Gdańsk: Fatalny stan kamienic przy ul. Przy Torze

Gdańska Orunia "za torami" miała swoje pięć minut, ale kulturalne, w listopadzie 2023 roku. To tam odbył się festiwal sztuki "Narracje" z przewrotnym tytułem-hasłem "Czułe punkty". Cały Gdańsk przechadzał się więc m.in. wśród ruder, które po zmroku tworzyły "klimat".

Mamy koniec 2025 roku. Odwiedzany ulicę Przy Torze i jej sąsiadów, rozmawiamy z lokatorami, którzy tu jeszcze zostali. Niektórzy pokazują nam swoje mieszkania. W niektórych lokalach grzyb jest taki, że trudno wytrzymać w nich kilka minut. To rudery, w których ludzie nie powinni mieszkać.

Czytaj także:

- Administratorzy czasami tu zaglądają, robią zdjęcia, obiecują. I nic z tego nie wynika. Nikt nie robi żadnego remontu. Nawet puszki farby nie kupią, a kosztuje 60 złotych - denerwuje się Marian z budynku przy ul. Przy Torze 13.

Zobacz także: Lapidarium Oruńskie. Zbiór kamiennych zabytków opowiada nieco o historii dzielnicy

Do jego mieszkania prowadzą zgniłe drzwi, a w środku, tak jak u sąsiadów (Mieczysław, Leszek i Waldemar), panuje wszechobecny grzyb.

- Wodzą nas za nos - złorzeczy na miasto Mieczysław.

- Nie ma izolacji, ocieplenia. Wszystko gnije - dopowiada Leszek.

- Przy Torze 13 jest budynkiem Wspólnoty Mieszkaniowej z udziałem gminy. Wszelkie plany remontowe uzależnione są od wspólnej decyzji właścicieli (nie tylko gminy) i ich możliwości finansowych - komentuje Tomasz Sandak, rzecznik prasowy Gdańskich Nieruchomości.

W starych kamienicach przy ul. Przy Torze 7, 8 i 9 więcej jest pustostanów, niż oficjalnych lokatorów. Zamurowane pustakami albo zasłonięte dyktami okna, zaryglowane drzwi. To efekt prowadzonych od wielu lat przez miasto wykwaterowań. Nie wszyscy jednak chcą opuścić miejsce, w którym mieszkali przez całe swoje życie, mimo że korzystają np. ze wspólnej toalety na korytarzu.

- Mieliśmy propozycję przejścia do mieszkania przy ulicy Piotrkowskiej, ale ojciec nie chciał. Przyzwyczaił się do tego miejsca. Jak miasto zacznie burzyć te budynki, to jednak nie będzie wyjścia - stwierdza jedna z lokatorek.

Miasto chciałoby zburzyć część kamienic w tym rejonie, ale nie zgadza się na to konserwator zabytków, który uznaje, że można zrewitalizować te stare obiekty.

- Budynki są w zdecydowanej większości wykwaterowane. Ich rozbiórka nie jest możliwa z uwagi na ochronę konserwatorską. Obecnie trwa analiza możliwości przeprowadzenia kompleksowej modernizacji budynków wraz z uzupełnieniem zabudowy, a także pozyskania źródeł finansowania - odpowiedział na zapytanie Dziennika Bałtyckiego o remont, Tomasz Sandak z Gdańskich Nieruchomości.

Nie ma jednak żadnych dat, terminów, itd. Dotyczy to także kolejnych wykwaterowań.

- Na tym etapie trudno jest wskazać konkretne terminy. Każda ze spraw jest rozpatrywana indywidualnie, z uwzględnieniem bieżących potrzeb oraz dostępnych możliwości lokalowych. Staramy się podejmować decyzje tak, aby zapewnić najbardziej efektywne wykorzystanie zasobu - napisał Tomasz Sandak.

Czytaj także:

Orunia jest jednym z czterech obszarów w Gdańsku, w których prowadzona jest rewitalizacja. Modernizacja budynków to jeden z jej elementów. Dwa tygodnie temu miasto Gdańsk i samorząd województwa pomorskiego podpisali porozumienie, w którym uzgodniono pakiety projektów rewitalizacyjnych i ich wstępne finansowanie (możliwość). Jeśli chodzi o Orunię umowa dotyczy m.in. zagospodarowania skweru "Gościnna" oraz Rynku Oruńskiego. Wymieniono także wstępnie 26 budynków do modernizacji (plan na kilka lat). Na tej liście nie ma obiektów Przy Torze.

Wstępna lista budynków na Oruni proponowanych do remontu:

• ul. Podmiejska 9, 11B, 11C, 11D, • 19, 20A
• ul. Przybrzeżna 9D, 11A, 24, 28,
• ul. Małomiejska 40, 52,
• ul. Trakt św. Wojciecha 24, 44, 213C,
• ul. Rejtana 6, 15/16,
• ul. Małomiejska 40, 52
• ul. Gościnna 5a, 12,
• ul. Nowiny 2A, ul. Raduńska 18, ul. Piaskowa 15,
• ul. Zawiejska 20, ul. Równa 3, ul. Smętna 12/13, ul. Sandomierska 47.

Obejrzyj także wideo: