Filipów: Rozpoczęta procedura związana z nadaniem praw miejskich.
Filipów miastem już był. Nazwano go tak w 1567 roku. Akt lokacji na prawie magdeburskim wystawił 8 września 1570 r. w Warszawie król Zygmunt August. W 1870 r., po 300 latach stracił jednak prawa miejskie. Teraz być może je odzyska.
- To powrót do korzeni - mówi Tomasz Rogowski, wójt gminy Filipów.
Tak wyglądały chrzciny syna Daniela Martyniuka (WIDEO)
Filipów chce być znowu miastem
Po tym jak Rada Gminy jednogłośnie podjęła uchwałę intencyjną rozpoczynającą procedurę związaną z nadaniem praw miejskich, wójt ogłosił w tej sprawie konsultacje społeczne. Trwały prawie pół roku - od 7 kwietnia do końca września.
- Wyniki konsultacji społecznych napawają optymizmem. Wzięło w nich udział prawie 10 proc. mieszkańców. To dokładnie 335 osób. Większość z nich, bo 207 opowiedziało się "za", 88 było przeciw, a 14 osób wstrzymało się od głosu. Przez te prawie pół roku rozmawialiśmy z mieszkańcami, rozwijaliśmy ich wątpliwości, ale podkreślam nikt nikogo do głosowania nie namawiał - podkreśla wójt.
Mieszkańcy obawiali się przede tego, że z tytułu miasta wzrosną podatki.
- Czy gmina będzie miastem czy też nie to te podatki rosły, rosną i będą rosły. Nie będą one nie wiadomo jak podniesione. Mieszkańcy mieli obawy, że będą dwa samorządy, że będą dwie rady. Rolnicy obawiali się czy w mieście będzie można hodować zwierzęta. Mamy Suwałki, które są miastem i w jego obrębie rolnicy hodują zwierzęta. Pytania były też o różne dopłaty. Wszystko wyjaśnialiśmy. Kto chciał i jak chciał tak głosował - dodaje.
Procedury trochę potrwają
Włodarz przyznaje, że status miasta pozwoli ubiegać się o fundusze zarówno dla gmin, jaki i mniejszych miast.
- Bylibyśmy samorządem miejsko - wiejskim, dlatego mielibyśmy możliwość pozyskiwać pieniądze dla gmin i miasteczek. A dzięki temu moglibyśmy się rozwijać. Chodzi nam żeby przez ten rozwój ściągnąć do Filipowa jak najwięcej ludzi. Niestety obecnie wyludniamy się. Już teraz robimy wszystko, by żyło się u nas jak najlepiej. Remontujemy drogi, inwestujemy w wodociągi, remontujemy szkołę, budujemy żłobek - tłumaczy Rogowski i dodaje, że na ostatniej Radzie Gminy radni podjęli stanowisko i przegłosowali procedurę.
- Mam zielone światło żeby przygotować stosowne dokumenty, projekt uchwały, także mapę obrębu, jaki obejmie przyszłe miasteczko Filipów.
Radni będą musieli wystąpić z wnioskiem do wojewody, a ten skieruje dokumenty dalej - do odpowiedniego ministra. Jeśli resort wyrazi pozytywną opinię, a premier podpisze odpowiednią zgodę to od 1 stycznia 2027 roku Filipów byłby znowu miastem.
- Odzyskanie praw miejskich przywróciłoby nam także dawny prestiż - podsumowuje wójt.