Gradobicie jakiego ludzie dotąd nie widzieli na Dolnym Śląsku. Burze z gradem pustoszyły wsie i miasta.
Alarmowaliśmy w środę za Instytutem Meteorologii i Gospodarki Wodnej, że na Dolnym Śląsku pojawią się burze z gradem. I niestety, te prognozy się potwierdziły. W kilku miejscach Dolnego Śląska grad pustoszył wsie i miasta. Wielkość kul lodowych można porównać do piłeczek tenisowych.
Kule lodowe leciały z nieba na Dolnym Śląsku. Burze z gradobiciem zrywały dachy i podtapiały budynki
- Czegoś takiego, jak żyję nie widziałam - przyznaje pani Marta z Gromadki w powiecie bolesławieckim i pokazuje dwie garście lodowych kul zebranych z posesji. Podobnie Pani Kornelia z Wińska w powiecie wołowskim. Pani Małgorzata z tych samych okolic zaznacza, że drzewa pospadały na tory.
- Córka dojeżdża pociągiem do pracy do Wrocławia, musiała wrócić wziąć auto i nim pojechała, bo pociągi odwołali, tory były nieprzejezdne około 6 rano - opowiada kobieta.
Jak przyznaje, oberwała taką kulką wczoraj.
- Musze przyznać, że bolało.
Takich relacji z Dolnego Śląska są setki. Mieszkańcy powiatu bolesławieckiego, legnickiego, wołowskiego i innych na Dolnym Śląsku publikują w sieci zdjęcia z nocnego gradobicia. Na szczęście nikt nie zginął i nikt nie został ranny.
Burze z silnym deszczem i wiatrem możliwe są także dzisiaj, 5 czerwca. Alert RCB ostrzega, aby przygotować się na możliwe podtopienia i przerwy w dostawie prądu.
- Zerwany dach na świetlicy wiejskiej w Lasowicach, powalone drzewa w mieście przy jednostce OSP w Ścinawie, a także przy Centrum Kultury i Bibliotece. Z kolei przy świetlicy w Tymowej i remizie OSP Tymowa kasztanowiec zawalił się na plac zabaw, a w Dębcu zerwana linia energetyczna. Poza tym kilka większych gałęzi przy drogach i na skwerach. Parę minut nawałnicy z gradem i tyle szkód – przekazuje na FB burmistrz Ścinawy – Krystian Kosztyła.
Na Dolnym Śląsku strażacy wyjeżdżali do nocnych interwencji 180 razy. Gradobicie niszczyło pola, ogrody na posesjach i samochody. Nawałnice uszkodziły sieci energetyczne. Rano bez prądu na Dolnym Śląsku było blisko 2000 odbiorców.
Najwięcej interwencji związanych z usuwaniem skutków burz, które nawiedziły Dolny Śląsk w nocy z 5 na 6 czerwca, strażacy usuwali w:
- Jeleniej Górze
- powiecie bolesławieckim
- lubińskim
- legnickim
- trzebnickim
- wołowskim
To głównie akcje związane z odpompowywaniem wody z zalanych piwnic, posesji, usuwaniem połamanych drzew i gałęzi z dróg.
W Lasowicach w powiecie lubińskim zerwany został dach z świetlicy wiejskiej – przekazał Tomasz Jankowski, rzecznik Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego Państwowej Agencji Prasowej.