Franciszek Maria Medyceusz. Kochał hazard i dobre jedzenie
Był synem homoseksualisty, bratem bigota i jednym z ostatnich przedstawicieli upadającej dynastii. Jednocześnie przeszedł do historii jako uosobienie dekadencji i barwnej bezradności ostatnich Medyceuszy.
Kariera duchowna i świeckie upodobania
Franciszek Medyceusz przyszedł na świat 12 listopada 1660 roku we Florencji. Jego narodziny były efektem chwilowego pojednania rodziców – ojca, który nie krył się ze swoimi homoseksualnymi skłonnościami, i matki, słynącej z dewocji i surowości. Franciszek urodził się aż 18 lat po swoim jedynym bracie, Kosmie III, który już jako młodzieniec uchodził za osobę głęboko religijną i nieprzystępną.
W dzieciństwie Franciszek był świadkiem napięć i kontrastów panujących w rodzinie. Jako młody chłopiec został stryjem trójki dzieci, które jego brat Kosma III – mimo chłodnych relacji z żoną – zdołał spłodzić. W tej sytuacji Franciszek Maria, będąc "tym drugim synem", został przeznaczony do kariery duchownej, co w rodzinach książęcych było częstą praktyką wobec młodszych dzieci.
Już jako nastolatek Franciszek Maria został przeorem zakonu szpitalników, a w wieku 26 lat otrzymał godność kardynała. Szybko zdobył też prestiżowe stanowisko gubernatora Sieny. Uczestniczył w dwóch konklawe, lecz – wbrew oczekiwaniom matki i brata – nigdy nie wykazywał powołania do życia ascetycznego czy pobożnego.
W rzeczywistości Franciszek prowadził życie dalekie od kościelnych ideałów. Przebudował willę Lampeggi pod Florencją, tworząc tam rezydencję pełną przepychu i ekstrawagancji. Słynął z wystawnych przyjęć, podczas których bawił się w towarzystwie młodych mężczyzn – często zapraszanych na własny koszt, przebieranych za kobiety i zachęcanych do hazardu.
Kardynał uwielbiał żarty, obżarstwo i luksus. Po każdym obiedzie zażywał środki wymiotne, by móc zjeść kolejny posiłek. Jego służba była rozpieszczana i zachęcana do drobnych oszustw – Franciszek z rozmysłem rzucał pieniądze z okien, by obserwować walkę służących i wieśniaków o monety.
Konflikt z bratem i upadek rodu
W przeciwieństwie do Franciszka, jego brat Kosma III był uosobieniem dewocji i surowości. Tępił wszelką rozpustę, narzucał dworowi rygorystyczne zasady moralne, a życie rodzinne podporządkował religii. Gdy okazało się, że potomkowie Kosmy III nie rokują na przedłużenie dynastii – jego synowie byli bezdzietni lub niezdolni do małżeństwa – Kosma III zwrócił się do brata z prośbą, by ten porzucił wygodne życie kardynała i ożenił się dla ratowania rodu.
Dla Franciszka Marii była to dramatyczna perspektywa. W wieku 48 lat, po dekadach beztroskiego życia, został zmuszony do rezygnacji z godności kardynalskiej i zawarcia małżeństwa. Jego wybranką została 20-letnia Eleonora Luiza Gonzaga, córka księcia Guastalla i Sabbioneta Wincentego Gonzagi.
Dla młodej arystokratki perspektywa dzielenia życia z otyłym, schorowanym i ekscentrycznym mężem była traumatyczna. Przez pierwsze tygodnie nie dopuszczała go do siebie, a późniejsze próby współżycia były dla obojga źródłem frustracji.
Małżeństwo bez przyszłości i śmierć ostatniego Medyceusza
Małżeństwo Franciszka Marii i Eleonory Luizy nie przyniosło potomstwa. Próby ratowania dynastii okazały się daremne. Franciszek zmarł bowiem 3 lutego 1711 roku, zaledwie dwa lata po ślubie. Miał 50 lat. Jego śmierć była symbolicznym końcem jednej z najpotężniejszych rodzin renesansowej Europy.
Eleonora Luiza przeżyła męża o wiele lat. W ten sposób Medyceusze popadli w zapomnienie, a ich dziedzictwo rozproszyło się wśród europejskich rodów arystokratycznych.