Gdańsk: Obraz "Sąd Ostateczny" powróci do Muzeum Narodowego w grudniu 2026 roku
- Od lutego 2025 roku prowadzone są prace badawcze i dokumentacyjne, których celem jest szczegółowa ocena stanu zachowania obiektu. W ramach projektu wykonano badania mikroskopem skaningowym o wysokiej rozdzielczości Hirox oraz badania metodą interferometrii plamkowej, pozwalające wykryć niewidoczne defekty - przekazała PAP kuratorka i kierowniczka Oddziału Sztuki Dawnej MNG dr Magdalena Mielnik.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
Zaznaczyła, że to ostatnie badanie było powtórzeniem analiz z 2015 roku. Porównanie wyników umożliwiło dokładne sprawdzenie stanu zachowania obiektu.
- Dzięki badaniom, które realizujemy we współpracy z Instytutem Fizyki i Katalizy PAN w Krakowie, udało się ustalić, że stan obiektu nie uległ pogorszeniu w ciągu dekady - podkreśliła.
W ramach współpracy z Getty Conservation Institute zorganizowano również warsztaty z oceny ryzyka, podczas których tryptyk był omawiany jako studium przypadku.
Komisja memlingowska
- Muzeum powołało także komisję memlingowską, składającą się z międzynarodowych ekspertów w dziedzinie konserwacji, do konsultacji podejmowanych działań - przekazała przedstawicielka muzeum.
Pierwsze spotkanie komisji, powołanej na drugą kadencję w nieco zmienionym składzie, odbyło się 29 września. Przewodniczącym pozostaje Till-Holger Borchert, dyrektor Suermondt-Ludwig-Museum w Akwizgranie. Dr Mielnik poinformowała, że obrady koncentrowały się na najważniejszym obecnie dla muzeum zagadnieniu, czyli zapewnieniu tryptykowi nowego, bezpiecznego, a jednocześnie bardziej dostępnego dla zwiedzających sposobu ekspozycji.
Najnowsze technologie
Rozpoczęto także prace nad sesją digitalizacyjną "Sądu Ostatecznego", której celem jest wykonanie zdjęć w wyższej niż dotąd rozdzielczości oraz z możliwie najwierniejsze odwzorowanie kolorów. Planowane jest wykonanie fotografii w świetle widzialnym, strukturalnym, UV i IR oraz zdjęć rentgenowskich.
Przedstawicielka muzeum podkreśliła również, że planowane są badania ramy obrazu - jej budowy i układu warstw.
- Ciekawym zagadnieniem, które zespół konserwatorów malarstwa będzie próbował rozstrzygnąć, jest to, czy obraz eksponowany jest w ramie XIX-wiecznej, czy w starszej (być może oryginalnej), zmodyfikowanej w XIX wieku - powiedziała.
- Muzeum opracowuje też koncepcję nowej ekspozycji tryptyku, która pozwoli obcować z dziełem w sposób możliwie wygodny, a jednocześnie bezpieczny. To bardzo cenne dziedzictwo, więc wymaga uwzględnienia wielu kwestii - zaznaczyła dr Mielnik.
Nowa ekspozycja za rok
Dodała, że trwają prace nad scenariuszem i przygotowaniem nowej ekspozycji, której otwarcie planowane jest na grudzień 2026 roku. Muzeum opublikuje podsumowanie wyników badań na swojej stronie internetowej.
Tryptyk Memlinga jest jednym z najwybitniejszych i najlepiej zachowanych przykładów malarstwa niderlandzkiego na świecie. Pomimo ponad pięciusetletniej, burzliwej historii nigdy nie uległ większym zniszczeniom. Zachwyca intensywnością barw i bogactwem złożonych treści.
Dzieło powstawało w latach 1467-1473, a zamówił je bankier Angelo di Jacopo Tani. Obraz był przeznaczony do prywatnej kaplicy św. Michała, znajdującej się w kościele pw. św. Bartłomieja w miejscowości Badia Fiesolana koło Florencji.
Ukończone dzieło, załadowane wraz z innymi kosztownościami na galerę "San Matteo", nigdy nie dotarło do miejsca przeznaczenia. Jego droga z niderlandzkiego portu Sluis została brutalnie przerwana w kwietniu 1473 r. na wysokości Dunkierki atakiem karaweli "Peter von Danzig", dowodzonej przez gdańskiego kapra Paula Beneke.
Jego decyzją dzieło podarowano gdańskiemu kościołowi Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (obecnie Bazylice Mariackiej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny).