Fragment Sztolni Ponikowskiej w Hutkach został odtworzony. Prace wykonały Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław”
Fragment Sztolni Ponikowskiej w Hutkach został odtworzony
Prace przy odkopywaniu zasypanego kilkadziesiąt lat temu odcinka Sztolni Ponikowskiej w Hutkach dobiegły końca. Łącznie odtworzono około 130-metrowy fragment roznosu.
Jak informował rzecznik prasowy Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” Tomasz Wójcik przeprowadzone prace były wpisane w plan ruchu likwidacji kopalni. Odkopany odcinek sztolni sprawi, że jeżeli woda z Olkusza popłynie w tym kierunku, to nie powstaną zastoiska.
Przeprowadzenie robót wymagało od ZGH „Bolesław” uzyskania wszystkich odpowiednich zgód oraz wydzierżawienia terenu, na którym znajduje się sztolnia. Zanim przystąpiono do prac ziemnych trzeba było przeprowadzić wycinkę zieleni. Całe przedsięwzięcie zostało wykonane na zlecenie i koszt bukowieńskich zakładów.
Warto dodać, że całe „przedsięwzięcie” wesprą inwestycje gminy Bolesław – przebudowa przepustów przy części dróg gminnych w Bolesławiu, Hutkach i Kolonii.
Sztolnia Ponikowska powstała na przełomie XVI i XVII wieku. Kosztowała fortunę
Gdy pod koniec XV wieku w Olkuszu wyczerpywały się płytko położone złoża postanowiono kopać głębiej. Pierwsze metody, które pozwoliły ówczesnym górnikom odwadniać pokłady nie były jednak zbyt wydajne. Postanowiono więc wybudować sztolnie. Łącznie w regionie powstało ich sześć.
Budowa Sztolni Ponikowskiej miała miejsce w latach od 1564 do 1621 roku i kosztowała fortunę. Nic dziwnego – mówi się, że olkusko-bolesławska sztolnia była szczytem techniki inżynieryjnej tamtego okresu. Cała „inwestycja” kosztowała około 242 tysiące złotych. Dla porównania – kamienica przy rynku w Olkuszu kosztowała wtedy… około 400 złotych. Udało się to sfinansować dzięki środkom spółek tworzonych przez gwarków, bogatych inwestorów, mieszczan oraz szlachtę z Olkusza i Krakowa.
Całkowita długość Sztolni Ponikowskiej wynosiła prawie osiem kilometrów i ciągnęła się od Olkusza aż po Hutki. Na takim odcinku znajdował się główny korytarz podziemny oraz chodniki boczne a także otwarty kanał.
Na początku XVIII wieku przez wylew rzeki Baby zniszczył sztolnię. Jeszcze w XIX wieku próbowano odbudować część odkrytą, która swój początek ma na Pomorzanach w Olkuszu. Prace przerwano jednak przez zalewanie.
Sztolnia Ponikowska dziś
Mimo swojej wyjątkowości żadna z pozostałości Sztolni Ponikowskiej nie została zaadaptowana na atrakcję turystyczną z prawdziwego zdarzenia.
Najlepiej widoczny jest dziś ogromny rów na Pomorzanach. Znajduje się on dokładnie w miejscu, w którym kończyła się podziemna część Sztolni. Można tam dotrzeć podążając za tablicami. Na miejscu Nadleśnictwo Olkusz umieściło tablicę z historią obiektu. Samo „koryto” jest dość mocno zarośnięte. Dodatkowo poza chaszczami i drzewami jest tam mnóstwo połamanych drzew.
W kilku miejscach znajdują się także pozostałości po ogromnych ilościach ziemi wykopanej w ramach budowy sztolni oraz jej szybiki.