Gdynia: W mieście zawrzało. Internautom nie podoba się wstępna koncepcja placu Konstytucji
Plac Konstytucji do zmiany
Kilka pozytywnych komentarzy i cała lawina krytyki spadła na wstępną koncepcję-wizualizacją zmian na placu Konstytucji w Gdyni, który jest jedną z najważniejszych lokalizacji miasta. Tutaj jest dworzec PKP Gdynia Główna, dworzec PKS, Sąd Rejonowy w Gdyni oraz układ dróg prowadzący m.in. do stoczni, portu i północnych dzielnic miasta. Napisać, że jest to istotna dla mieszkańców sprawa, to nic nie napisać.
Warto podkreślić jednak, że to nie jest jeszcze projekt, a na razie koncepcja. Etap projektowania nadal trwa. Wizualizacja miała posłużyć do konsultacji zmian z mieszkańcami.
Ci mogli się z nią zapoznać m.in. w punkcie informacyjnym na dworcu Gdynia Główna, 27 listopada 2024 roku, gdzie obejrzało go łącznie ponad 300 osób. Zespół Referatu Zrównoważonej Mobilności i partnerzy projektu SUMPs for BSR z Uniwersytetu Halmstad zebrali łącznie 150 uwag dotyczących funkcjonalności, oznakowania, bezpieczeństwa i usług.
Jeszcze wcześniej prowadzono badanie ankietowane w maju i czerwcu 2024 roku, w którym udział wzięło niemal 700 mieszkańców. Wizualizację pokazywano także m.in. podczas Europejskiego Tygodnia Mobilności oraz międzynarodowych konferencji WALK21 w Lizbonie i Velo-City 2025 w Gdańsku. Teraz jednak zacznie szersze grono mogło zapoznać się z potencjalnymi zmianami i nie zabrakło słów krytyki.
"Ktoś jest oderwany od rzeczywistości"
Najwięcej gorzkich słów padło ze względu na brak miejsc parkingowych w przestrzeni placu Konstytucji. Podawano wiele okolicznych przykładów, gdzie udało się znaleźć miejsce dla pojazdów podróżnych - m.in. dworzec w Chyloni czy Rumi. Pan Maciej zwracał uwagę, że w Poznaniu na placu Wolności udała się duża inwestycja 2 kondygnacyjnego garażu podziemnego na placu Wolności.
- Kogoś ostro powaliło. Nie ma miejsca na odbieranie pasażerów z opóźnionych pociągów i jeszcze chcą okroić to miejsce. Ten, kto to wymyślił, jest mocno oderwany od rzeczywistości - pisał pan Marcin pod naszym artykułem.
- Przy dworcu kolejowym to powinien być parking większy niż ten co teraz jest - twierdzi pani Ela.
Zdaniem mieszkańców nie jest to tylko bolesne dla samych kierowców, ale również dla osób, które pragną ograniczać wykorzystanie tego sposobu komunikacji i przesiąść się do komunikacji miejskiej, Szybkiej Kolei Miejskiej lub pociągów.
- Przykładowo chcę jechać gdzieś PKP w Polskę na parę dni. Gdzie zostawić auto, jak nie widzę żadnego parkingu? Wiem, że mało kogo to obchodzi, ale nie zachęca to do podróży pociągiem - podkreślała pani Weronika pod postem "Dziennika Bałtyckiego" na Facebooku.
Radni także krytykują koncepcję
To nie jedyny problem gdynian z tą koncepcją. Jak wiele osób słusznie wskazało, plac Konstytucji to nie tylko dworce, ale też okolice ważnej dla mieszkańców ulicy, łączącej Śródmieście z północnymi dzielnicami miasta.
- Kompletny idiotyzm - oburzał się pan Michał - Problem w tym, że wizualizacja próbuje na wmówić, że tam jest tylko ruch do dworca. Do dworca to tam jedzie może z 1% pojazdów lub mniej. Tam jest droga na północne dzielnice, do stoczni, do portu i na Hutniczą. A oni zrobili po jednym pasie w każdym kierunku.
Swoje zdanie w komentarzach pod naszym artykułem wyrazili także radni. Jednym z nich był Dawid Biernacik z Gdyni Niezależnej. Rajca również skrytykował koncepcję.
- Beznadziejny projekt. Kto rowerem na dworzec podjeżdża? Gdzie parking dla samochodów, choćby by wysadzić podróżnych? I te utrudnienia dla komunikacji miejskiej w postaci podwyższonych przejść i prostopadłych skrzyżowań. Masakra - pisał radny Dawid Biernacik. - Po co jakiś plac w stronę sądu? Mało kto w te stronę będzie chodzić, bo niemal wszyscy albo idą na Starowiejska/10 lutego, albo w stronę hali targowej. Jako radni Gdynia Niezależna cały czas sprzeciwiamy się tak absurdalnym pomysłom władz Gdyni.
Kilka słów dołożyła również radna Prawa i Sprawiedliwości, Beata Horała. Polityczka jest zdania, że wygląd koncepcji wynika z "zielonej transformacji".
- Rozwiązania ograniczające możliwości komunikacyjne kierowcom oraz strategia tzw. zrównoważonego, zielonego rozwoju i ideologii pro-ekologicznej - pisała Beata Horała pod artykułem "DB". - Niestety zielona transformacja tak naprawdę nie jest realizowana z myślą o spełnianiu oczekiwań wszystkich mieszkańców Gdyni. Dbałość o realizowanie zielonej ideologii nie idzie w parze z myślą o realnych potrzebach mieszkańców.
Jedni mówią o "dyskryminacji kierowców", a drudzy po prostu o złej koncepcji. Jeszcze innym podoba się kształt i zieleń, którą widać na wizualizacji. A wy, co sądzicie?