Gdynia: Erotyczny gadżet w bibliotece w Małym Kacku. I to używany. Bibliotekarki: Dziękujemy, nie skorzystamy
Erotyczny gadżet w bibliotece w Gdyni
Biblioteka Gdynia wraz ze swoimi filiami od kilku lat prowadzi akcję "Ubrania do oddania". Do specjalnych kontenerów można przynosić czystą i niezniszczoną odzież, bo po jej sprzedaży pieniądze są przekazywane na cele charytatywne, np. do schroniska dla psów.
Akcja szczytna i godna naśladowania, bo wpisuje się promocję recyklingu.
- Do stycznia tego roku akcja działała wzorowo - zaznacza Natalia Gromow, dyrektor Biblioteki Gdynia. - Kiedy jednak odzież i tekstylia stały się odpadem, zaczęłyśmy w kontenerach znajdować różne rzeczy, jak stare dywany, majtki, dziurawe skarpetki czy firanki. Ruszyliśmy z urzędem miejskim do akcji informacyjnej i sytuacja zaczynała się stabilizować - dodaje Gromow.
Kiedy wszystko wskazywało na to, że akcja wraca na właściwe tory, bibliotekarki z filii w Małym Kacku znalazły... urządzenie erotyczne. Znalezisko w dowcipny sposób zostało uwiecznione na fotografii, która posłużyła za ilustrację posta na portalu społecznościowym.
Też dowcipnie.
"(...) Niezależnie od tego czy ktoś tego gumowego ziomeczka wrzucił nam celowo, czy też opróżniając szufladę, pozbył się go przypadkowo (i teraz chlipie wieczorami z tęsknoty), powiemy krótko: 𝐍𝐈𝐄 𝐑𝐎́𝐁𝐂𝐈𝐄 𝐓𝐄𝐆𝐎! Serio. Szanujmy się i wykorzystujmy pojemniki "Ubrań Do Oddania" do tego, do czego są faktycznie przeznaczone. Rola bibliotek w życiu publicznym, a także ich działalność zmieniają się dynamicznie, ale... nie planujemy iść w tę stronę.
Miłego czwartku i smacznej kawusi! (...)" - napisały bibliotekarki.
My także życzymy smacznej kawusi, nawet właścicielce bądź właścicielowi "gumowego ziomeczka" na otarcie łez po strasznej stracie (na pewno niecelowej) życzymy przypływu gotówki, bo przecież to nie są tanie rzeczy.