Golub- Dobrzyń: Pijany mężczyzna wpadł do stawu. Wezwał pomoc, ale nie miał pojęcia, gdzie się znajduje
W nocy z niedzieli na poniedziałek oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Golubiu-Dobrzyniu otrzymał zgłoszenie o nietrzeźwym mężczyźnie, który wpadł do stawu i nie mógł wyjść z wody. Zdecydowane działanie aspiranta sztabowego Jacka Zawadzkiego i jego bardzo dobra znajomość terenu pozwoliła uniknąć tragedii.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | archiwum PPG
Szymon Spandowski
W bardzo upojny sposób świętował dożynki i koniec wakacji pewien mieszkaniec powiatu golubskiego, który w nocy z niedzieli na poniedziałek zgubił drogę do domu.
- Krótko po godzinie 1 oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Golubiu-Dobrzyniu asp. szt. Jacek Zawadzki otrzymał zgłoszenie, że mężczyzna potrzebuje pomocy, gdyż wpadł do wody i nie może wyjść. Nie potrafił też określić miejsca, w którym się znajduje - relacjonuje asp. szt. Katarzyna Wilangowska z KPP w Golubiu-Dobrzyniu. - Z jego relacji wynikało także, że jest pod silnym działaniem alkoholu.
Przez cały czas trwania połączenia mężczyzna tracił zasięg, co znacznie utrudniało komunikację. Wzywający pomocy powiedział jedynie, że jest blisko rzeki i parkingu w jednej z okolicznych wsi. Funkcjonariusz, odsłuchując rozmowę mężczyzny z operatorem numeru alarmowego skojarzył, że może się on znajdować w miejscowości, w której odbywały się dożynki.
- Aspirant sztabowy Jacek Zawadzki, z uwagi na wieloletni staż służby i bardzo dobrą znajomość terenu, błyskawicznie przekazał informację patrolom i skierował ich w miejsce, gdzie znajdują się stawy - dodaje asp. szt. Katarzyna Wilangowska. - Na podstawie tych informacji, policjanci odnaleźli mężczyznę i wspólnie ze strażakami wyciągnęli go z wody. Zdarzenie to pokazuje, jak bardzo ważna w codziennej służbie jest znajomość ukształtowania terenu.