Krystian Kruszka złożył w urzędzie miasta oficjalną petycję w sprawie powołania na nowo Młodzieżowej Rady Miasta Inowrocławia.
Pomysł narodził się już we wrześniu, a jego iskrą była rozmowa z rówieśnikami na temat niskiej frekwencji młodzieży podczas lokalnych imprez, takich jak Ino Rap Festiwal. - To wtedy zdałem sobie sprawę, jak potrzebna jest instytucja, która będzie reprezentować interesy i pomysły młodych ludzi. Jednak wstrzymałem się z wysłaniem petycji, dając sobie czas na ostateczne dojrzewanie do tej decyzji.
Niedoceniany afrykański raj. W listopadzie 30 st. C i słońce
Przełom nastąpił niedawno, podczas trzeciego Zjazdu Młodzieżowych Rad Województwa Kujawsko-Pomorskiego, zorganizowanego przez Młodzieżowy Sejmik. To wydarzenie stało się dla Kruszki katalizatorem. - Miałem zaszczyt rozmawiać z rówieśnikami z miast, które już mają swoje rady, z przedstawicielami samorządu, parlamentarzystami, a także z Rzeczniczką Praw Dziecka - relacjonuje. - Te spotkania utwierdziły mnie w przekonaniu o konieczności dalszej walki o odwieszenie Młodzieżowej Rady Miasta Inowrocławia. To nie jest abstrakcyjny pomysł, ale realny mechanizm, który działa w innych miastach.
Młody aktywista podkreśla, że widoczny trend powstawania kolejnych młodzieżowych rad w województwie kujawsko-pomorskim nie może ominąć Inowrocławia. - Jestem głęboko przekonany, że głos młodzieży pozostaje w naszym mieście niezbędny - argumentuje. - Nadszedł czas na Inowrocław - najmniejsze miasto prezydenckie!