcja Małopolski zaskakuje i uczy
Pielgrzymka: Nowa stacja uzdatniania wody. Mieszkańcy gminy Osiek Jasielski zaopatrywani będą w wodę z ujęcia na rzece Kłopotnica
Pielgrzymka: Nowa stacja uzdatniania wody. Mieszkańcy gminy Osiek Jasielski zaopatrywani będą w wodę z ujęcia na rzece Kłopotnica
Grodzisk Wielkopolski: policjanci zatrzymali 36-latka zamieszanego w oszustwo "na pracownika banku"!
Grodzisk Wielkopolski: policjanci zatrzymali 36-latka zamieszanego w oszustwo "na pracownika banku"!
Wola Lipieniecka Mała: 60-lecie Ochotniczej Straży Pożarnej. Uroczyste obchody
Wola Lipieniecka Mała: 60-lecie Ochotniczej Straży Pożarnej. Uroczyste obchody
ZUS ponownie przeliczy emerytury. Seniorzy zyskają więcej pieniędzy
ZUS ponownie przeliczy emerytury. Seniorzy zyskają więcej pieniędzy
Łęczyca: Nowy mural upamiętnia 1. Dywizjon Lotniczy z Leźnicy Wielkiej
Łęczyca: Nowy mural upamiętnia 1. Dywizjon Lotniczy z Leźnicy Wielkiej
Olsztyn: Juromania 2025 zaprasza na niezwykłą podróż w czasie
Olsztyn: Juromania 2025 zaprasza na niezwykłą podróż w czasie
Sandomierz: Maturzysta z jedynką, zdał poprawkę na blisko 90 procent
Sandomierz: Maturzysta z jedynką, zdał poprawkę na blisko 90 procent
Aleksandrów Kujawski: Dni Otwarte w Komendzie Policji. Zobacz, jak naprawdę wygląda praca policjanta
Aleksandrów Kujawski: Dni Otwarte w Komendzie Policji. Zobacz, jak naprawdę wygląda praca policjanta
Gorlice: Lodowisko szykuje się na nowy sezon. Trwa budowa parkingu dla klientów ulubionej zimowej atrakcji
Gorlice: Lodowisko szykuje się na nowy sezon. Trwa budowa parkingu dla klientów ulubionej zimowej atrakcji
Modliszka. Ten egzotyczny owad zadomowił się w Polsce
Modliszka. Ten egzotyczny owad zadomowił się w Polsce
Pięć zaskakujących faktów o śnie. Każda kobieta powinna to wiedzieć
Pięć zaskakujących faktów o śnie. Każda kobieta powinna to wiedzieć