Dolny Śląsk: Mamy swój krzemień pasiasty? Lidyt, póki co niedoceniany
Krzemień pasiasty czyli polski diament. Czy Dolny Śląsk ma swój "krzemień pasiasty"?
Historia popularności krzemienia pasiastego odnotowała więcej nieprzewidywalnych zwrotów niż akcja "Ziarna prawdy" - powieści kryminalnej Zygmunta Miłoszewskiego. Akcja tej książki i rozgrywa się w Sandomierzu, tak jak ostatni wiraż sławy celebryty wśród krzemieni.
- W muzeum sandomierskim zwróciłem uwagę na neolityczne siekierki z bardzo oryginalnego kamienia - krzemienia pasiastego. Zastanowiło mnie czemu nie widziałem takich siekierek w słupskim muzeum, tam spotykane narzędzia neolityczne były z krzemienia czekoladowego, bądź żółtego. Odpowiedź była prosta: "bo ten kamień w tak pięknej odmianie występuje jedynie w Ziemi Sandomierskiej" - wspomina na swojej stronie Cezary Łutowicz, artysta projektujący i wykonujący unikatową biżuterię.
Wspomniany twórca postawił sobie w 1972 roku pytanie, czy ten urodziwy kamień wypełnia warunki stawiane kamieniom jubilerskim i odpowiedział na nie pozytywnie.
Minęło już ponad pół wieku, w tym czasie:
- artysta złotnik Cezary Łutowicz, który wprowadził krzemień pasiasty do polskiej oraz światowej biżuterii wiele razy spotkał się ze zbywaniem i klasycznym "pukaniem się w czoło" niedowiarków;
- jednak biżuteria z krzemienia pasiastego stała się najbardziej rozpoznawalną pamiątką z Sandomierza,
- a rzadszy od diamentów kamień stał się cenny. Krzemień ten oprawiany jest w srebro i złoto, a ekskluzywne komplety z krzemieniem z okolic Sandomierza noszą koronowane głowy i gwiazdy jak: królowa Belgii - Matylda, Victoria Beckham, Robbie Williams; Boy George i (ponoć) Madonna. Krzemienie nosił też Czesław Niemen;
- neolityczne kopalnie Krzemionek Opatowskich koło Ostrowca Świętokrzyskiego zostały wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO jako Region Prehistorycznego Górnictwa Krzemienia Pasiastego (patrz zdjęcia),
- Sandomierz jest uznany za Światową Stolicę Krzemienia Pasiastego, a przy wjeździe do miasta ja rondzie stoi pomnik krzemienia;
- o krzemieniu pasiastym piszą czołowi polscy prozaicy jak Wiesław Myśliwski w "Uchu igielnym",
- wydobywany od neolitu kamień z tłucznia drogowego i "odpadu powstałego podczas wydobycia wapienia" stał się talizmanem i "kamieniem optymistów";
- a trud konsekwentnie promującego krzemień pasiasty Cezarego Łutowicza przyniósł mu rozpoznawalność, tytuł Honorowego Obywatela Sandomierza, a przy jego pracowni zatrzymują się wycieczki, by podziwiać krzemienną klamkę i tablicę poświęconą krzemieniowi pasiastemu (patrz zdjęcia).
Krzemień pasiasty i lidyt - cechy wspólne i co je odróżnia
Jak to się stało, że szerzej nieznany i stosowany w budownictwie kamień stał się lokalnym fenomenem? Czy Dolny Śląsk może powtórzyć sukces Sandomierza promując "swój krzemień pasiasty" jakim mógłby być uznany lidyt?
Cechy wspólne tych dwóch skał istnieją. Są nimi podobieństwo dotyczące:
- pochodzenia tych skał - obie są osadowe. Krzemień pasiasty jest zbudowany z krzemionki, kwarcu oraz węglanu wapnia i opalu. Lidyt składa się z chalcedonu i mikrokrystalicznego kwarcu i substancji organicznych, często też pirytu.
- twardości - lidyt - od 6,5 do 7 w skali Mohsa, krzemień pasiasty - 5.5 do 7;
- wielobarwności - warstwowanie obu skał powoduje ich wielobarwność. Lidyt jest czarny, lecz miewa białe "żyłki", a krzemień pasiasty to gama brązów i szarości;
- unikalności ułożenia pasków krzemienia i żyłek kwarcu w lidycie - nie ma dwóch takich samych kamieni, każdy jest wyjątkowy i unikalny, ponieważ pasy/żyłki na każdym razem układają się inaczej;
- zastosowania w budownictwie - jako kruszywo do budowy dróg oraz materiał używany m.in. do wzmacniania budowanych obiektów np. na elewacjach budynków.
Co odróżnia lidyt od krzemienia pasiastego?
- Rzadkość występowania - krzemień pasiasty jest uważany za rzadszy niż diament. Tylko w Polsce - w Górach Świętokrzyskich na Kielecczyźnie, w Krzemionkach Opatowskich i okolicach Iłży wydobywane są kamienie jakości jubilerskiej. Lidyt natomiast występuje w m.in. Górach Sowich i szerzej na Dolnym Śląsku, bywa też znajdowany m.in. w Górach Świętokrzyskich, zatem jest bardziej powszechny.
- Zastosowanie - lidytu jako kamienia probierczego do ustalania próby złota, czy srebra. Natomiast krzemień pasiasty był od czasów prehistorycznych wydobywany, bo narzędzia z niego wykonane - jak np. toporki - mogły mieć wartość kultową, magiczną.
Czy lidyt, kamień probierczy, ma szansę stać się hitem rynku biżuterii?
Występujący głównie na Dolnym Śląsku lidyt czarnej barwy może przypominać urodą czarne minerały jak onyks, hematyt, turmalin, czy obsydian, a z jego czarne egzemplarze z białymi żyłkami kwarcu przywodzą na myśl inne popularne biżuteryjne kamienie z kontrastowym połączeniem barw jak agaty, obsydian śnieżny, jaspis dalmatyński, czy jaspis Picasso.
Sprawdziliśmy, jak szanse na rynku biżuteryjnym ocenia twórca marki Kamieniołomy.pl, popularnej w Polsce sieci sklepów oferujących kamienie i akcesoria do tworzenia biżuterii.
- W mojej ocenie użyteczność lidytu do tworzenia biżuterii, na skalę masową, jest niewielka, z uwagi chociażby na jego ograniczone występowanie - mówi Leszek Sękowski, właściciel Kamieniołomy.pl
Zdaniem naszego rozmówcy, inne wydobywane w Polsce surowce jak ametyst, kryształ górski, agat, chryzopraz, czy krzemień pasiasty, mają o wiele większe walory dekoracyjne.
- W przeciwieństwie np. do krzemienia pasiastego, którego jasne lub ciemne warstwy tworzą fantastyczne, pasiaste wzory, czy agatu, który bywa niezwykle dekoracyjny, lidyt nie ma aż tak ozdobnego charakteru. Najczęściej jest czarny, niekiedy poprzecinany żyłkami białego kwarcu. To może być zbyt mało aby zachwycić i zainspirować do tworzenia - zaznacza Sękowski.
Dodaje, że lidyt nie jest zupełnie bez szans. Może zainspirować artystów poszukujących surowca mniej masowego.
- [Lidyt] może być ciekawą alternatywą dla twórców, którzy chcieliby się wyróżnić i tworzyć biżuterię unikatową. Ciekawie oprawiony, odpowiednio opisany, może cieszyć się zainteresowaniem wśród klientów szukających "innej" biżuterii, z minerałów występujących i wydobywanych w Polsce - dodaje właściciel Kamieniołomy.pl.
To nie rokuje lidytowi źle, zwłaszcza że kamień ten bywa przez swoją czarno-białą kompozycję nazywany w sieci "kamieniem zen" (zen stone).
Dodatkowo, wedle litoterapii, która zakłada, że kamienie szlachetne i półszlachetne, dzięki swoim właściwościom energetycznym, mogą wpływać na zdrowie oraz samopoczucie, lidyt uznany jest za kamień o rzadkich właściwościach. Jest on ceniony za wzmacnianie i harmonizację, czyli ma on zdaniem zwolenników litoterapii właściwości wzmacnia działania innych kamieni. Ma on też pomagać w utrzymaniu równowagi energetycznej, sprzyjać samorozwojowi i dodawać pewności siebie.
Cezary Łutowicz twórca sukcesu krzemienia pasiastego o lidycie - "dolnośląskim krzemieniu pasiastym"
Na pytanie o szanse wypromowania lidytu na rynku biżuterii porównywalne z "polskim diamentem", sandomierski artysta i propagator krzemienia zaznacza, że pytający musiał mieć fizyczny kontakt z... krzemieniem pasiatym zwanym "kamieniem optymistów".
- Lidyt nie występuje tylko u nas, a krzemień pasiasty jest ściśle związany z Polską i tylko naszym regionem, co jest potwierdzone naukowo, że to jedyne miejsce na Ziemi. Lidyt tego warunku nie wypełnia - mówi Cezary Łutowicz.
Zaznacza, że każdy kamień jubilerski musi spełniać 3 warunki, a rzadkość występowania jest najważniejszym z nich.
- Drugi warunek to dekoracyjność. W przypadku lidytu jest ona powiedzmy "taka sobie". On się trudno poleruje, zatem nie uzyskuje się tu efektów. Kolejny warunek - to jest twardość. Lidyt ma ją (jeśli dobrze pamiętam) 5 - 6 w skali Mohsa, więc ten warunek on wypełnia - przyznaje twórca z Sandomierza, który poświęcił 53 lata propagowaniu Krzemienia pasiastego nadal uczula mieszkańców regionu Sandomierza, by dalej budować renomę tej rzadkiej skały.
Teraz krzemień funkcjonuje w handlu tanią biżuterią i tą artystyczną, rzadszą, bardziej elitarną dla odbiorców z wyrafinowanym gustem. Krzemień pasiasty z miana odpadu technicznego stał się produktem cennym, dlatego twórca jego sukcesu swój wysiłek skupił na zapewnieniu kruszcowi osłony prawnej.
Ma on też rady dla tych, którzy zechcą jak on w latach 70. rozpocząć promowanie nowego surowca do tworzenia biżuterii, takiego jak na przykład lidyt.
- Macie na waszym terenie szlifiernię kamieni. Niechby któryś z dobrych szlifierzy spróbował wydobyć z lidytu wszystkie najważniejsze pozytywne jego cechy i wtedy będzie można ostatecznie ocenić, czy będzie on akceptowalny w otoczeniu w postaci biżuterii i innych przedmiotów. Wtedy można coś zbudować. Może się też okazać, że po obróbce nie powstanie nic szczególnego - radzi Cezary Łutowicz.
Może przez ten eksperyment lidyt pojawi się w przestrzeni publicznej jako dolnośląska marka, ciekawa i poszukiwana nowość. Objawi się wielbicielom pięknych przedmiotów tak jak krzemień pasiasty dzięki upartemu artyście optymiście wyszedł z cienia po czterech tysiącach lat zapomnienia.