Głogów: Mijają trzy lata bez komina na Widziszowie. Wysadzono go 30 lipca 2022 toku. Wydarzenie przyciągnęło tłumy ludzi. ZDJĘCIA
30 lipca mijają trzy lata odkąd Głogów stracił jeden ze swoich charakterystycznych znaków. Wyburzono wówczas komin na Widziszowie, który stał w tamtym miejscu przez kilkadziesiąt lat. Jego zniszczenie obserwowały setki osób z wielu miejsc. Było to ogromne wydarzenie.
Powspominajcie razem z nami.
Trzy lata bez komina w Głogowie
W sobotę, 30 lipca 2022 roku, około godz. 14 liczący 222-metry komin na osiedlu Widziszów w Głogowie został wyburzony. W podstawie obiektu umieszczono ładunki wybuchowe, po których zdetonowaniu budowla przewróciła się w kierunku Odry. Taki był efekt wielu tygodni przygotowań. Finalnie samo wyburzanie trwało zaledwie chwilkę. Po blisko pół minuty od pierwszego huku - ogromna budowla leżała już na ziemi - rozciągając może betonu i stali praktycznie do wałów Odry. Wyburzaniem komina zajęła się firma Eko-Min.
Wydarzenie obserwowało z różnych części miasta wielu mieszkańców Głogowa i regionu. Przed godziną 14-tą utworzyły się potężne korki, bo tyle osób jechało obserwować wyburzenie. Jedni robili to z wieżowców, inni z samych okolic komina, jeszcze inni ustawili się po drugiej stronie Odry.
Komin był jedyną pozostałością po nigdy nie ukończonej ciepłowni, nad którą prace przerwano w 1990 roku. Przez ostatnie lata służył jako atrakcja dla miłośników adrenaliny - oddawano z niego skoki. Teraz, po uprzątnięciu terenu - ma tam powstać osiedle mieszkalne. Komin i teren ten należą do prywatnego właściciela i to on zdecydował o wyburzeniu obiektu.
Ruiny po wysadzeniu komina
Po 222-metrowej konstrukcji zostało morze gruzu, które było skrupulatnie usuwane. Zaraz po wybuchu dziesiątki tysięcy ton betonu i stali leżały na całym terenie. I niemal od razu stały się miejscem wycieczek. Mimo towarzyszącej wyburzaniu ulewy jeszcze tego samego dnia na ruinach pojawiło się wielu ciekawskich. Niektórzy zabierali ze sobą na pamiątkę kawałki komina. Podobne wycieczki pojawiały się tam niemal codziennie przez następne tygodnie.
- Szkoda go, był bardzo charakterystyczny i już z daleka witał nas, gdy wracaliśmy do miasta po jakimś wyjeździe. Bez niego nie będzie tak samo - mówił nam wtedy jeden z odwiedzających ruiny głogowian.
Komin został wyburzony na wniosek prywatnego właściciela terenu, który ma wobec tej okolicy inne plany. Według pierwszych informacji, oraz projektu zagospodarowania tego terenu, w okolicy ma powstać osiedle mieszkalne.