Doprowadził do kolizji i zaczął uciekać. Mundurowi znaleźli go pod plandeką
Policyjny pościg miał miejsce na ulicach Bojana (gm. Szemud). 35-letni kierowca rzucił się do ucieczki, jak tylko mundurowi wezwali go do kontroli. Mężczyzna chciał zgubić policjantów, ukrywając się na jednej z posesji.
Źródło zdjęć: © Materiały WP | Adobe
Maciej Krajewski
Pościg w Bojanie
Do zdarzenia doszło w sobotę 5 lipca, gdy patrolujący Bojano policjanci ruchu drogowego zauważyli kierującego samochodem marki seat.
- Mężczyzna, wykonując skręt w lewo, nie dostosował prędkości do warunków ruchu, stracił panowanie nad pojazdem, przeciął krawędź jezdni i uderzył w znak drogowy - podaje asp. Karolina Pruchniak z KPP w Wejherowie. - Funkcjonariusze, będąc bezpośrednimi świadkami kolizji, natychmiast włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, chcąc zatrzymać kierowcę do kontroli.
Kierujący seatem sygnały te zignorował i zaczął uciekać - wpierw samochodem, który po czasie porzucił. Pościg jednak nie trwał długo. Mundurowi znaleźli mężczyznę na jednej z posesji. Ukrywał się pod plandeką za domkiem z narzędziami.
- Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 35-letni kierowca miał prawie 1 promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Mundurowi zatrzymali mu prawo jazdy. Teraz mężczyzna odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz za niezatrzymanie się do kontroli drogowej - dodaje Karolina Pruchniak.
35-latkowi grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności.