Zakopane: Gigantyczny korek do Krakowa - nawigacje odradzają zakopiankę, boczne drogi też sparaliżowane
Zakopianka sparaliżowane od rana
Już od wczesnych godzin rannych ruch w rejonie Zakopanego był bardzo duży. Największe zatory tworzyły się na wyjeździe z miasta oraz na odcinku Zakopane-Poronin, gdzie kierowcy potrafili spędzić ponad 40 minut na zaledwie kilku kilometrach. Korek sięgał dalej - w Poroninie, Białym Dunajcu i Nowym Targu sytuacja wyglądała podobnie.
Skandal korupcyjny w Ukrainie. Najbliższe otoczenie Zełenskiego pod lupą służb
Boczne drogi bez ulgi
Ci, którzy próbowali ominąć zakopiankę, wybierając drogi lokalne przez Olczę, Ząb, Bustryk czy Szaflary, również musieli uzbroić się w cierpliwość. Alternatywne trasy szybko się zapchały, a przejazd nimi wcale nie był szybszy.
Nawigacje bezradne wobec korków
Popularne aplikacje drogowe, takie jak Google Maps czy Yanosik, w godzinach szczytu nie proponowały przejazdu główną drogą krajową nr 47 między Zakopanem, a Nowym Targiem. Wskazywały na ogromne opóźnienia i przewidywany czas przejazdu nawet 180 minut.
Trudny powrót z gór
To klasyczny obraz końcówki długiego weekendu w Tatrach. Tysiące turystów wracających jednocześnie z Zakopanego sprawiają, że zakopianka - mimo licznych modernizacji - wciąż nie jest w stanie pomieścić takiego natężenia ruchu.
Najgorzej sytuacja wygląda na niezmodernizowanym odcinku między Zakopanem, a Nowym Targiem. Dalej ruch odbywa się bardziej płynnie do Myślenic. Odcinek Między Myślenicami, a Krakowem ze względu na liczne prace drogowe i skrzyżowana również stwarza duże utrudnienia w ruchu.