Genialny student z UAM, Karol Wapniarski: Licencjat w 277 dni miał dla mnie wartość ćwiczebną
Filozofia, 8 języków i nauka, która jest pasją
Czy nauka to twoja pasja?
Tak, zdecydowanie. Ludzie często mówią, że to musiało wymagać katorżniczej pracy i być strasznie męczące. Pytają też "po co?". Ale jednak przez to, że ja przez cały czas robię to, co lubię – odczuwam może zmęczenie fizycznie, ale nie psychiczne. A z tego pierwszego można łatwo wyjść - odespać, tydzień pochodzić po lasach i będzie okej.
Jednak, żeby to robić w tak bezproblemowy sposób, trzeba mieć do tego predyspozycje. Uważasz, że je masz?
Do języków na pewno - to bardzo łatwo mi przychodzi. Do nauki ogólnej pewnie też. Jeżeli chodzi o historię mojej nauki, to zawsze miałem czerwony pasek na świadectwie, ale też nie było wielkich rewelacji. Załapywałem dużo z lekcji, nie musiałem zbyt wiele robić w domu. W gimnazjum, kiedy zacząłem się bardziej przykładać, miałem średnią w okolicach 6.0. Udało mi się również zostać laureatem Wielkopolskiego Konkursu Historycznego, a w liceum – zająć trzecie miejsce w kraju w Olimpiadzie Języka Łacińskiego. Ale nie zawsze czułem się w tym swobodnie - na pierwszym sprawdzianie z matematyki w liceum bałem się, że nie zdam. Na szczęście zdałem.
Ile znasz języków?
Czytam w 8 językach - polskim i 7 obcych - francuskim, niemieckim, angielskim, hiszpańskim, włoskim, po łacinie i starogrecku. Te dwa ostatnie wynikają też z moich studiów klasycznych. Jednak nie wszystkie da się utrzymać na takim samym poziomie znajomości, bo też cały czas trzeba byłoby w nich czytać i rozmawiać, na co siłą rzeczy nie mam czasu. Najbardziej komunikatywnie posługuję się angielskim, a później niemieckim i francuskim. Pół roku przebywałem na Erasmusie w Niemczech i pół roku we Francji – dużo mi to dało.
Skąd ta zajawka do języków?
Zaczęło się od łaciny. Ucząc się tego języka zorientowałem się, że przychodzi mi to z pewną łatwością i sprawia wielką przyjemność - i chciałem uczyć się więcej. Lubię również czytać literaturę, szczególnie jeśli chodzi o poezję i prozę artystyczną. A to jest znacznie bardziej satysfakcjonujące, gdy robi się to w językach oryginalnych.
Co czujesz, gdy ktoś mówi, że jesteś "geniuszem"?
Nie roszczę sobie pretensji do tego przydomka i czuję się z tym raczej niezręcznie. Znajomi mówią do mnie po prostu "Karol".
Niektórzy twierdzą, że filozofia to nie jest nauka. Dlaczego wybrałeś akurat ten kierunek?
Ponieważ jest to dziedzina ogólna, ale również dająca pewne zaplecze kulturowe. Uczy patrzeć na rzeczywistość na różne sposoby, co przekłada się na taką elastyczność myślenia, którą można wykorzystać wszędzie. A mnie zawsze towarzyszyło przeświadczenie, może trochę staroświeckie, że taki ogólny rozwój intelektualny jest właśnie najważniejszy. Jeżeli pytanie brzmi czy czuję, że powinienem robić coś innego, to absolutnie nie.
To jest rzecz, którą chcesz dalej robić?
Tak, na pewno. Ten zagraniczny doktorat również ma być z filozofii, więc przy niej chcę na razie zostać, jeżeli chodzi o działalność akademicką. Natomiast czy później, np. za 10 lat, nie będę chciał skręcić i zająć się czymś innym, to jest mi trudno przewidzieć.
Nie jesteś typowym humanistycznym umysłem?
Mam szeroki zakres zainteresowań. W liceum chodziłem do klasy matematyczno-fizycznej. W doktoracie, który w trybie eksternistycznym przygotowywałem na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, zajmowałem się logiką. Starałem się tym trochę zrekompensować brak tej ścisłości w innych rozważaniach.
Wielkie osiągnięcia młodego człowieka
Czym jest dla ciebie Stypendium im. dr. Jana Kulczyka i Studencki Nobel 2025?
Na pewno są ważnymi wyróżnieniami. Czuję się doceniony, bo oba te stypendia przyznane zostały za całokształt działalności. Cieszę się, że mój dorobek i poświęcenie składa się na coś, co zostało zauważone i docenione.
Czy Uniwersytet im. Adama Mickiewicza bardzo ci pomaga w spełnianiu marzeń?
Otrzymałem ogromne wsparcie i jestem bardzo wdzięczny i administracji i pracownikom naukowym uniwersytetu za wsparcie naukowe, kierownictwo i pomoc finansową, jaką uzyskałem chociażby na zagraniczne wyjazdy konferencyjne. Cieszę się, że są takie opcje i myślę, że jest to bardzo dobry znak.
Jakie są twoje osiągnięcia naukowe na UAM?
Licencjat zrobiłem w rok, dokładnie w 277 dni i to był mój pierwszy rok studiów w ogóle. Wtedy w zasadzie nie zajmowałem się niczym innym poza nauką. Na drugim roku robiłem magisterium z filozofii i wtedy już zacząłem się udzielać bardziej konferencyjnie i naukowo. W drugim semestrze wyjechałem na stypendium do Niemiec, na kolejny semestr wyjechałem do Paryża.
Teraz wróciłem i jestem na wymianie studenckiej w Warszawie. W międzyczasie zacząłem przygotowywać doktorat – pod koniec kwietnia okazało się jednak, że Ustawa o Szkolnictwie Wyższym nie pozwala na skrócenie okresu kształcenia w Szkole Doktorskiej i żebym mógł obronić go jeszcze w tym roku, musiałem się sam z tej szkoły "wyrzucić" i zawnioskować o eksternistyczne otwarcie przewodu. Doktorat ten mam już napisany.
Jeśli chodzi o licencjat, jak się czułeś, kiedy go skończyłeś?
Bardzo zmęczony. Miałem do zdobycia 71 ocen w niecały rok. Więcej przedmiotów było skumulowanych w drugim semestrze, bywało, że tych egzaminów było po cztery w tygodniu, takim ciągiem miesięcznym lub dwumiesięcznym. Ale ja zawsze podkreślam, że ten licencjat miał dla mnie wartość ćwiczebną - jeśli chodzi o dyscyplinę pracy. Przez to przez dwa następne lata ten nakład pracy nie sprawiał mi takiego problemu, jak mogło się wydawać.
Studia doktorskie w Cambridge za 750 tys. złotych
Dlaczego zdecydowałeś się na zbiórkę pieniędzy na studia doktorskie w Cambridge?
Po stronie polskiej niestety nie ma stypendiów, które mogłyby to sfinansować. Trochę nie doceniamy naszych talentów. Pytanie, na ile wynika to z tego, że nie chcemy, a na ile z tego, że jeszcze nie było czasu na zatroszczenie się o to. Brexit nie zadziałał się wczoraj, ale te procedury administracyjne, jak wiemy, trochę trwają. Tak czy inaczej – takie stypendia bardzo by się przydały. Ten brak jest trochę skandaliczny, bo dużo krajów, po których byśmy się tego nie spodziewali, posiada takie programy wsparcia i regularnie wysyła swoją zdolną młodzież na najlepsze uniwersytety.
Jeżeli chodzi o stronę brytyjską, to po Brexicie czesne wzrosło kilkukrotnie i jest absurdalnie wysokie. Opcje brania kredytu studenckiego na korzystnych warunkach również zniknęły.
Czy do października musisz zebrać całą kwotę?
Formalnie do 31 lipca muszę zadeklarować, że mam sumę na opłacenie studiów i utrzymanie na pierwszym roku. Natomiast oczywiście siłą rzeczy muszę zebrać pieniądze na cały cykl kształcenia.
Dlaczego akurat ten uniwersytet?
Cambridge od dawna najbardziej do mnie przemawia. Miałem też okazję współpracować już z naukowcami pracującymi tam, co zaowocowało wydaniem jednego artykułu. Poza tym, jeżeli chodzi o to, czym się obecnie zajmuję, czyli w znacznej mierze logiką i filozofią analityczną, to jest to najlepszy ośrodek w Europie. Także historycznie – jako kolebka filozofii analitycznej. Nie ma lepszego miejsca dla filozofów.