Gorzów: Wiceprezes zaprzecza. Chodzi o osiem milionów zł dla Stali
Wiceprezes Stali Gorzów Patryk Broszko informacje o planowanym wsparciu z miasta na poziomie 7-8 mln zł rocznie nazwał „fake newsem”. Problem w tym, że w oficjalnym dokumencie, podpisanym przez klub i przekazanym radnym, ta kwota pojawia się wprost. Publikujemy fragment pisma, aby rozwiać wszelkie wątpliwości i pokazać, jaka jest prawda - czarno na białym.
Dokumenty, które wywołały burzę
We wtorek 14 października portal gorzowianin.com ujawnił informacje z dokumentów, które trafiły do gorzowskich radnych. Znalazła się w nich oficjalna prośba klubu o poręczenie części kredytu konsolidacyjnego w wysokości 9 mln zł, który ma posłużyć do spłaty zobowiązań wobec zawodników, firm, banków i pracowników.
W tym samym załączniku pojawił się również dokument zatytułowany „Plan na lata 2026 i następne”. W nim w punkcie "5.2 Emisja nowych akcji oraz inne działania" pojawił się też zapis, że Stal Gorzów planuje podjąć działania w celu zwiększenia dotacji miejskich do poziomu 7-8 mln zł rocznie. Dokument został podpisany na samym końcu przez prezesa Stali Gorzów Dariusza Wróbla i opatrzony firmową pieczęcią. To właśnie ten fragment planu rozwoju klubu wzbudził największe kontrowersje wśród mieszkańców.
Informacje o tym, że Stal Gorzów planuje pozyskanie miejskiej dotacji w kwocie 7-8 mln zł rocznie przekazały w środowy poranek 15 października również Sportowe Fakty.
Broszko: Informacja o dotacji na poziomie 8 mln zł to fake news
W środę 15 października wiceprezes Stali Gorzów Patryk Broszko odniósł się do tych doniesień w Magazynie Żużlowym na antenie Radia Gorzów. - Na dzisiaj mówienie o tym, że Stal Gorzów chce od miasta 8 milionów złotych, to powiem to wyraźnie, to jest zwykły fake news - stwierdził Patryk Broszko, wiceprezes Stali Gorzów.
- To było jakieś założenie, że gdyby miasto miało na celu wzmocnić szkolenie dzieci i młodzieży poprzez Stal Gorzów, no to wtedy będzie potrzeba zwiększenia środków do takiej kwoty - dodał w rozmowie z Radiem Gorzów.
Co naprawdę znajduje się w oficjalnym dokumencie?
Wbrew tym słowom, w przekazanym radnym dokumencie klub napisał wprost - "Podjęcie działań w celu zwiększenia dotacji miejskich do poziomu 7–8 mln zł rocznie”
To fragment planu na lata 2026 i następne, podpisanego przez zarząd Stali Gorzów Wielkopolski S.A. Dokument trafił oficjalnie do Rady Miasta Gorzowa i został oznaczony jako „zgodny z oryginałem”. Nie ma tam mowy o „hipotetycznym wsparciu dla szkolenia dzieci”. Pada konkretna liczba i jednoznaczny zamiar - zwiększenie miejskiego dofinansowania do poziomu 7-8 mln zł rocznie.
Publikujemy ten fragment pisma w całości, aby pokazać czarno na białym jaka jest prawda.
Co sądzą mieszkańcy o finansowaniu Stali Gorzów z miejskich pieniędzy? Wynik ankiety nie zostawia wątpliwości
Na portalu gorzowianin.com przeprowadziliśmy ankietę wśród czytelników. W ciągu doby zagłosowały 2284 osoby. Pytanie było proste - Czy miasto powinno poręczyć kredyt i wspierać Stal Gorzów kwotą 7-8 mln zł rocznie?
Aż 1811 głosów (79,29%) czytelników odpowiedziało "Nie, to za dużo pieniędzy z miejskiego budżetu". Z kolei zaledwie 421 głosów (18,43%) osób zadeklarowało, że "Tak, klub zasługuje na wsparcie". Z kolei 52 osób (2,28%) odpowiedziało "Nie wiem / Nie mam zdania".
Co dalej ze Stalą Gorzów i poręczeniem kredytu?
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że jeszcze przed 28 października może dojść do nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, na której radni znów pochylą się nad wnioskiem o poręczenie kredytu dla Stali Gorzów. Klub musi spłacić 9 mln zł, żeby uzyskać licencję na sezon 2026.
Ale po ostatnich wypowiedziach i ujawnionych dokumentach, nie chodzi już tylko o kredyt - stawką jest zaufanie mieszkańców.