Będzie najazd na Zakopane w długi weekend z Bożym Ciałem. Hotelarze zacierają ręce: "Możemy dobić do 100 procent"
Do kolejnego długiego weekendu pozostało zaledwie dwa dni. W czwarte święto Bożego Ciała – dzień wolny od pracy. Wystarczy jeden dzień wolnego w pracy – na piątek 20 czerwca – i mamy cztery dni wolnego. Do tego prognozy są korzystne – mówią o słońcu i ciepłej aurze. To wszystko powoduje, że Polacy wręcz masowo chcą wyjechać na urlop.
Już jest dużo rezerwacji, spływają kolejne
- Zakopane ma szansę wypełnić się niemal w 100 proc. Liczymy, że będzie to druga majówka. Już na terenie Zakopanego zajętych jest ok. 70 proc. miejsc noclegowych, a w miejscowościach wokół Zakopanego w granicach 60 proc. Tymczasem wiele rezerwacji wpada na ostatnią chwilę. Także zakładamy, że sporo rezerwacji jeszcze się pojawi – mówi Emilia Glista. Według szacunków branży turystycznej 4-5 proc. rezerwacji jest dokonywanych w czasie drogi do Zakopanego, a więc faktycznie na ostatnią chwilę.
Wiele osób wybiera pobyty na dwie doby – od czwartku do soboty. Jednak – jak zaznacza Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej – widoczny jest także trend u ok. 20 proc. gości do wydłużania weekendu. – Właściwie to tendencja do robienia sobie przedwczesnych wakacji. Część bierze wolne już w środę, a także w poniedziałek, a nawet wtorek. Potem ci goście planują wakacyjny wyjazd w sierpniu – mówi Wagner.
Ceny jak w czasie majówki
Górale spodziewają się więc tłumów. Mimo to jednak ceny nie poszybowały mocno w górę. Właściwie nie różnią się one od długiego weekendu majowego. – Są na poziomie niż na początku wakacji, odrobinę wyższe niż na wiosnę. Jednak niższe niż w szczycie sezonu wakacyjnego – mówi Emilia Glista.
Za pokój 2-osobowy w centrum miasta trzeba zapłacić 200-250 zł. W hotelach, czy ceny za apartamenty zaczynają się od 400-450 zł za noc. Czym dalej od centrum, tym cena oczywiście niższa. Także możliwe jest znalezienie także tańszych ofert.
Coraz więcej Arabów
Wraz z Polakami długi weekend w Zakopanem spędzą także goście z Półwyspu Arabskiego. Od kilku dni coraz coraz więcej turystów z krajów arabskich. – Oni zaczęli pojawiać się już w maju, jednak czerwiec to jest miesiąc, w którym zaczynają coraz liczniej przyjeżdżać. Wybierają obiekty droższe, z wyższej półki. Nie dotyczy to tylko hoteli, ale apartamenty, domki, czy osady domków – mówi Emilia Glista.