Grudziądz: Grzybów w regionie jest sporo. Byliśmy na grzybobraniu
Grzybobranie w okolicach Grudziądza
Przy leśniczówce w podgrudziądzkim Zaroślu, w gminie Rogóźno, zebrali się uczestnicy akcji "ChodźMy na grzyby". Głównym jej organizatorem była Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Bydgoszczy, przy wsparciu Nadleśnictwa Jamy.
- Jeśli chodzi o zbieranie grzybów, to ja preferuję wykręcanie całego owocnika, czyli wykręcamy je ze ściółki, natomiast nie wyrywamy pod samym kapeluszem. Można również odciąć nożykiem, ale zawsze najniżej jak się da. Chodzi o to, żeby nie zniszczyć grzybni, bo jeżeli ona się wysuszy, to w tym miejscu owocników już nie będzie - uczestnikom grzybobrania tłumaczyła jedna z klasyfikatorek PSSE w Grudziądzu.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
I przestrzegała: - Zbieramy grzyby najlepiej do koszyków przewiewnych, łubianek, natomiast nie zbieramy do reklamówek. Nie polecałabym również wiader plastikowych. Chodzi o to, że jeżeli jesteśmy długo na grzybach, mamy już jakąś warstwę tych grzybów to w plastikowych pojemnikach, bardzo szybko zaczną się zaparzać, a chwila moment wda się pleśń.
Specjalistki zalecały także, aby nie zbierać grzybów w miejscach zanieczyszczonych oraz przy drogach, bo jak gąbki chłoną one toksyny i metale ciężkie. Odradzały także zbieranie grzybów zbyt małych, bo takie trudno jednoznacznie zidentyfikować.
Poszukiwali grzybów w głębi lasu
Uczestnicy akcji pod przewodnictwem leśniczego wjechali samochodami w głąb lasu i tam rozpoczęli poszukiwania.
- Zbiory są udane! Mam w większości podgrzybki, dwa lub trzy prawdziwki, jeden koźlaczek, podgrzybki-zajączki i miodówki... - zawartość swojego koszyka prezentowała "Pomorskiej" Beata Kruszka, szefowa stacji sanitarno-epidemiologicznej w Grudziądzu. I zapowiadała: - Będziemy grzyby zbierać w każdy weekend i wypoczywać w lesie!
Całkiem sporo grzybów w koszyku miała też pani Joanna. - Mieszkam w Rogóźnie Zamku, ale pochodzę z Dragacza i to tam najczęściej jeżdżę na grzyby, bo lepiej znam miejsca, gdzie one są - mówiła pani Joanna.
Znalezione grzyby zostały sprawdzone przez klasyfikatorki, a następnie zważone. Jak się okazało najwięcej ze wszystkich uczestników akcji - 3,45 kg grzybów - znalazła pani Paulina. Nieco mniej pan Maciej, który zajął miejsce drugie. Oboje otrzymali nagrody - suszarki do grzybów.
Grzybobranie zakończyła biesiada przy ognisku.
Na grzyby chodzi dwie trzecie Polaków
Jak wynika z badań zleconych przez Rankomat.pl wynika, że na grzyby chodzi 62 proc. Polaków, a pozostałe 38 proc. tego nie robi.
Prowadzący badanie zapytali też dlaczego zbieramy grzyby? Ankietowani odpowiadali najczęściej:
- dla samych grzybów - 68 proc. zwolenników.
- dla kontaktu z naturą - 64 proc.,
- dla świeżego powietrza - 54 proc.
Badanie dla rankomat.pl przeprowadzono w sierpniu 2025, na grupie 883 osób, w wieku 18-64 lata.