Gorzów: Tragedia w autobusie MZK. Zapadł wyrok w sprawie 39-latka

Do tragedii doszło 13 stycznia 2025 roku w autobusie linii 134 na osiedlu Górczyn w Gorzowie. Między dwoma pasażerami doszło do awantury i szarpaniny, podczas której 42-letni Przemysław K. przewrócił się na podłogę, a 39-letni Adam M. miał przygnieść go kolanem i dusić.

Mimo prób reanimacji mężczyzna zmarł. Policja zatrzymała Adama M., który był pijany i agresywny, miał 1,86 promila alkoholu we krwi. Groził również kierowcy autobusu Krzysztofowi B.

Początkowo prokuratura postawiła 39-latkowi zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, ale po opinii biegłych zarzut został zmieniony na lżejszy – stwierdzono, że przyczyną zgonu była nagła śmierć osoby w stanie silnego upojenia alkoholowego, a nie uduszenie.

Pod koniec września w Sądzie Rejonowym w Gorzowie ruszył proces. Adam M. został ostatecznie oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej i spowodowanie drobnych obrażeń ciała Przemysława K. oraz o grożenie kierowcy autobusu pozbawieniem życia.

Wszystko przez to, że w śledztwie kluczowe okazały się wyniki sekcji zwłok i opinia biegłych. Nie potwierdziły one jednoznacznie, że do śmierci doszło w wyniku duszenia. Przyczyną zgonu miała być tzw. nagła śmierć podczas lub bezpośrednio po konfrontacji z użyciem siły, u osoby będącej w stanie silnego upojenia alkoholowego - ponad 3 promile.

W Sądzie Rejonowym w Gorzowie zapadł wyrok w tej sprawie. Sędzia Andrzej Krzyżowski uznał Adama M. za winnego popełnienia obu zarzucanych czynów.

- Za każde z przestępstw popełnionych w warunkach recydywy oskarżony usłyszał karę 5 miesięcy więzienia, a sąd wymierzył mu karę łączną 8 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Dodatkowo sąd orzekł 3-letni zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym Krzysztofem B., czyli kierowcą autobusu, któremu Adam M. groził śmiercią.  Wyrok jest nieprawomocny – mówi w rozmowie z portalem gorzowianin.com sędzia Roman Makowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gorzowie.