Główny parking nad zalewem w Sielpi płatny. Problemy Świętokrzyskiej Ibizy
Rozpoczęły się wakacje na Świętokrzyskiej Ibizie. Działający tu przedsiębiorcy zwracają jednak uwagę, że w tym roku nad zalewem w Sielpi nie jest tak kolorowo jak w minionych latach. Powód? Główny parking przy ulicy Turystycznej jest od tego sezonu płatny. - Turystów jest mniej, a obroty spadły o ponad połowę - podkreśla Dawid Kowalski.
Główny parking nad zalewem w Sielpi... płatny. Przedsiębiorcy są załamani
Wprowadzenie opłat za parkowanie ma formę testu. Umowa została zawarta z prywatną firmą na trzy miesiące.
- Jeśli chodzi o ten sezon w Sielpi to zaszły bardzo duże zmiany. Parking, który przez wiele lat był bezpłatny i powstał z myślą o notorycznym braku miejsc postojowych stał się nagle... płatny. A my zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym, bo nikt nie przeprowadził z nami żadnych konsultacji - mówi Dawid Kowalski, przedsiębiorca od kilkunastu lat działający w Sielpi.
Opłata wynosi 30 złotych za dzień w weekend. W ciągu tygodnia trzeba zapłacić 20 złotych. - Nad zalew przyjeżdżają głównie mieszkańcy okolicznych miejscowości i dla nich takie kwoty są nie do przyjęcia. Dlatego teraz parking jest... pusty. To jednak niesie za sobą konsekwencje, również dla nas przedsiębiorców. Większość z nas zanotowała w ten pierwszy wakacyjny weekend o ponad połowę niższy obrót, w porównaniu do roku poprzedniego - zaznacza.
Dodaje, że gołym okiem widać, że Świętokrzyska Ibiza w tym sezonie ma problem z frekwencją. - W minioną sobotę o godzinie 16 główny deptak był pusty. W lokalach nie było gości. Głównym i jedynym tego powodem był płatny parking. Mamy na to dowód w postaci komentarzy i luźnych rozmów pomiędzy nami a mieszkańcami i turystami. Większość przedsiębiorców tu działających żyje tylko z sezonu, czyli tego, co zarobi od maja do początku września. Teraz te osoby są załamane, nie wiedzą, co z tym zrobić. Dlatego uważamy, że ten pilotażowy program płatnego parkingu już w tym momencie spalił na panewce. Apelujemy do pana burmistrza, by zrezygnować z opłat parkingowych. Za rok może to spowodować tylko to, że lokale będą do wynajęcia, a plaża pusta. Nie chcemy, żeby Świętokrzyska Ibiza zaczęła umierać - podkreśla
Krzysztof Obratański, burmistrz miasta i gminy Końskie podkreśla, że specjalnie wprowadzono komunikację publiczną, która ma mieszkańcom ułatwić dostanie się nad zalew. - Poza tym przy okolicznych ulicach, jak na przykład przy Spacerowej czy Staszica są cały czas dostępne bezpłatne miejsca parkingowe - zwraca uwagę burmistrz.
Dodaje też, że nie wszyscy przedsiębiorcy są niezadowoleni z takiego rozwiązania.
Dlaczego wprowadzono w tym roku opłaty za główny parking? - Rewitalizacja zalewu w Sielpi kosztowała mnóstwo pieniędzy. Utrzymanie również. Poza tym po niemal każdym weekendzie na tym parkingu powstawało małe wysypisko śmieci. Teraz to dzierżawca będzie musiał zadbać za porządek i ewentualnie opłacić sprzątanie. A nie mieszkańcy gminy - zwraca uwagę. - Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja, jeśli chodzi o liczbę turystów. Kolejne weekendy na pewno dadzą nam jakąś odpowiedź - podsumowuje.