Zakopane: Drogowy armagedon. Miasto stanęło w gigantycznym korku
Zakopane w środę po południu zostało sparaliżowane. Po godz. 15 niemal wszystkie ulice prowadzące do wyjazdu z miasta w kierunku Poronina stanęły w korku.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Jeszcze przed południem mieszkańcy mówili "niby sezon wysoki, a jeździ się spokojnie". I tak też było. Był ruch, ale nie tworzyły się zatory. Do czasu.
Po godz. 15 miasto stanęło w korkach, jakich w te wakacje dawno nie widziano. Stoją Aleje 3 Maja, ulice Kościuszki, Nowotarska. Stoi także wyjazd z miasta - ulica Kasprowicza i część zakopianki.
- Wygląda tak, jakby z uwagi na deszcz ludzie wypoczywający w okolicznych wioskach przyjechali do Zakopanego. A potem zaczęli wracać. Zbiegło się to z czasem, gdy wielu miejscowych kończy pracę i również zaczyna wracać do swoich domów. Jeździ się wyjątkowo trudno - mówi nam jeden z miejscowych taksówkarzy.
Sierpień to tradycyjny szczyt sezonu turystycznego. Według branży turystycznej, w centrum Zakopanego zajętych jest ok. 90 proc. miejsc noclegowych. Na obrzeżach miasta i w okolicznych wioskach obłożenie sięga 60 proc.