Drezdenko: Najlepiej zachowany sklep secesyjny w Polsce. Ta perełka zyska drugie życie
Przy ulicy Poniatowskiego w Drezdenku stoją niewielkie kamieniczki. Na dole, w niektórych z nich są sklepowe witryny, inne od parteru po dach mają funkcję mieszkalną. Na samym rogu, czyli przy Poniatowskiego 29, skrywa się prawdziwa perełka, choć z pozoru niczym się nie wyróżniająca: ot, duże witryny w brązowych ramach i drzwi. Ale to tylko pozory!
Na zwiedzanie tego miejsca umówiliśmy się z Katarzyną Hołyst, dyrektorką Biblioteki Publicznej w Drezdenku. Dlaczego właśnie z nią? Bo to ona wypatrzyła to cudo i postanowiła je uratować i jak sama mówi, ma bzika na punkcie tego miejsca. Mało tego! Miała plan, jak to zrobić, a także, jak zagospodarować je w przyszłości. Od razu zdradzimy: te plany się spełniły. A było to możliwe m.in. dzięki jej wizji i determinacji, władzom gminy, które stwierdziły „wchodzimy w to”, muzeum, mieszkańcom, urzędnikom, a także właścicielowi sklepu, który społeczny interes postawił ponad zarobek.
Ale od początku…
Ten sklep ma już 120 lat. Przez około 100 toczyło się w nim życie. Od 1905 do 1945 roku należał do rodziny Bautzów. Najpierw prowadził go Gustav, a po jego śmierci jego syn Walter. Był to sklep mięsny. Po wojnie przez wiele lat sklep prowadził Stanisław Sadura z żoną Anną i nadal znajdowała się tu masarnia. W ostatnich latach był tu sklep spożywczy, lodziarnia, później lokal stał pusty i wystawiono go na sprzedaż.
Sklep mięsny z ulicy Poniatowskiego, a niegdyś Holmstrasse, od samego początku urzekał wnętrzem. Kunsztem, z jakim zostało ono zaprojektowane. Bardzo możliwe, że ten niepozorny sklepik ma tak bogate zdobienia, ponieważ rodzina Bautz wygrała konkurs. Wieść niesie, że na początku XX wieku organizowany był konkurs dla rzeźników. Nagrodą miał być projekt sklepu wraz z jego wyposażeniem. Rodzina Bautzów stanęła do rywalizacji – rzeźnicy zaprezentowali swoje wyroby, a te zostały docenione. Najprawdopodobniej Drezdenko może dziś poszczycić się tą secesyjną perełką, bo Bautzowie wyrabiali wyśmienitą kiełbasę.
Czym więc wyróżnia się wnętrze sklepu? Jego ściany wyłożone są płytkami ceramicznymi Villeroy & Boch (firma ta produkowała ceramikę artystyczną). Od dołu na około 1/3 wysokości ścian położone są pionowe płytki w kolorze butelkowej zieleni, a powyżej białe z kwiatowymi ornamentami też w kolorze zielonym. Dodatkowo na ścianach pojawiają się dekory. Dominuje tu zieleń i beż/biel, ale gdzieniegdzie pojawia się też kontrastująca z całością soczysta, czerwona barwa.
Tego na zdjęciach można nie dostrzec, ale płytki mają też zróżnicowane faktury, co na żywo tylko podkręca efekt „wow”. Te ułożone na podłodze mają inne wzornictwo i kolorystykę – ale i tu wzorów i kolorów nie brakuje. Natomiast biały sufit zdobi sztukateria.
Całość dopełnia wyposażenie. Bogata stolarka – zdobione zielone drzwi - oraz zawieszone na ścianach ozdobne haki, a także piękne secesyjne lustro.
Mało tego, zachowana została sklepowa lada i ława wystawowa – obecnie przechowywane są w Muzeum Puszczy Drawskiej i Noteckiej, gdzie lata temu zostały przeniesione, by ratować je przed zniszczeniem. Te elementy wyposażenia sklepu są małymi – wielkimi dziełami sztuki, co można zobaczyć na zdjęciach. Tu też nie brakuje kwiatowych motywów, detali, faktur… i te kolory!
To miejsce trzeba zobaczyć na żywo (a niedługo będzie to możliwe), by poczuć jego klimat i móc w ciszy podziwiać jego wirtuozerię. Dotknąć tych ceramicznych płytek, przyjrzeć się w wielkim lustrze...
To prawdziwy unikat
Wnętrze przy Poniatowskiego to secesja w czystej postaci. Wręcz podręcznikowa: liczne ornamenty, roślinne motywy, bogate dekoracje, genialne połączenie barw. W tym wnętrzu nie ma przypadku, to realizacja przemyślanego projektu.
Czy secesyjnych wnętrz na mapie kraju jest więcej? Jasne, że tak. Dlaczego więc mówimy, że to unikat? Bo wnętrze sklepu z Drezdenka jest w świetnym stanie. Ubytki w ceramice są niewielkie. Owszem, zalany jest sufit, stolarka wymaga odświeżenia, jak i inne elementy wyposażenia, ale to i tak niewiele w porównaniu do innych tego typu miejsc.
Ostatnio sklep odwiedziła Monika Szymanik, która w social mediach założyła profil kamienica_w_lesie, prowadzi księgarnię w zabytkowym wnętrzu pod adresem Pocztowa 19 w Szczecinie i wydała album ukazujący szczecińskie kamienice i budynki, które mają i duszę, i bogatą historię.
- To absolutnie wyjątkowy punkt na mapie kraju. Gdy się o nim dowiedziałam, wiedziałam, że muszę go odwiedzić i teraz było to możliwe. Jestem absolutnie zachwycona tym miejscem, tym, w jak dobrym stanie jest jego wnętrze. Przyznam, że podróżuję po Polsce odwiedzając i odkrywając takie perełki, ale tylu tak dobrze zachowanych elementów jeszcze nie widziałam. Najwięcej przedwojennych sklepów z zachowaną okładziną ścienną spotkałam w Gliwicach. Kolejnym takim miastem jest mój Szczecin, natomiast to, jak dobrze zachowane jest wnętrze sklepu w Drezdenku jest wprost niebywałe – mówi Szymanik. Dodaje, że taką stylistyką przed wojną wyróżniały się sklepy mięsne oraz piekarnie. Powód? Względy higieniczne – dziś w sklepach mięsnych ściany też są pokryte kafelkami, a nie farbą. Choć oczywiście tego, co widzimy dziś, z tym co było ponad 100 lat temu, nie ma co porównywać.
Ocalić od zapomnienia i zniszczenia
Tę perełkę postanowiła ratować Katarzyna Hołyst. W pobliżu sklepu znajduje się biblioteka, której od kilku lat jest dyrektorką i co należy podkreślić, nie pochodzi z Drezdenka. Gdy pierwszy raz zobaczyła to miejsce, wiedziała, że to prawdziwy skarb i postanowiła działać.
- Sklep był w rękach prywatnych. Postanowiłam więc namówić władze gminy do jego wykupu. Miałam pomysł, by utworzyć w nim punkt informacji turystycznej. Pierwszym etapem było wykupienie sklepu, później napisanie odpowiedniego projektu, by zdobyć fundusze na jego renowację. I to się udało – mówi pani Katarzyna.
- Uznaliśmy, że taką perełkę trzeba ratować. Gdy na sesji pojawiła się kwestia wykupu sklepu nikt nie miał wątpliwości, że tak trzeba postąpić – mówi nam Adam Kowzan, burmistrz Drezdenka. Władze gminy na wykup przekazały ponad 200 tys. Zł. Co ciekawe, właścicielowi sklepu też zależało na tym, by miejsce to służyło lokalnej społeczności. Po pierwszych rozmowach był dogadany z gminą, że sprzeda jej sklep. Jednak, gdy zrobiło się o nim głośno, zaczęły do niego spływać oferty wykupu od osób prywatnych, które podbijały stawkę. Ten jednak pozostał nieugięty i za pierwszą umówioną kwotę odsprzedał sklep gminie, która to z kolei przekazała go bibliotece.
Gdy sklep trafił już pod skrzydła biblioteki, pozostała kwestia uzyskania funduszy na jego renowację.
- Napisaliśmy projekt „Drezdenko sklep mięsny (1905 r.): konserwacja i restauracja secesyjnego wystroju i wyposażenia” w ramach programu ochrony zabytków ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Nasz projekt miał pierwsze miejsce w rankingu spośród złożonych ponad 2000 projektów z całego kraju! Powołaliśmy się na paragraf o wyjątkowym charakterze tego miejsca i obniżono nam także wkład własny. Otrzymaliśmy na ten cel ponad 280 tys. zł, nasz wkład to 145 539 zł – wyjaśnia inicjatorka ratowania zabytku.
Prace restauratorskie właśnie ruszyły. - W pierwszym etapie będzie restaurowane wnętrze, czyli wszystkie płytki, sztukateria na suficie, stolarka drzwiowa. Odnowione zostaną też ozdobne haki i marmurowe blaty do półek – mówi Katarzyna Hołyst. Dodaje, że renowacją wnętrza zajmować się będzie wykładowczyni, która zadeklarowała, że już nieodpłatnie, wraz ze swoimi studentami, zajmie się odbudową zabytkowej lady, która obecnie znajduje się w muzeum.
- Z tą sklepową ladą i ławą wystawową też jest piękna historia – wtrąca pani Katarzyna. - Lata temu mieszkańcy wraz z konserwatorem oraz byłą panią dyrektor muzeum postanowili ją ratować i tam właśnie ją umieścili. I chwała im za to, bo dzięki temu te elementy zostały ocalone. Po zakończonym remoncie wrócą na swoje miejsce.
Kwartał Kultury
Jak już wspomnieliśmy, sklep zamieni się w punkt informacji turystycznej. Prace mają zakończyć się w tym roku, więc z początkiem 2026 możemy wyczekiwać wielkiego otwarcia. Punkt ma być otwarty cały czas.
Co więcej, dla całej przestrzeni wokół niego jest plan na stworzenie Kwartału Kultury. W pobliżu jest skwer, biblioteka...
- To wszystko tworzy spójną całość. Chcemy, by ta przestrzeń była wykorzystywana do organizacji mniejszych eventów i wydarzeń kulturalnych – mówi nam burmistrz Kowzan.
Warto podkreślić, że biblioteka przechodzi właśnie gruntowny remont, na skwerze też już się sporo dzieje, a mają pojawić się na nim jeszcze multimedialne ekrany, które będą informować mieszkańców o nadchodzących wydarzeniach. Wszystkie te prace mają zakończyć się w podobnym czasie, więc nowy rok Drezdenko rozpocznie z przytupem.
- Inicjatywa pani dyrektor Hołyst oraz działania mieszkańców i władz Drezdenka zasługują na pochwalę. Podoba mi się to, że to miejsce zostało ocalone, oraz że będzie służyć lokalnej społeczności. Ta historia, muszę przyznać, dodała mi otuchy. Pokazuje, że inicjatywa jednego człowieka może naprawdę przyczynić się do rzeczy absolutnie wspaniałych. To pokazuje też, jak ważna jest świadomość ludzi, by dbać o to, co ma swój niepowtarzalny, unikatowy charakter i historyczną wartość. Mam nadzieję, że ta historia będzie szła dalej w świat i sprawi, że już nikt więcej, a to się zdarza, nie przykryje tynkiem dekoracyjnej okładziny ściennej i będzie wiedział, jak postępować z takim miejscem – podkreśla Monika Szymanik.